Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Bracia będą zachowywali swoje miejsca w zgromadzeniu stosownie do czasu wstąpienia do klasztoru, do zasługi życia i rozporządzenia opata. Niech opat nie wprowadza zamieszania do powierzonej mu trzody i niech nie wydaje niesprawiedliwych zarządzeń, jak gdyby przysługiwało mu prawo do samowoli. Niech zawsze pamięta, że zda Bogu rachunek ze wszystkich swoich sądów i uczynków. Niech więc bracia przystępują do pocałunku pokoju, do Komunii, niech intonują psalmy i zajmują miejsca w chórze w tej kolejności, którą opat ustanowił lub która im przysługuje z racji czasu wstąpienia. Wiek nie będzie decydował ani przesądzał o kolejności w żadnym miejscu, gdyż Samuel i Daniel, będąc chłopcami, sądzili starszych. A więc z wyjątkiem tych, których opat z określonych powodów posunął wyżej albo przesunął niżej dla uzasadnionych względów – jak już powiedzieliśmy – niech wszyscy inni zajmują miejsca zależnie od czasu wstąpienia do klasztoru. Na przykład ten, który przybył do klasztoru o godzinie drugiej, niech wie, że jest młodszy od tego, który przybył o godzinie pierwszej, bez względu na wiek i godność. Chłopców zaś mają wszyscy i we wszystkich okolicznościach utrzymywać w karności.
Rozdział 63, 1-9*
Hierarchia jest istotna
Jedynakom problem tego rozdziału może nie wydawać się ważny. Natomiast każdy, kto ma doświadczenie liczniejszej rodziny, zrozumie wagę sprawy: wagę rzeczywiście nie-ciężką, ale równocześnie przecież nie do pominięcia czy zlekceważenia. Chodzi o porządek, w którym członkowie wspólnoty zajmują miejsce: kto pierwszy, kto drugi, kto dziesiąty itd. Święty Ojciec Benedykt wie w związku z tym dwie rzeczy: po pierwsze, że chaos i dowolność w tej dziedzinie spowoduje szereg niepokojów w codziennym życiu – da okazję, żeby o kolejności i miejscu codziennie rozmawiać, wybierać je, przyzwyczajać się do niego, przez co łatwo wprowadzić tematy zastępcze, zabierające czas sprawom ważnym. Po drugie, wie także święty Ojciec, że tej nie tak znowu ważnej sprawy nie można uregulować w pełni arbitralnie, tak jakby przypadek losowania albo nietłumacząca się decyzja władzy miały być jedynym rozstrzygnięciem.
Dlatego przyjmuje się prostą zasadę: o kolejności w zgromadzeniu decyduje kolejność wstąpienia. Ona tworzy „młodszych” i „starszych”, niezależnie od młodszości i starszości urodzenia. Jest to zasada na tyle obiektywna, że unika się arbitralności – a równocześnie wiąże się z daną ważną dla doświadczenia mniszego.
Podyktowawszy tę zasadę, Reguła przewiduje wyjątek: przydział dokonany przez opata. Może on przesuwać miejsce danego mnicha poza to, które mu „przypada” z racji stażu zakonnego. Oczywiście wyjątek nie powinien stawać się prawdziwą regułą. Widzimy, że decyzje nadzwyczajne nie mogą być efektem jakichś zamysłów zakrytych przed wspólnotą, niezrozumiałych dla niej. Trzeba, żeby w przypadku interwencji opata było jasne, że chodzi o sprawiedliwość, czyli – jak mówi starożytna definicja – „oddanie każdemu co jego”, suum cuique.
Reguła daje w ręce opata zawsze najwyższą władzę w klasztorze i nie zamierza jej blokować. Jednak ostrzega też przed używaniem władzy źle. Słowa, które czytamy w tym rozdziale, mogą być natchnieniem dla każdego rządzącego o najwyższym autorytecie: „Niech opat nie wprowadza zamieszania do powierzonej mu trzody i niech nie wydaje niesprawiedliwych zarządzeń, jak gdyby przysługiwało mu prawo do samowoli. Niech zawsze pamięta, że zda Bogu rachunek ze wszystkich swoich sądów i uczynków”.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"