Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Droga krzyżowa
Św. Marek przedstawia nam ludzi, których Jezus spotyka na swojej drodze krzyżowej. Każdy z nich na inny sposób uczestniczy w Jego męce i ma do niej inny stosunek. W ten sposób Łukasz chce nam pomóc skonfrontować się z tajemnicą męki, tak abyśmy wcielając się w te różne postacie, poznali prawdę o sobie, o swoim życiu, o swoim chrześcijaństwie i naszej relacji z Jezusem. Nie oskarżajmy się tylko, ale umiejmy też zobaczyć swoje współczucie, chęć pomocy, ból, solidarność czy pragnienie pocieszenia i wsparcia Jezusa, szacunek, miłość, wdzięczność. Oczywiście nie pomijają uczuć trudnych: niezrozumienia, obojętności, dystansu, zagubienia, złości, rozczarowania. Czytajmy więc powoli mękę według Marka (rozdział 14-15) przyglądając się poszczególnym postaciom i próbując zrozumieć, jakie są ich motywacje, myśli, uczucia.
![Ziemia Święta i „nieświęta”. Droga krzyżowa w dużej mierze ciągnie się przez arabski bazar [rozmowa]](https://wp.pl.aleteia.org/wp-content/uploads/sites/9/2023/04/via-dolorosa-droga-krzyzowa-jerozolima-shutterstock_1956046132.jpg?resize=300,150&q=75)
Uczniowie
Uczniowie nie rozumieją co się wokół nich dzieje. Zasypiając chcą uciec do niepewnej przyszłości. Jeszcze niedawno byli pewni swojego przywiązania do Mistrza, byli nim zachwyceni, a teraz jeden za drugim uciekają w popłochu. Przeraża ich to, że nie rozumieją Jezusa, jego motywacji i planu działania. Popatrzmy na Piotra, który w sposób niezwykle bolesny poznaje samego siebie. Z człowieka, który wszystko wie i chce wszystkim kierować staje się tchórzem, który ratuje swoją skórę. Judasz wzgardziwszy Mistrzem, który go zawiódł, zdobywa finansową gratyfikację. Jest pełen frustracji, że stracił nadzieję, że był naiwny, zainwestował siebie w chybiony projekt i przez to stracił część życia,
Żydzi
Arcykapłani czują zadowolenie, że nareszcie mogą załatwić sprawę tego wichrzyciela, który podważał ich autorytet. Faryzeusze, uczeni w piśmie wyładowują swoją skrywaną złość i poniżenie, których doświadczali po słownych utarczkach z Jezusem. Niektórzy z nich czują zadowolenie, że złapali heretyka, bluźniercę. Słudzy chcą się przypodobać swoim chlebodawcom, a zarazem dać upust frustracji, poczuciu niższości. Fałszywi świadkowie nie pierwszy raz wysługują się za pieniądze. Myślą, że komuś jeszcze raz życie pokazało jego miejsce. Są tacy, którym zadawanie bólu, znęcanie się daje dziką satysfakcję, podnieca ich. Ale są też tacy, którzy z przerażeniem patrzą na to co się dzieje. Próbują ratować sprawiedliwego, ale ulegają przed presją pozostałych. Nikodem, Józef z Arymatei w bezsilności i rozpaczy patrzą na orgię niesprawiedliwości.
Piłat
Piłat – człowiek polityki i intryg, dobrze zna mechanizmy tego świata. Jednak ten dziwny oskarżony wzbudza jego sympatię, a nawet zabobonny lęk. Kim jest? Dziwakiem, nawiedzonym, a może rzeczywiście działają tutaj bogowie? Stara się uwolnić skazańca, ale tak, aby samemu niczym nie zaryzykować. Ulega prostackiemu szantażowi arcykapłanów, bo wie, że w Rzymie gotowi są uwierzyć w każdą bzdurę, aby tylko jego, Piłata, pogrążyć. Umywa ręce, aby sobie samemu pokazać wyższość nad dzikim tłumem. Zabrani przed Piłatem żydzi, to ludzie niezbyt świadomi swoich uczuć i tego co robią. Widzowie, którzy ulegają ogólnej atmosferze, ale niektórzy z nich chcą wyładować złość na człowieku, który ich zawiódł, ośmieszył i poniżył w oczach innych, tych, którzy byli mądrzejsi i nie witali Go, rzucając palmy pod nogi.
