separateurCreated with Sketch.

Gdy niepokój o przyszłość staje się obsesją

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 31.07.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

To normalne, że niepokoimy się o przyszłość, zwłaszcza wtedy, gdy jest ona niepewna. Niemniej jednak, należy uważać, by nie trawić całej swojej energii na lęk przed wydarzeniem, które może, ale nie musi nastąpić, ryzykując przy tym utratę radości i pokoju serca.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Istnieją dwa rodzaje niepokoju. Niepokój pozytywny, który ujawnia nasze pragnienie Boga, Jedynego, którego naprawdę potrzebujemy w życiu. Św. Augustyn wyraża to w ten sposób: „Uczyniłeś nas dla siebie, o Boże, i niespokojne jest serce nasze, póki nie spocznie w Tobie”. Niepokój negatywny rodzi się ze sprzeczności, jakie nas zamieszkują i trudności, jakich doświadczamy w życiu. Ten rodzaj niepokoju często sprawia, że tracimy pokój i radość serca. Jest on w samym sercu duchowej walki, którą należy wydobyć na światło dzienne.

 

Wskazówki przydatne do prowadzenia tej walki

To normalne, że takie niepokoje się pojawiają. Jezus uprzedził nas, że „ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 14). Lęk, widziany w tej perspektywie, ukazuje się jako brama wiodąca do życia, jako powtórne narodziny i najpewniejszy punkt graniczny naszego życia duchowego.

Tymczasem św. Ignacy wyjaśnia, że wydarzenia czy okoliczności nigdy nie pozbawiają nas pokoju serca. Przyczyną jest zawsze oddalenie od Chrystusa, spowodowane właśnie przez niepokój, który z kolei zrodziły w nas trudności. Miesza się w to diabeł, który próbuje przykuć naszą uwagę i zająć nasze myśli licznymi troskami. Jego celem jest odwrócenie naszej uwagi od obecności Jezusa.

Św. Piotr daje nam dwie wskazówki na temat tego, jak prowadzić tę walkę: „Mocni w wierze przeciwstawcie się [diabłu]” (1 P 5, 9). A także: „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1 P 5, 7). Z kolei św. Franciszek Salezy podkreśla: „Nie szukajcie pocieszenia w Bogu, ale Boga pocieszenia” i dodaje: „Niepokój jest największym złem, zaraz po grzechu”. Jak twierdzi, jest on czymś więcej niż pokusą; niepokój otwiera drzwi wszelkim pokusom. Jezus sytuuje zresztą „troski życia” na tym samym poziomie co obżarstwo i pijaństwo! (Łk 21, 34)

To dlatego św. Paweł zachęca nas: „O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie” (Flp 4, 6-7).

 

Łaska zawierzenia

Nie chodzi tu o zachętę do pasywności czy kwietyzmu. Chodzi o to, by z całym zaufaniem oddać się w ręce Boga: „Ojcze, powierzam się Tobie…” (Karol de Foucauld). Co do przeszłości – wrzucamy ją do pieca Jego miłosierdzia.

Co do przyszłości – zawierzamy ją Jego Opatrzności, wiedząc, że „wierny jest Bóg i nie dozwoli [nas] kusić to, co potrafimy znieść, ale zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyś[my] mogli przetrwać” (1 Kor 10, 13). Takie zawierzenie pozwoli nam wówczas przeżywać chwilę obecną z łaską Chrystusa, wiedząc, że „On mocą [swoją] działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy” (Ef 3, 20).

Ojciec Nicolas Buttet


PRZYSZŁOSĆ
Czytaj także:
Ciągle boisz się o przyszłość i masz już tego dość? Ten tekst jest dla ciebie


FATHER
Czytaj także:
Relacja ojciec – córka: jak odbija się na przyszłości dziecka?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!