Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kolejne wieki, mimo wojen i najazdów, traktowały kaplicę Świętej Trójcy łagodnie. Trudno więc uwierzyć, że w pierwszej połowie XIX wieku zamieniono ją w więzienie. W tym czasie zjawiskowe freski spokojnie czekały pod warstwą tynku…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Gotycka kaplica Świętej Trójcy na Zamku w Lublinie oczarowuje, malując przed widzami nie tylko życie Chrystusa, ale i historię Polski. Po wojnach w XVII wieku, po murowanym zamku królewskim wybudowanym w XIV wieku ostały się jedynie kaplica i donżon. Dziś to ocalone miejsce kultu stało się ekspozycją prawdopodobnie najbardziej zjawiskowych fresków bizantyjsko-ruskich w Polsce, a nawet w Europie.
Podziękowania za to wyróżnienie należą się Władysławowi Jagielle, który stał się popularyzatorem sztuki wschodniej na ziemiach polskich. Jagiełło przyczynił się bowiem nie tylko do powstania fresków bizantyjskich w Lublinie, ale także m.in. w Sandomierzu, Krakowie czy Wiślicy.
Kaplica Świętej Trójcy w Lublinie…
Wielki książę litewski być może chciał wyróżnić akurat kaplicę zamkową ze względu na wydarzenia z roku 1386, kiedy to właśnie tutaj został wybrany na króla Polski. Sam bowiem ufundował prace malarskie w kaplicy królewskiej, które ukończono 10 sierpnia 1418 r., w święto św. Wawrzyńca. Ta dokładna data pochodzi z napisu pamiątkowego umieszczonego na łuku tęczowym świątyni, choć do przeczytania tekstu w języku cerkiewnosłowiańskim przyda się znajomość cyrylicy. Na ścianach kaplicy zaś widnieją nazwiska osób zaangażowanych w polsko-litewskie obrady, których zwieńczeniem było podpisanie, również w kaplicy królewskiej, aktu Unii Lubelskiej w 1569 roku.
Kolejne wieki, mimo wojen i najazdów, traktowały kaplicę Świętej Trójcy łagodnie. Trudno zatem uwierzyć, że w pierwszej połowie XIX wieku zamieniono ją w więzienie. W tym czasie zjawiskowe freski spokojnie istniały pod warstwą tynku, aż w 1899 roku Józef Smoliński, lubelski malarz, natknął się na fragmenty malowideł. Trzeba było jednak prawie kolejnych stu lat, aby w 1997 roku otwarto kaplicę Świętej Trójcy dla zwiedzających po rekonstrukcji i konserwacji.
…jak bazylika św. Franciszka z Asyżu
„Ta kaplica oddycha” – z takim przekonaniem wyszłam z kaplicy Świętej Trójcy. Być może nieco poetyckim, ale dokładnie takie miałam wrażenie, gdy przestałam analizować freski na ścianach. Zamiast tego dałam im szansę oczarować mnie za pomocą symetrycznych kształtów i subtelnych kolorów. Dostrzegłam kunsztowne (i w każdej wnęce inne!) wzory na łukach nad oknami, które dodatkowo urozmaicały i tak już barwne wnętrze.
Kolorystycznie świątynia na Zamku w Lublinie przypomniała mi wystrój bazyliki św. Franciszka w Asyżu, gdzie polichromie zdają się być narysowane kredkami. Podziwiałam pastelowe odcienie zieleni i ciepło czerwieni, pokrywające tę niewielką przestrzeń, która swoim urokiem jak gdyby obejmowała i hipnotyzowała odwiedzających.
“Kaplica, która oddycha”
Moim zdaniem kaplica Świętej Trójcy ożywa dopiero w relacji z ludźmi. Kiedy z grupy kilkudziesięciu osób pozostało nas zaledwie kilka, dopiero wtedy zdawała się prezentować nam w całej swej okazałości. Dzięki złotym akcentom na wykonanych polichromiach światło rozbiegało się po całej przestrzeni tak, że – przy zmianie punktu patrzenia – zmieniały się wyeksponowane fragmenty. Dlatego podczas mojej wizyty wciąż towarzyszyło mi złudzenie, że w kaplicy Świętej Trójcy wszystko się rusza i właśnie w ten sposób ona sama oddycha.
Kaplica jest pełna ikon i symboli, jak przystało na sztukę kultury bizantyjskiej. Na szczęście z pomocą przy ich rozpoznaniu i zrozumieniu przychodzą szczegółowe opisy, które znajdziemy przed wejściem i wewnątrz, na dostępnych kartach. Jedyną przeszkodą w swobodnym podziwianiu dzieł sztuki jest ograniczenie czasu zwiedzania do 30 minut od otwarcia kaplicy – a to następuje o pełnej godzinie.
Myślałam, że obejrzane wcześniej zdjęcia przygotowały mnie na spotkanie z tym miejscem. Jednak ostatecznie, gdy tak stałam pośrodku kaplicy Świętej Trójcy na Zamku Lubelskim, i tak nie mogłam uwierzyć, jak wyjątkowe piękno mnie otacza.
Czytaj także:
O czym rozmawiają postacie z ikony Rublowa „Trójca Święta”
Czytaj także:
Dziesięć najpiękniejszych kościołów w Polsce [zdjęcia]
Czytaj także:
[GALERIA] 10 kościołów na Podhalu, które warto zobaczyć