separateurCreated with Sketch.

Ale szczęściarz! Dlaczego akurat Łazarz był szczególnym „kumplem” Jezusa?

WSKRZESZENIE ŁAZARZA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jarosław Kumor - 12.04.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Jego siostry mówiły o nim do Jezusa „ten, którego kochasz”. Sam Jezus mówił o nim do uczniów „nasz przyjaciel” i płakał przed jego grobem. Wreszcie po wskrzeszeniu siedział z nim za stołem. Skąd taka zażyłość między nimi?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Ten, którego kochasz”

Tuż przed uroczystym wjazdem do Jerozolimy Jezus ucztował z Łazarzem (J 12, 1-8), którego niedługo wcześniej wskrzesił (J 11, 1-44). W tym pierwszym wymienionym wyżej fragmencie główną rolę gra Maria namaszczająca stopy Jezusa, występują tam też biesiadnicy, krzątająca się jak zwykle Marta i Judasz oburzający się na marnowanie olejku.

Ale gdy przyglądałem się w tej scenie namaszczanemu na pogrzeb Jezusowi, moją uwagę On właśnie skierował na swojego sąsiada za stołem – na Łazarza.



Czytaj także:
Wielka Sobota i „zstąpienie do piekieł”. O co Chrystus walczył w krainie umarłych?

To musiała być szczególna relacja. Patrzę na Łazarza, a moje serce wyrywa się, by być na jego miejscu – w położeniu człowieka, dla którego Jezus jest, mówiąc po ludzku, najlepszym przyjacielem. Nie tylko takim, z którym można poimprezować. Bo kluczem do mojego odnajdowania się w postaci Łazarza i zarazem centralnym wydarzeniem jego życia jest oczywiście wskrzeszenie.

 

Obaj wyszli z grobu

Zarówno Jezus, jak i Łazarz wstali z martwych. Być może to było jakąś niewidzialną i nieuświadomioną dla Łazarza nicią wyjątkowości w ich relacji. Skąd się to wzięło, że Jezus w szczególny sposób kochał Łazarza? Patrzę na tę historię i widzę swego rodzaju „rozgrzewkę” przed właściwym zmartwychwstaniem.

Wskrzeszenie Łazarza, tak jak zmartwychwstanie Jezusa w opisach biblijnych, nie dokonało się natychmiast. I tu, i tu był płacz i zawiedzione nadzieje. W przypadku Jezusa były to nadzieje uczniów na wyzwolenie Izraela, a w przypadku Marty i Marii na uzdrowienie ich brata przez Pana.

I tu, i tu Jezus nie pozwala pozostać żałobnikom w ich domu, w strefie pewnego komfortu. Piotr i Jan wybiegli do grobu. Marta, a potem Maria, też wybiegły na spotkanie Jezusa, który zadziwia mnie w tej historii swoją pozorną biernością. Nie przychodzi do domu Marty i Marii. Czeka na nie na przedmieściach, wciąga je niejako w nową rzeczywistość, zmusza do wysiłku i dokonuje wskrzeszenia ich brata, gdy już obie porzuciły swoją bezpieczną przystań i utkwiły wzrok w Nim.

 

Obaj prześladowani

Wskrzeszenie Łazarza było pewną pieczątką na działalności Jezusa. To po tym wydarzeniu kapłani podjęli decyzję, by zabić Jezusa. Znowu jest to więc pewna wyjątkowa nić łącząca obie postacie i oba powstania z martwych.

Jezus i Łazarz mogli się też zsolidaryzować w prześladowaniu, bo kapłani nie wydali wyroku jedynie na Jezusa. Skoro z powodu żyjącego Łazarza, wielu Żydów zaczynało wierzyć w Rabbiego z Nazaretu, przywódcy ludu postanowili, że zabiją również jego przyjaciela, którego wskrzesił. Obaj więc byli ścigani.

Łazarz odzyskał życie. Nie mam wątpliwości, że to wskrzeszenie pozwoliło mu żyć zupełnie inaczej, pełniej – „żyć bardziej”, jak głosi motto Aletei. I nie chcę nikogo straszyć, ale jeśli ze względu na zmartwychwstałego Jezusa weźmiesz sobie to motto naprawdę do serca, spotkają Cię prześladowania i jest to zupełnie naturalne i wprost wynikające z Ewangelii, w której Jezus wzywa, by z prześladowań się cieszyć, bo one są świadectwem bycia prawdziwym chrześcijaninem!


DYLAN ASKIN,COMA,EASTER
Czytaj także:
Wielkanocny cud. Lekarze odłączyli chłopca od aparatury, a on „zmartwychwstał”

 

Wychodzenie z grobu

Nadal przypatruję się Łazarzowi i poznając jego historię po zmartwychwstaniu Jezusa, widzę człowieka, na którego przykładzie Jezus pokazał, jak Jego zmartwychwstanie ma owocować w ludzkim życiu.

Stara wschodnia tradycja podaje, że Łazarz musiał uciekać z Judei i dotarł na Cypr i do Marsylii, w obu tych miejscach zostając biskupem. Wyszedł z ciepłego gniazdka. Był uczniem zmartwychwstania. Przeszedł je niejako po ludzku i z pewnością jest świetnym patronem w modlitwie o moje i Twoje codzienne wychodzenie z grobu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!