Czasami w życiu spotyka nas dokładnie coś podobnego. Pan Bóg odbiera człowiekowi coś, w czym ten pokłada nadzieję swojego sukcesu. Nie po to, by mu zaszkodzić, ale po to, by jeszcze mocniej uwydatnić to, jak bardzo Go kocha i dać mu coś jeszcze wspanialszego.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W Biblii nie brakuje męskich przykładów i wzorców dobrego postępowania. Tych kilku zostało wybranych i wziętych „na warsztat”, ponieważ problemy, z którymi się zmagali są bardzo aktualne w życiu mężczyzn dzisiaj. Jest wśród nich znany król, który uwiódł nieswoją żonę i wojownik, który szybciej, niż Leonidas poprowadził do walki 300 wojowników. Wszystkich łączy jedno – okazali się prawdziwymi Bożymi mężczyznami.
Gedeon – Mąż Zaufania
W życiu nieraz przychodzą takie momenty, że człowiek czuje się nic niewarty, wszystko wokół dzieje się źle i nie widzi się sensu swojego istnienia na świecie. Wszelkie słowa mające dodać motywacji i wyprowadzić z tego marazmu traktuje się w najlepszym wypadku jako tanie hasła coachingowe, a nawet jako kpiny.
Podobnie zapewne czuł się Gedeon, gdy stanął przed nim anioł mówiąc, że Bóg jest z nim. Reaguje jak przeciętny człowiek dotknięty nieszczęściem: „Jeśli Pan jest z nami, to skąd pochodzi to wszystko, co się nam przydarza?” (Sdz 6, 13), czyli w dzisiejszym tłumaczeniu „A gdzie był Bóg, gdy [WSTAW DOWOLNĄ TRAGEDIĘ]?”. Anioł odpowiada mu (zgodnie z prawdą) bardzo prosto. Bóg jest z nim, więc niech Gedeon zbierze się i ruszy pomóc Izraelowi. Jak przeciętny człowiek, nie wykazuje on wielkich chęci i szuka wymówek („Ród mój jest najbiedniejszy, a ja jestem ostatni w domu” Sdz 6, 16), ale znak od Pana Boga ostatecznie go przekonuje. Młody wojownik zaczyna ufać.
To dopiero początek jego przygód. Ma zebrać armię i pokonać Madianitów, a było ich tak wielu, jak piasku na morskim brzegu. Gedeon zebrał 30 tys. żołnierzy. Całkiem niezłe wojsko, dałoby radę zwyciężyć. Bóg każe odesłać mu 2/3 jego sił. Ale zostało ich wciąż zdecydowanie za dużo, dlatego Bóg znowu każe zmniejszyć. Ostatecznie zostaje ich tylko trzystu mężczyzn (Spartańczycy pod Termopilami też próbowali tego sposobu, ale nie wzięli ze sobą Pana Boga) i w takim składzie mają uderzyć z zasadzki na obóz nieprzyjaciela.
Gedeon ufa i działa zgodnie z Bożym planem. Zwycięstwo jest pewne, a odniesiona wygrana tym większa, że różnica sił była ogromna. Czasami w życiu spotyka nas dokładnie coś podobnego. Pan Bóg odbiera człowiekowi coś, w czym ten pokłada nadzieję swojego sukcesu. Nie po to, by mu zaszkodzić, ale po to, by jeszcze mocniej uwydatnić to, jak bardzo Go kocha i dać mu coś jeszcze wspanialszego. Wtedy trzeba wziąć przykład z Gedeona i zaufać.
Czytaj także:
Czy Bóg jest mężczyzną?
Dawid – z upadku można powstać
Mężczyznom bardzo łatwo wpaść w przekonanie, że coś im się należy, że mają prawo coś posiadać. Wobec takiej pokusy stanął król Dawid. Przechadzając się po tarasie swojego królewskiego pałacu zobaczył bardzo piękną kobietę, Batszebę, i od razu postanowił ją posiąść. Mimo tego, że dobrze wiedział, że ma ona męża przywołał ją do pałacu i współżył z nią. Romans może przeszedłby niezauważony, ale pojawiła się wpadka i królewska kochanka zaszła w ciążę (czy to nie takie współczesne?).
Dawid nie zachował się wtedy jak mężczyzna, próbował usilnie ukryć swój błąd. Wezwał Uriasza, męża Batszeby z frontu i próbował go subtelnie namówić, żeby poszedł do swojej żony, by powstało przekonanie, że to on będzie ojcem dziecka. Ten jednak, nawet spity winem przez Dawida zachował się lepiej – stwierdził, że skoro jego towarzysze teraz obozują na otwartym polu i prowadzą walki, to jemu nie godzi się iść i spać z żoną. Król zatem, korzystając z wojennej zawieruchy, usunął Uriasza i wziął Batszebę za żonę.
Wielki upadek moralności człowieka, który uchodził za męża Bożego. Przypomina wielu dzisiejszych mężczyzn, którzy zrobią coś głupiego i usilnie starają się ukryć swój błąd. Dawid tak bardzo chciał zachować swój wizerunek wspaniałego króla, że dopuścił się morderstwa. Potrafił jednak przyznać się do swojego grzechu, gdy prorok Natan mu go uświadomił. Przyjął konsekwencje swojego postępowania (dziecko umarło) i ukorzył się przed Panem Bogiem. Do dzisiaj stanowi wzór człowieka, który potrafił powstać ze swojego upadku, a to właśnie powstanie zadecydowało o wielkości jego osoby.
Czytaj także:
Anna i Joachim. Czy byli idealnym małżeństwem?