Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Gdybyśmy mogli ją zapytać, co chciałaby o sobie powiedzieć, skromna karmelitanka z pewnością powtórzyłaby za ojcem swojego zakonu, świętym Janem od Krzyża, który jedyną drogę do nieba opisał słowem – NIC.
Jej biografia przyciąga opisami niezwykłych mistycznych darów – lewitacji, bilokacji czy przemawiania przez nią anioła. Jednak przydomek Maleńka Nic jest najcelniejszym komplementem dla pokornej siostry, która nie przywiązywała do nich żadnej wagi.
Co więcej, często nie była ich nawet świadoma, traktując ekstazę jako sen, a stygmaty jako oznaki choroby. Jednemu biskupowi, który przyszedł do niej po radę w sprawach pewnych objawień, odpowiedziała: „Nie ścigaj rzeczy niezwykłych, bowiem tak osłabi się wasza wiara”.*
Poznajmy zatem Miriam Baouardy.
Mała Arabka: dziecko cudu
Dwanaścioro dzieci Jerzego i Marii zmarło niedługo po urodzeniu. Libańskie małżeństwo mieszkające w wiosce Abellin, w Galilei wyrusza w drogę, pokonując 170 km do Betlejem, aby wyprosić dar życia dla swojego dziecka.
5 stycznia 1846 r. przychodzi na świat ich córka, której dają imię na cześć Maryi. Po dwóch latach Jerzy i Miriam doczekają się jeszcze syna, niestety niedługo po jego narodzinach oboje umierają. Dzieci zostają rozdzielone i mieszkają u swoich krewnych.
Niedługo potem mała Miriam otrzymuje szczególną łaskę słyszenia głosu Bożego, sama żyje bardzo pobożnie, spowiadając się co tydzień i poszcząc w każdą sobotę. Z utęsknieniem czeka na dzień Pierwszej Komunii Świętej, co tydzień pytając o zgodę swojego spowiednika.
On za każdym razem odpowiada: „Chętnie, ale później”. Aż pewnego razu mówi tylko jedno słowo „Chętnie”, a mała dziewczynka uznaje to za zgodę i przyjmuje swoją pierwszą komunię.
Trudny okres dojrzewania
Jest tak rozkochana w Jezusie, że w wieku 13 lat odmawia zaręczyn z wybranym przez rodzinę narzeczonym. Chwilę potem rozpoczyna się jej tułaczka, w której Mariam doświadcza szczególnej opieki Maryi, a także głębokiego upokorzenia.
Wujostwo przeznacza jej najcięższe prace w domu, traktując jak służącą, a spowiednik odmawia rozgrzeszenia i komunii świętej. Po kilku miesiącach nadarza się okazja spotkania z bratem i Miriam wyrusza w podróż ze starszym służącym, muzułmaninem, który próbuje przekonać ją do przejścia na islam.
Kiedy dziewczyna odmawia i żarliwie wyznaje wiarę katolicką, zostaje powalona na ziemię, a nóż przeszywa jej gardło. Ciało zostaje porzucone w ciemnej uliczce.
I tak mogłaby się zakończyć historia Małej Arabki, ale wszystko dopiero się zaczyna, kiedy Miriam idzie do nieba…
Szczególna opieka Maryi
Opowiadając później o tych wydarzeniach, Miriam przyznaje, że była martwa, a jej dusza została wzięta do nieba. Tam jednak usłyszała, że jej księga nie została jeszcze zapisana. Dziewczyna budzi się w grocie, w której opiekuje się nią siostra zakonna ubrana w błękitny habit.
Kiedy Miriam wyzdrowieje, słyszy od siostry proroctwo dotyczące jej drogi powołania. Maryja zapowiedziała tułaczkę Małej Nic, która wypełniła się w każdym słowie.
Zaczyna od służby w Aleksandrii i Jaffie, kilkakrotnie pielgrzymuje do Jerozolimy. Dalsza tułaczka Miriam prowadzi przez Bejrut i Marsylię – tutaj dopiero Miriam rozpoczyna drogę zakonną, wstępując do nowicjatu sióstr św. Józefa. Następnie trafia do klasztoru karmelitanek we francuskim Pau i Mangalore w Indiach, aby ostatecznie wybudować klasztor w Betlejem.
Codzienne cudowności
Już w klasztorze sióstr św. Józefa Miriam otrzymuje stygmaty i wielokrotnie wpada w ekstazy. Przełożeni chcąc sprawdzić autentyczność mistycznych darów, upokarzają siostrę Marię i wymagają od niej posłuszeństwa. Za każdym razem Maleńka Nic wypełnia swoją próbę w sposób doskonały.
Cuda dotyczą także prostych, przyziemnych spraw, takich jak uzdrowienie psa czy przywrócenie świeżości skwaśniałemu mleku. We wszystkim siostra Maria od Jezusa Ukrzyżowanego na pierwszym miejscu stawia miłość, a wszystkie słowa, myśli i uczynki przyobleka w pokorę.
Tak bardzo Miriam ukochała Jezusa, że otrzymała mistyczny dar przebicia serca, opisany dokładnie przez św. Teresę z Avila i św. Jana od Krzyża. Rana została potwierdzona zaraz po jej śmierci, kiedy lekarze wyjęli serce.
Całkowite oddanie się Bogu było szczytem miłości siostry Marii od Jezusa Ukrzyżowanego. Jeśli chcemy ją naśladować, możemy przyjrzeć się radykalnej radzie, którą wypowiedziała podczas ekstazy:
„Ja” – jest tym, co gubi świat. Ci, którzy mają własne „ja”, niosą wszędzie ze sobą smutek, lęk… Nie można mieć jednocześnie Boga i własnego „ja”. (…) Ten, który nie ma własnego „ja”, posiada wszystkie cnoty i pokój i radość.**
* Amédée Brunot, "Miriam Mała Arabka", wydawnictwo Exter
** O. Pierre Estrate, "Miriam Święta Palestyna", Wydawnictwo Karmelitów Bosych