separateurCreated with Sketch.

Czy da się lubić wszystkich?

LUDZIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Być może zgoda na naszą „skończoność” może uwolnić w nas większą zdolność do prawdziwej miłość opartej na prawdzie, a nie iluzji o własnej wszechmocy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Być może czasami zastanawiasz się na tym, jak realizować chrześcijańskie wezwanie do miłości każdego człowieka. Traktując przykazanie „na serio” można mieć niemało wątpliwości dotyczących wcielenia go w życie. Już sama próba kochania osób, które lubimy i chcemy spotykać jest niemałym wyzwaniem, a świadomość tego, że mamy kochać również osoby, które nie są naszymi przyjaciółmi może budzić przerażenie. Poza tym, czy możemy wybierać przyjaciół? A co wówczas z osobami, z którymi zdecydowaliśmy nie nawiązywać bliższej znajomości?

 

Czym jest miłość?

Możemy zacząć od tego, aby zrozumieć, co znaczy dla nas miłość i jak ją rozumiemy. Jest ona pewną wartością, którą każdy z nas może realizować na różne sposoby w danym momencie swojego życia. Właściwie nie istnieją gorsze i lepsze formy miłości – są raczej takie, które mniej lub bardziej adekwatnie odpowiadają na czyjeś potrzeby.

Możemy rozwijać w sobie zdolność do ich rozumienia oraz świadomie decydować o tym, jak chcemy na nie zareagować, dbając przy tym o własne pragnienia i wartości. Miłość nie może być połączona z nadużywaniem samego siebie.

Myśląc o swojej zdolności do kochania drugiej osoby możemy pomyśleć o swoich myślach, uczuciach i zachowaniach w kontekście różnych relacji. Możemy w ten sposób dojść do realnego spojrzenia na to, jak realizujemy miłość w naszym życiu, porzucając idealistyczne bądź życzeniowe myślenie na ten temat.

W zastanawianiu się nad swoją zdolnością do kochania możemy pójść w stronę dwóch nierozwojowych skrajności. Z jednej strony może być nam trudno uznać w sobie słabość i stwierdzić, że miłość często nam „nie wychodzi”. Możemy nie widzieć tego, że w wielu sytuacjach nie potrafiliśmy kochać i brakuje chwili refleksji oraz pracy nad sobą, aby to, co w nas kruche mogło zostać uleczone. Z drugiej strony możemy ciągle oskarżać siebie o brak wystarczającej miłości do innych. Obwiniać się, że nie kochamy wystarczająco. Tymczasem tego typu opinie mogą być wyłącznie nieadekwatnymi do rzeczywistości przekonaniami na własny temat. Poza tym zawsze możesz docenić i ucieszyć się z każdej cząstki samego siebie, która pozwala ci kochać. Jakkolwiek słaba jest twoja miłość, ma ona znaczenie i istotną wartość.

 

Stawianie granic

Możesz również uświadomić sobie, że nie-miłość nie oznacza na przykład, że komuś czegoś odmawiamy czy decydujemy się z kimś innym spędzić swój czas. Stawianie granic jest wręcz przeciwnie objawem miłości, chociażby dlatego, że może dawać w relacji obustronne poczucie bezpieczeństwa oraz pozwala na bycie prawdziwym wobec drugiej osoby. Miłość nie ma nic wspólnego z robieniem tego, czego nie chcemy robić. Jest uczciwością i szczerością.

Miłość może być rozumiana jako bliskość w relacji. Nie da się jednak budować więzi z każdym człowiekiem. Próbując do tego dążyć, tak naprawdę oddalamy się od miłości, zatrzymując się na powierzchownym, przelotnych związkach z ludźmi.

 

Akceptacja i dobro

Jak zatem kochać tych którzy są daleko? Być może dostatecznie dobra będzie postawa serca wiążąca się z akceptacją i czynieniem dobra w osiągalnym dla nas wymiarze.

A co z miłością do nieprzyjaciół? Możesz również pomyśleć nad tym, co oznacza dla ciebie ta idea. Kim jest twój nieprzyjaciel? Może być nim zarówno osoba z twojego bliższego otoczenia, jak i ludzie, których nie znasz. Co dzieje się w twoim wnętrzu, gdy o nich myślisz lub spotykasz się z nimi? Podobnie jak zdefiniowanie miłości, ważne może okazać się również zastanowienie się nad tym, co oznacza dla ciebie brak miłości.

Czasami trudny może być dla nas wybór przyjaciół. Możemy mierzyć się z oskarżeniem, że skoro decydujemy się na nawiązanie relacji z niektórymi osobami, inne w ten sposób odrzucamy. Nie jest to jednak prawda. Być może sami boimy się poczucia opuszczenia, które może pojawić się wtedy, gdy nasi znajomi nawiążą relacje z innymi osobami z naszego otoczenia. Być może trudna jest dla nas konfrontacja z tym, że nie możemy i nigdy nie będziemy mieć bliskiej relacji ze wszystkimi ludźmi.

Niemożliwe jest również bycie wszędzie tam, gdzie chcemy być. Nie możemy też spełnić każdej swojej potrzeby i nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb drugiej osoby. Być może zgoda na naszą „skończoność” może uwolnić w nas większą zdolność do prawdziwej miłość opartej na prawdzie, a nie iluzji o własnej wszechmocy.


ELŻBIETA, WŁADYSŁAW STELMASZYK
Czytaj także:
Przeszli na emeryturę i zamiast odpoczywać, jadą na misje do Kamerunu


NOTES ON BLINDNESS
Czytaj także:
Sztuka rozeznawania. Duchowy kompas na każdy dzień życia


PRZYJACIELE
Czytaj także:
O ktosiach i antyktosiach, czyli jak prowadzić spory i się nie pozabijać

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!