separateurCreated with Sketch.

Trzydniowa dziewczynka znaleziona na cmentarzu. „Żyje cudem”

SMOCZEK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ewa Rejman - 24.10.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dziewczynkę pochowaną żywcem znalazł mężczyzna w północnych Indiach. Malutka przebywa obecnie w szpitalu, ale jej stan stopniowo się poprawia. Wiele par zgłosiło już gotowość do adopcji.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Hitesh i jego żona Vaishali chcieli pochować swoje dziecko, które urodziło się martwe. W trakcie pogrzebu wydawało im się, że usłyszeli słaby płacz. Grabarze natrafili na coś twardego – był to zawinięty w materiałową torbę gliniany garnek. W środku znajdował się noworodek! Wychudzona i bardzo słaba dziewczynka żyła!

 

Znikające dziewczynki

Garnek był otwarty i tylko dlatego mogło się do niej dostać powietrze. Przynajmniej teoretycznie, bo przecież była przysypana ziemią.

Przerażone małżeństwo natychmiast zadzwoniło po ambulans i zaraz po tym po policję. Władze próbują ustalić, kto chciał zabić dziecko, ale w tej chwili priorytetem jest zdrowie maleństwa. W Indiach niemal każda rodzina woli, aby urodził się raczej chłopiec niż dziewczynka, więc policja bierze przede wszystkim pod uwagę motyw niechcianej płci. W 2018 roku rząd obliczył, że nawet 63 milionów kobiet może brakować z powodu selektywnej aborcji, dzieciobójstwa noworodków i innych rodzajów przemocy. Na przykład w rejonie Uttarkashi w ciągu trzech miesięcy według statystyk urodziło się 216 chłopców i żadnej dziewczynki. Pytania o to jak to się stało, wciąż pozostają bez odpowiedzi.

 

Jest wojowniczką

Lekarze natychmiast rozpoczęli walkę o życie maleńkiej dziewczynki. Szacują, że mogła spędzić w glinianym garnku nawet dwa dni. Skrajnie wyziębiona i niedotleniona jest – jak mówią – prawdziwą wojowniczką. Musi być jeszcze podpięta pod urządzenia ułatwiające oddychanie, karmiona pozajelitowo i leczona z powodu infekcji płuc. Są jednak dobrej myśli i wierzą, że możliwy jest całkowity powrót do zdrowia.

Po tym jak historia małej Sity – takie imię dostała w szpitalu – przedostała się do mediów wiele par zgłosiło gotowość jej adopcji. Wśród nich są też Hitesh i Vaishali, którzy uratowali dziewczynce życie na cmentarzu, a sami niedawno stracili dziecko.


SPOTKANIE PO LATACH
Czytaj także:
Znalazła dziecko pogrzebane żywcem. Spotkali się po 20 latach


ADOPCJA Z UGANDY
Czytaj także:
Adoptowali dziewczynkę z Ugandy. Gdy poznali jej historię, odesłali ją. Dlaczego?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!