separateurCreated with Sketch.

Boża miłość odnalazła celnika Zacheusza na drzewie [komentarz do Ewangelii]

MĘŻCZYZNA NA DRZEWIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Co skłoniło bogacza z Jerycha, bezwstydnie wysługującego się rzymskiemu okupantowi i bezlitośnie łupiącego swych ziomków, do tej zaskakującej akrobacji?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zacheusz

Doprawdy, trudno o bardziej komiczny widok. Niewyrośnięty Zacheusz, znienawidzony szef lokalnych poborców, trzymający się kurczowo gałęzi sykomory i lustrujący z uwagą przechodniów… Wyglądał do tego stopnia pokracznie, że nawet ci, którzy – świadomi jego pozycji i wpływów – czuli przed nim respekt, nie mogli powstrzymać śmiechu.

Co skłoniło bogacza z Jerycha, bezwstydnie wysługującego się rzymskiemu okupantowi i bezlitośnie łupiącego swych ziomków, do tej zaskakującej akrobacji? Nikt chyba nie potrafił znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Jedno było pewne. Długo będzie bohaterem pełnych kpin opowieści.


JESUS,RAISES,LAZARUS,FROM THE DEAD
Czytaj także:
Rozwiązaniem problemu śmierci nie jest przywrócenie do życia [komentarz do Ewangelii]

 

Wzrok Jezusa

Rozglądał się niepewnie, czując na sobie ironiczne spojrzenia tłumu. Gdy nieporadnie wdrapywał się na drzewo, wiedział, że będą z niego kpili. Zrekompensują sobie choć trochę swoim szyderstwem krzywdy, które im wyrządził.

Mimo to, nie mógł się oprzeć ciekawości. Słyszał wiele o Jezusie. Wiedział, że ma tamtędy przechodzić. Tym razem postanowił za wszelką cenę zobaczyć Go na własne oczy. „Zacheuszu, zejdź! Pospiesz się, bo dziś muszę zatrzymać się w twoim domu.” – zaskoczony usłyszał nagle swoje imię. Zacheusz, Zakkai – czysty… Spojrzał w dół, napotykając uważny wzrok Jezusa.

 

Chciał przyjść do niego w gości

Znał nie tylko jego imię. Znał także prawdę o jego życiu. Całą tę – głęboką jak depresja, w której leżało Jerycho – tajemnicę jego złodziejstw, zdrad, krzywd wyrządzonych ludziom.

Był chyba jedynym w mieście człowiekiem, który nim nie pogardzał. Nie okazał w żaden sposób swej dezaprobaty. Nie wspomniał nawet słowem o jego nieprawościach. Nie wzywał do poprawy.

Po prostu chciał przyjść do niego w gości. Chciał go odwiedzić. Jak przyjaciela…

 

Przywrócił mu utraconą godność

Tam właśnie, między gałęziami sykomory, Boża miłość odnalazła celnika Zacheusza. Jego dom wypełnił się tego wieczoru radością, której nie były w stanie zmącić nawet pełne pretensji komentarze wszystkich „porządnych”, zgorszonych wizytą Jezusa.

Dla celnika z Jerycha nie miało to jednak żadnego znaczenia. Wreszcie, po latach, ktoś przywrócił mu utraconą godność, obdarzył szacunkiem, okazał zaufanie. Wiedział już jak chce odpowiedzieć.

 

Obdarowany

„Panie, oto połowę tego, co mam, daję biednym. A jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie”. Niezwykła hojność. Jednak to on czuł się najbardziej obdarowany.

To, co niespodziewanie otrzymał, miało na zawsze odmienić jego życie. Celnik Zacheusz – pogubiony i zagubiony Syn Abrahama – został odnaleziony i zbawiony przez Boga.

Ewangelia: Łk 19, 1-10


KOBIETA
Czytaj także:
Tak właśnie żyli święci, Wszyscy Święci, ludzie błogosławieństw [komentarz do Ewangelii]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!