separateurCreated with Sketch.

Malwy i smolinosy. Czyli co posadzić na RODOS?

OGRÓDEK DZIAŁKOWY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 09.05.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

RODOS, czyli Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką, ogródek przy domu albo chociaż donica z kwiatami na balkonie – w czasach epidemii takie oldskulowe “luksusy” są w cenie wyżej niż wakacje w egzotycznym kraju. Przy wyborze roślin też coraz częściej kierujemy się gustami naszych babć.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Twardy jak krzak

W drugą wiosnę spędzoną przez nas w domu po przeprowadzce z bloku mieliśmy ciekawe doświadczenie. Kiedy po kilku ciepłych tygodniach pewnej nocy przyszedł przymrozek, sąsiadom na osiedlu masowo wymarzły rośliny w ogródkach, a u nas prawie wszystko się zachowało. Dlaczego? Bo my, w przeciwieństwie do sąsiadów, nie posadziliśmy modnych (i nietanich) roślin ze sklepu ogrodniczego, tylko oldskulowe krzaczki, które dostaliśmy od rodziców. Okazało się, że takie staromodne rośliny, w dodatku posadzone na chybcika – bez nawozów, bez aeracji i bez systemu nawadniającego – wygrywają w polskim klimacie z magnoliami.

Minęło kilka lat i zobaczyłam wiele z tych roślin na eksponowanych miejscach w sklepach ogrodniczych. Najwyraźniej nastała ostatnio moda na rośliny, które znamy z babcinych ogródków i XIX-wiecznych obrazów przedstawiających mazowieckie chałupy. Całkiem miła i praktyczna moda, nieprawdaż?

 

Malwy i chleb

W ostatnich latach swój wielki come back miały malwy. Mają one niewielkie wymagania glebowe i dobrze znoszą i suszę, i nadmiar wilgoci. Dobrze, że wróciły, bo dawniej mówiło się, że w domu, w którym zabraknie malw, zabraknie też chleba.

Równie odporny jest jaśmin, czyli – fachowo – jaśminowiec wonny. Wspaniale kwitnie na biało i, jak wskazuje nazwa, intensywnie pachnie (istnieje również odmiana bezwonna). Zakwitnięcie jaśminowca zwiastuje początek lata. Ten krzew szybko rośnie i jest bardzo ekspansywny, więc można w krótkim czasie uformować z niego żywopłot. Ale uwaga – kwiaty jaśminu mogą działać drażniąco na oczy!

 

Chaszcze albo drzewo

Miesiąc wcześniej kwitnie inny pięknie pachnący krzew – lilak, popularnie nazywany bzem. Występuje w dwóch odmianach: białej i fioletowej, a każdy z tych kolorów ma kilka odmian. Przywędrował do nas w XVII wieku z Turcji i został zmodyfikowany w XIX wieku we Francji, ale dzisiaj jest uważany przez nas za arcypolski. Najczęściej przybiera formę chaszczy, ale jeśli zachowamy tyko jedną odnogę i będziemy ją odpowiednio przycinać, możemy z niej uformować zgrabne, niewysokie drzewo.

Wczesną wiosną można cieszyć oko niskimi nasadzeniami: fiołkami, petuniami, stokrotkami i niezapominajkami. Najlepiej wybierać wielkokwiatowe wersje tych roślin, które są bardziej atrakcyjne, a równie mrozoodporne i trwałe jak stare odmiany.

Do łask wróciły też ostatnio lilie tygrysie, które w czasach mojego dzieciństwa nazywano smolinosami. Ich popularna nazwa wzięła się stąd, że duże, pomarańczowo-żółte kielichy mają w środku ciemne pręciki obsypane pyłkiem, którym można sobie ubrudzić nos podczas wąchania. Lilie i liliowce są teraz dostępne w wielu odmianach i kolorach. Bardzo reprezentacyjne są też znane z obrazów impresjonistów floksy, słoneczniki i dziewanna ogrodowa. Ta ostatnia kwitnie najczęściej na fioletowo, w odróżnieniu od dzikiej, żółtej wersji. Wiele staromodnych kwiatów ma tę olbrzymią zaletę, że rozsiewa się i rozrasta samodzielnie, więc nie trzeba ich co rok odnawiać.

 

Obrosnąć jeżyną

Warto pomyśleć też o krzewach owocowych, bo wiele z nich wygląda równie atrakcyjnie jak krzewy ozdobne. Np. pigwa ma krwisto pomarańczowe kwiatki i atrakcyjne liście, a jeżyna i winorośl mogą obrosnąć ściankę albo pergolę, osłonić nas od sąsiadów albo ocieniać taras lub balkon. Najlepiej rosną i owocują w słońcu, ale ich wymagania glebowe są niewielkie.

Ciekawym pomysłem są też truskawki i poziomki w wersji pnącej. Można je sobie zafundować także wtedy, gdy dysponujemy jedynie donicą na balkonie. Żeby dawały dużo owoców, można je posadzić w ziemi z naturalnym nawozem, np. krowim albo końskim (Taka ziemia jest od niedawna dostępna w sklepach ogrodniczych, np. internetowych). W ogóle nawożenie to podstawa, kiedy dysponujemy niewielką ilością ziemi. Podpórka pod pnącza (drewniana kratka, misterna metalowa konstrukcja) może być dodatkową ozdobą i barierą od wścibskich spojrzeń.

Jeśli marzy się nam roślina, która osłoni balkon, taras albo np. zniszczoną ścianę garażu, możemy posadzić winobluszcz. Jest bardzo ekspansywny i szybko rośnie, a jesienią pięknie wybarwia się na czerwono. Jeśli chcemy mieć zieleń również zimą, możemy postawić na jedną z wielu odmian bluszczu.


ŚLUB W MASECZKACH
Czytaj także:
„Mimo pustego kościoła nie byliśmy sami”. Ślub w czasie epidemii [wywiad]


SYMULATOR PAPIEŻA
Czytaj także:
Zostań na chwilę… papieżem! Wyjątkowa gra polskiej firmy

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!