separateurCreated with Sketch.

Kiedy wreszcie ksiądz powie: Idźcie, ofiary, do domu? Anegdoty z życia ks. Twardowskiego

JAN TWARDOWSKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Będąc przejazdem w jednej z podwarszawskich miejscowości, ks. Jan Twardowski postanowił się wyspowiadać. W ramach pokuty spowiednik polecił mu... Przeczytać kilka wierszy ks. Twardowskiego!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Będąc przejazdem w jednej z podwarszawskich miejscowości, ks. Jan Twardowski postanowił się wyspowiadać. W ramach pokuty spowiednik polecił mu… Przeczytać kilka wierszy ks. Twardowskiego!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ksiądz Jan Twardowski (1915-2006) słynął nie tylko ze swoich wierszy, ale także z poczucia humoru. Uważał, że za mało się śmiejemy (także z siebie) i za mało w nas pogody ducha. A przecież radość – był o tym przekonany – to jedno ze skuteczniejszych narzędzi do walki ze złem.

Poniżej znajdziecie kilkanaście zabawnych historii, które przydarzyły się ks. Janowi.


Mężczyzna leży na trawie i notuje w zeszycie
Czytaj także:
Modlitwy o dobry humor i o pogodę ducha. Nie daj się smutkowi!

 

Anegdoty z życia ks. Jana Twardowskiego

Na kazaniu ks. Jan opowiadał o kobiecie, która usłyszawszy, że jej mąż umiera, powiedziała: „Był draniem, ale wybaczam mu”.

Gdy okazało się, że mąż jednak będzie żył, stwierdziła, że cofa przebaczenie.

*

Przyszedł kiedyś do księdza chłopak, z którym zerwała dziewczyna. Wiedząc, że ks. Jan jest poetą, pokazał mu wiersz, który napisał po rozstaniu z ukochaną. Jakież było zdziwienie kapłana, gdy przeczytał:

Porzuciłaś mnie, małpo, zakochałaś się w innym
i nie będziesz już leżeć ze mną w grobie rodzinnym.

*

Ksiądz Jan otrzymał kiedyś list od kobiety, która pisała, że nosi w jego intencji pod koszulą pokrzywy…

*

Kapłan był świadkiem sytuacji, jak kilkuletnia dziewczynka na wieść, że jej rodzice biorą ślub, zaczęła głośno płakać. Gdy zapytał, skąd te łzy, dziecko odpowiedziało: „Nie przypuszczałam, że moi rodzice byli takimi świntuchami”.

*

Pewna pani poprosiła ks. Twardowskiego, aby odprawił mszę świętą w intencji jej zmarłego męża. „Chciałabym, żeby msza była po łacinie, ponieważ mąż miał w szkole dobre oceny z łaciny” – powiedziała.

*

Pewnego razu, a było to w parafii w Żbikowie, ks. Jan zapytał leżącą w kościele krzyżem kobietę, w jakiej intencji tak gorliwie się modli. Ta odparła: „W intencji kierowniczki domu spokojnej starości, żeby jak najszybciej zdechła”.


GIF Z NODEM
Czytaj także:
Myślałeś, że tylko tobie to się zdarza? Poznaj 12 katolickich wpadek!

*

Do kancelarii, w której ks. Jan pełnił dyżur, przyszedł mężczyzna. Chciał zamówić mszę świętą za duszę żony. Na pytanie: „Kiedy umarła?”, odparł: „Jeszcze żyje, ale umrze lada moment”.

*

Znajoma pokazała ks. Janowi pismo, które otrzymała z urzędu w odpowiedzi na złożony przez siebie wniosek. Było w nim napisane: „W tym stanie rzeczy sprawa dojrzała do negatywnego załatwienia”.

*

Ksiądz Twardowski wyspowiadał chłopca, który miał przystąpić do I Komunii Świętej. Dziecko, po powrocie do domu, zadzwoniło do księdza i zapytało, jaką ma pokutę, bo nie pamięta.

*

Ksiądz Jan opowiadał na kazaniu o kandydacie do kapłaństwa, który w podaniu do rektora seminarium napisał: „Pamiętałem, że lew krąży, rozglądając się, kogo by pożreć, i unikałem przyjaźni z kobietami”.

*

Wspominał ks. Twardowski zdanie z przemówienia, które usłyszał na jednym z pogrzebów: „Z wielkim smutkiem żegnamy dziś pana [tutaj imię i nazwisko zmarłego], który odszedł do radości wiecznej”.

*

Będąc przejazdem w jednej z podwarszawskich miejscowości, ks. Jan postanowił się wyspowiadać. W ramach pokuty spowiednik polecił mu przeczytać kilka wierszy… ks. Twardowskiego!

*

Na wołomińskim cmentarzu, na jednym z grobów, ks. Twardowski przeczytał te oto słowa:

Szanuj zdrowie, bo jak nie,
to cię spotka to, co mnie.

*

Na ślubach, których udzielał, cytował zasłyszane jeszcze w czasach seminarium zdanie: „W małżeństwie trudne jest tylko pierwsze 25 lat, a potem to już z górki”.

*

Ksiądz Jan opowiadał o pewnym trzylatku: „Będąc na mszy, pytał rodziców, kiedy wreszcie ksiądz powie: Idźcie, ofiary, do domu?”.

*

Źródło: „Niecodziennik cały”, aut. ks. Jan Twardowski, wyd. Znak 2001.



Czytaj także:
Wasze anegdoty z dziećmi w kościele, po których redakcja płakała ze śmiechu


KSIĄDZ JAN TWARDOWSKI
Czytaj także:
Ks. Jan Twardowski tak mi powiedział: Wiele w życiu otrzymałem, bo wiele się modliłem

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!