Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
O tym, jak czytać Dzienniczek św. siostry Faustyny rozmawiamy z s. Elżbietą Siepak. – To nie jest literatura łatwa. Wiele osób czyta go po jednym zdaniu na dzień albo szuka w nim odpowiedzi na różne wydarzenia życiowe. Choć są tacy, którzy zaczynają czytać i nie mogą się od niego oderwać – podkreśla rzeczniczka Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach i Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Łukasz Kaczyński: Często się mówi, że Dzienniczek jest perełką literatury mistycznej. Dlaczego?
S. Elżbieta Siepak: Jest to rzeczywiście perełka, gdyż przede wszystkim jest doskonałym komentarzem do Pisma Świętego, mimo iż nie zawiera bezpośrednich odniesień do Biblii. Dlatego św. Jan Paweł II powiedział, że jest on „Ewangelią miłosierdzia pisaną w perspektywie XX wieku”. I to z punktu widzenia mistyka, który bardzo głęboko wnika w tajemnicę miłosierdzia Bożego.
Ta tajemnica została objawiona na kartach Pisma Świętego, ale św. Faustyna przeżyła ją w sposób niezwykle głęboki także przez dar mistycznych doświadczeń. Opisała je nie tylko dla siebie, ale także dla nas. Nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach potrzebujemy właśnie takiego komentarza miłości Boga i do Boga, który uczy nas, gdzie szukać szczęścia, czy jak przeżywać cierpienie, co ma rzeczywistą wartość i co czynić, by wzrastać duchowo.
Faustyna w sposób bardzo praktyczny pokazuje, jak bliskie mogą być relacje z Bogiem, bo wiara to nie tylko przyjęcie prawd objawionych, ale przede wszystkim osobowa więź z Nim i ludźmi.
Co nam mówi siostra Faustyna
Czy Dzienniczek nie będzie zbyt trudną lekturą dla osób, które życie duchowe kończą na cotygodniowej mszy świętej i spowiedzi w okresie świątecznym?
Nie da się ukryć, że w tym dziele jest wiele opisów, które można przyjąć tylko wiarą lub je odrzucić. Wymienić tutaj można choćby mistyczne doświadczenia nieba, czyśćca i piekła oraz wiele innych niezwykłych spotkań z mieszkańcami nieba czy konającymi i zmarłymi. Nie mówiąc już o samym wyjątkowym bezpośrednim kontakcie św. Faustyny z Jezusem, do którego wierzący tęsknią, ale jednocześnie tak wielu uważa go za nierealny.
To zdecydowanie nadzwyczajne przeżycia i nie każdy je ma. Natomiast podejście do nich zależy już od nas. Podobnie przecież było z cudami Jezusa – jedni wierzyli, drudzy nie. Często w tych ostatnich budziły się uczucia niedowierzania, wątpliwości czy nawet zawiści. Dlatego, jeśli ktoś jest nastawiony nieufnie, to nie skorzysta w pełni z treści tej książki. Natomiast jeśli ma pragnienie, by lepiej poznać Boga, chce z Nim nawiązać relację, jest w jakichś utrapieniach czy potrzebuje światła na życie – wtedy znajdzie to, czego szuka.
Dzienniczek nie jest łatwą literaturą. To nie jest książka do poduszki. A jednak ma miliony czytelników na całym świecie, gdyż zaprasza do bardzo osobowej i bliskiej relacji z Bogiem, który mówi o sobie, że jest „miłością i miłosierdziem”.
Wiele osób czyta go po jednym zdaniu na dzień albo szuka w nim odpowiedzi na różne wydarzenia życiowe. Choć są tacy, którzy zaczynają czytać i nie mogą się od niego oderwać, gdyż staje się dla nich podręcznikiem życia duchowego, modlitewnikiem i drugą po Ewangelii książką, do której sięgają niemal codziennie.
Czytając Dzienniczek wchodzi się bardzo głęboko w intymność wiary drugiego człowieka. Jak sobie z tym poradzić, jeśli sami nie jesteśmy tak blisko Boga jak św. siostra Faustyna?
Każdy z nas jest zaproszony do bliskiej relacji z Bogiem – nie oznacza to, że ma być ona dokładnie taka sama jak w przypadku św. Faustyny. Nasza relacja z Bogiem jest niepowtarzalna i jedyna. Każdy ma inną historię życia, inną wrażliwość i inaczej buduje swoje relacje ze Stwórcą i ludźmi.
Tu nie chodzi o to, żebyśmy żyli jak św. siostra Faustyna i kształtowali swoją duchowość jak ona. To jest nierealne. Ale jesteśmy wezwani do relacji z Bogiem na naszą miarę, w której będziemy wzrastać do naszego szczytu zjednoczenia z Chrystusem. Taką drogę do wyjątkowego zjednoczenia pokazuje niewątpliwie św. Faustyna, a wiedzie ona przez zaufanie Bogu w tajemnicy jego miłości miłosiernej i okazywanie miłosierdzia bliźnim.
Jak czytać Dzienniczek siostry Faustyny
Co z Dzienniczka warto wcielić w swoje życie?
Pełnienie woli Bożej i świadczenie miłosierdzia wobec bliźnich. Mamy miliony sytuacji w swoim życiu, w których – korzystając z doświadczenia życia św. siostry Faustyny – możemy się dopatrywać miłującej ręki Boga i pełnić Jego wolę. Możemy też pójść za rysem jej życia duchowego, który polega na odkrywaniu Boga w sobie. Nie muszą być to od razu wielkie rzeczy.
Dla przykładu: św. Faustyna obierała sobie na dany miesiąc jeden akt strzelisty, przy pomocy którego łączyła się z Jezusem i umacniał on ją w każdej chwili w budowaniu bardzo osobowej relacji z Bogiem.
Jakie rady miałaby siostra dla kogoś, kto chce zacząć czytać Dzienniczek?
Radziłabym na początek poczytać sobie coś o św. siostrze Faustynie czy też obejrzeć film – żeby dowiedzieć się, kim ona była. I dopiero potem zajrzeć do Dzienniczka.
Dobrym startem może być także rozpoczęcie modlitwy w ramach nabożeństw do Bożego miłosierdzia, gdyż umożliwia ono doświadczenie miłości miłosiernej Chrystusa. A ona rodzi w człowieku prawdziwe pragnienie Boga, tak bardzo potrzebne, jeśli chcemy, by nawet jedno zdanie z Dzienniczka zapoczątkowało w nas zmianę, która może wpłynąć na całe nasze życie.
Co zyska ten, kto zdecyduje się sięgnąć po Dzienniczek, nawet mimo wątpliwości?
Zależy czego pragnie. Jeśli nie ma w nim chęci poznania Boga w tajemnicy Jego miłosiernej miłości i bliskiej relacji z Nim, to niewiele skorzysta. Może nawet dojść do wniosku, że to bajka. Ale jeśli ktoś poszukuje światła i Boga, to na pewno Go znajdzie.
Trudno powiedzieć, co Pan Bóg może uczynić przez lekturę całego Dzienniczka, ale nastawienie człowieka jest naprawdę bardzo ważne. Bo kiedy ma on otwarte serce, to nawet jedno zdanie wystarczy, by Bóg na zawsze stał się umacniającą częścią jego codzienności.