Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Rzucić wszystko i jechać w Bieszczady
Rzucić korpo i wyjechać w Bieszczady, żeby tam założyć klimatyczny slowhotel ze slowfoodem. Albo po prostu – zrezygnować z pracy, która nie daje satysfakcji, i wreszcie zająć się tym, o czym zawsze skrycie się marzyło. Kto nie miewa takich myśli?
Pewnie każdy ma też znajomego, który nie poprzestał na marzeniach i rzucił pracę, nieraz dobrze płatną, wygodną i prestiżową, żeby zająć się na przykład pisaniem książek albo stolarstwem (Na marginesie – znajomy informatyk zapisał się niedawno na kurs stolarstwa i okazało się, że prawie wszyscy kursanci to informatycy. Jeszcze ciekawsze jest to, że ponoć na robieniu mebli wychodzą finansowo nie gorzej niż na programowaniu). Myślenie o pracy jako sposobie na realizację pasji jest jeszcze częstsze wśród osób, które dopiero wkraczają na ścieżkę zawodową. Doradcy zawodowi też zaczynają rozmowy z klientami od pytania o pasje i na tej podstawie wytyczają ścieżkę wykształcenia i kariery.
Satysfakcja ponad zarobkami
Amerykańska socjolog z Uniwersytetu Michigan Erin A. Cech odkryła, że ponad 75% jej rodaków mających wyższe wykształcenie uważa, że możliwość realizowania się w pracy powinna być ważnym czynnikiem przy wyborze zajęcia. A aż 67% respondentów wyżej ceni pracę, która daje poczucie sensu, od takiej, która jest stabilna, dobrze płatna i zapewnia równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
Czy to źle, jeśli praca sprawia radość? Oczywiście, że nie! Ale problem zaczyna się wtedy, kiedy samorealizacja staje się najważniejsza – ważniejsza na przykład od zarobków czy nawet życia osobistego. To „kapitalistyczna pułapka”, w którą – zdaniem Erin Cech – wpada dzisiaj wiele osób. Napisała na ten temat książkę The Trouble with Passion. How Searching for Fulfillment at Work Fosters Inequality (Problemy z pasją. Jak poszukiwanie spełnienia w pracy sprzyja nierówności). Publikacja ukazała się w listopadzie 2021 r. i doczekała się wielu omówień, komentarzy i wywiadów w mediach w USA i na świecie.
Frustracja
Miło jest robić to, co się lubi. Ale każda praca bywa czasem mozolna, nudna i rozczarowująca. Założenie, że zarabianie pieniędzy musi dawać również poczucie spełnienia, skazuje często ludzi na frustrację. Może się to skończyć problemami finansowymi i nieraz – paradoksalnie – podjęciem zajęcia znacznie poniżej aspiracji i możliwości.
Jeśli młody człowiek u progu kariery zawodowej albo wypalony pracownik postanowi „podążać za marzeniami”, ale napotka trudności na tej drodze, jego dalsze losy w znacznej mierze będą zależały od jego statusu materialnego i społecznego. Jeśli jest zamożny i może liczyć na wsparcie otoczenia, jakoś sobie poradzi. Największymi ofiarami dogmatu o pracy-pasji są osoby z wyższym wykształceniem pochodzące z najbiedniejszych rodzin. Erin Cech policzyła, że są one dwa razy bardziej narażone na to, że skończą w niskopłatnej i niestabilnej pracy niż ich koledzy z klasy średniej i wyższej.
Twoja satysfakcja to nie jest nasz cel
Znalezienie wymarzonego zajęcia to nie koniec kłopotów. Autorka książki The Trouble with Passion zauważa, że pracownik, który ma poczucie spełnienia, jest bardziej skłonny do zaakceptowania niższej pensji, nadgodzin, złych warunków i innych obiektywnie niekorzystnych dla niego okoliczności. Szefowie lubią tych, którzy kochają swoją pracę – ale nie zawsze kierują się właściwymi pobudkami.
„Stanowiska menadżerskie w firmach nie zostały stworzone po to, żeby pomagać pracownikom w rozwijaniu projektów samorealizacji. Ich celem jest wspieranie interesów akcjonariuszy” – zauważa przytomnie Erin Cech. Jeśli ludzie stawiają pracę w centrum życia i liczą na to, że zapewni ona sens ich egzystencji, przekazują kontrolę nad istotną częścią swojej tożsamości pracodawcom, których cele często rozmijają się z ich celami. Co można na to poradzić? Powinniśmy się definiować nie tyle przez pracę, co przez to, co robimy poza pracą – rodzinę, hobby, życie społeczne itp. „Podążaj za swoją pasją, jeśli musisz. Ale także znajdź takie miejsca poza pracą, w których zakotwiczysz swoją tożsamość” – radzi Cech.