Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
"Ewangelia dzisiejszej liturgii mówi nam o więzi łączącej Pana z każdym z nas. Jezus posługuje się czułym i pięknym obrazem pasterza, który przebywa z owcami. I wyjaśnia to za pomocą trzech czasowników: „Moje owce - mówi - słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną" (w. 27). Przyjrzyjmy się tym trzem czasownikom: słuchać, poznawać, pójść za" - rozpoczął papież Franciszek.
"Po pierwsze, owce słuchają głosu pasterza. (...) wszystko zaczyna się od Jego łaski: to On nas powołuje do komunii z Nim. Ale ta komunia jest możliwa, jeśli otworzymy się na słuchanie. (...) słuchanie oznacza dyspozycyjność, zdolność uczenia się, czas poświęcony na dialog. Dzisiaj jesteśmy przytłoczeni słowami i pośpiechem, w którym zawsze musimy coś powiedzieć i uczynić. Ileż to razy zdarza się, że dwie osoby rozmawia, a jedna nie czeka, aż druga skończy swoją myśl, przerywa ją w połowie zdania, odpowiada… (...) Jak trudno jest słuchać siebie nawzajem! W rodzinie, w szkole, w pracy, a nawet w Kościele! Ale dla Pana najważniejsze jest słuchanie. On jest Słowem Ojca, a chrześcijanin jest dzieckiem słuchania, powołanym do życia ze Słowem Bożym w zasięgu ręki. Zastanówmy się dzisiaj, czy jesteśmy dziećmi słuchania? Czy znajdujemy czas na Słowo Boże, czy poświęcamy miejsce i uwagę naszym braciom i siostrom? Czy umiemy słuchać tak długo, aż druga osoba będzie mogła wypowiedzieć się do końca, nie przerywając jej wypowiedzi? Kto słucha innych, słucha też Pana i odwrotnie. I doświadcza czegoś bardzo pięknego, a mianowicie tego, że sam Pan słucha, wysłuchuje nas, kiedy się do Niego modlimy, kiedy się Mu powierzamy, kiedy Go przyzywamy"- kontynuował Ojciec Święty.
"Słuchanie Jezusa staje się drogą do odkrycia, że On nas zna. Oto drugi czasownik, który dotyczy dobrego pasterza: on zna swoje owce. Nie oznacza to jedynie, że wiele o nas wie: poznać w sensie biblijnym oznacza kochać. (...) Słuchając Pana odkrywamy, że On nas kocha. (...) Wtedy nasza relacja z Nim nie jest już bezosobowa, zimna czy udawana. Jezus pragnie serdecznej przyjaźni, zaufania, bliskości. Chce nam dać nowe i wspaniałe poznanie: abyśmy wiedzieli, że jesteśmy zawsze miłowani przez Niego, a zatem nigdy nie jesteśmy pozostawieni samymi sobie. Będąc z dobrym pasterzem, doświadczamy tego, o czym mówi Psalm: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” (Ps 23,4). Zwłaszcza w cierpieniach, trudnościach, kryzysach, które są mrokiem: On nas podtrzymuje, przechodząc przez nie razem z nami. Właśnie w sytuacjach trudnych możemy odkryć, że Pan nas zna i miłuje. Zadajmy więc sobie pytanie: czy pozwalam się poznać Panu? Czy robię dla Niego miejsce w moim życiu, czy przynoszę Mu to, czym żyję? A po tylu razach, w których doświadczyłam Jego bliskości, współczucia, czułości, jakie mam wyobrażenie Pana? Pan jest blisko, Pan jest dobrym pasterzem" - wyjaśniał Franciszek.
"Wreszcie trzeci czasownik: owce, które słuchają i odkrywają, że "są znane", podążają za Panem, który jest ich pasterzem. (...) Idą, aby szukać tych, którzy się zgubili (por. Łk 15,4), interesują się tymi, którzy są daleko, biorią sobie do serca sytuację cierpiących, potrafią płakać z płaczącymi, wyciągają rękę do bliźniego, biorą go na swoje ramiona. A co ze mną? Czy pozwalam się jedynie kochać Jezusowi, czy też przechodzę od kochania do naśladowania Go? Niech Najświętsza Dziewica pomaga nam słuchać Chrystusa, poznawać Go coraz bardziej i iść za Nim drogą służby. Słuchać, poznawać Go i za Nim podążać" - zakończył swoje rozważanie papież.
***
Po odmówieniu modlitwy Regina Caeli i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o odmawianie różańca w intencji pokoju na Ukrainie. "Najświętszej Dziewicy zawierzam w szczególności cierpienia i łzy narodu ukraińskiego. Proszę, abyśmy w obliczu szaleństwa wojny nie ustawali w codziennej modlitwie różańcowej w intencji pokoju. Módlmy się też za przywódców narodów, aby nie utracili „nosa ludu”, który pragnie pokoju i wie, że broń nigdy go nie przyniesie" - wezwał Franciszek. Nawiązał też do łączności duchowej z gromadzącymi się dziś (8.05) w Pompejach przed obliczem Matki Bożej pielgrzymami.
Papież wspomniał również zamordowaną w 1990 r., a wczoraj beatyfikowaną, peruwiańską zakonnicę s. Maríę Agostinę Rivas López. Odwołując się zaś do trwającego Światowego Dnia Modlitw o Powołania (8 maja) złożył również życzenia wyświęconym dziś w Rzymie kapłanom. Wszystkich duchownych wezwał zaś do nieustannego podążania za Chrystusem.
Na zakończenie spotkania Ojciec Święty pozdrowił m.in. przybyłą na plac św. Piotra grupę uchodźców z Ukrainy, celebrującą 300-lecie powstania Rodzinę Pasjonistyczną oraz wszystkie matki, w wielu krajach świata obchodzące dziś swoje święto.