separateurCreated with Sketch.

Wierzył w Opatrzność. A ona nad nim czuwała. Wspominamy Ignacego Gogolewskiego

Ignacy Gogolewski aktor
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W szkole średniej wyróżniał się zdolnościami krasomówczymi. Katecheta zapytał nawet: „Ignasiu, a nie poszedłbyś do seminarium?”. Na drogę duchownego się jednak nie zdecydował. Wspominamy Ignacego Gogolewskiego.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dla większości kinomanów Ignacy Gogolewski pozostanie Antkiem Boryną z ekranizacji reymontowskiej epopei Chłopi. Miał na koncie dziesiątki ważnych ról, szczególnie teatralnych, ale też filmowych, poczynając od Dziadów, poprzez Mazepę, Wiśniowy sad, Kordiana, Braci Karamazow

Antek Boryna z filmu Chłopi

Jego dorobek filmowy jest nieco skromniejszy, ale i tu nie brak klasyków: Szyfry, Jowita, Dom świętego Kazimierza. Na dużym ekranie był królem Bolesławem Śmiałym w filmie pod tym samym tytułem. Grał księdza Bruno w Karabinach, barona Fryderyka w Hrabinie Cosel.

A przede wszystkim niezapomniany Antek Boryna, wiejski buntownik o twarzy Ignacego Gogolewskiego, który „czerpie swą siłę z nieprzemijającej wiary w ziemię. (...) To wieśniak posiadający jakby prostotę majestatu, wrodzoną godność osobistą. Obie te cechy zrodziły się z nieustannego obcowania z ziemią – żywicielką i władczynią jednocześnie” – mówił o swoim bohaterze w rozmowie z Lidią Klimczak, na łamach „Panoramy Polskiej" w 1984 r.

Ignacy Gogolewski: Wierzę w Opatrzność

Urodził się 17 czerwca 1931 r. w Ciechanowie. Wychowywany tylko przez matkę, mówił, że „nie bała się urodzić nieślubnego dziecka”. Jako 5-latek wyjechał do Otwocka, do ciotki Zofii. Ojciec, właściciel majątku Gogole, uznał syna już jako nastoletniego chłopaka. Ignacy nie żywił jednak do niego urazy.

W domu, na drzwiach nieraz wisiała „dyscyplina”, która dawała o sobie znać, kiedy nabroił za wiele. „Wierzę w przeznaczenie, Opatrzność. A ona czuwała. Od pierwszych dni, od momentu kiedy przyszedłem na ten świat. Bo kiedy się urodziłem, to podobno darłem się przez trzy dni. I to ustawiło mi głos i sprawiło, że mam mocny jego tembr i do dziś słychać mnie ze sceny” – mówił dla „Super Expressu” w 2011 r.

A że dorastał po wojnie, odczuwał tę opiekę wyraźnie. „I ta Opatrzność któregoś dnia powiedziała: Inek, zostań!. Grałem na boisku w piłkę, gdy przyszli koledzy: Chodź z nami, mamy coś lepszego. Po 30 minutach rozległa się taka detonacja, że nas przeraziło. Pobiegliśmy do lasu i znaleźliśmy ciała dwóch martwych kolegów” – wspominał w wywiadzie.

„Ignasiu, a nie poszedłbyś do seminarium?”

Zaczynał od teatru amatorskiego w Otwocku, gdzie wpadał na próby Zemsty, bo – jak mówił – „czasami pozwolono mu zaciągnąć kurtynę”. Jednak to polonista z liceum zabrał chłopaków po raz pierwszy do warszawskiego Teatru Polskiego, na deskach którego po latach wielokrotnie występował.

Już w szkole średniej zwrócono uwagę na jego zdolności krasomówcze. Katecheta nawet zapytał: "Ignasiu, a nie poszedłbyś do seminarium?". Na drogę duchownego się jednak nie zdecydował. Ukończył studia na Wydziale Teatralnym w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Później pracował w warszawskich teatrach: Dramatycznym, Polskim, Rozmaitości, a także w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie.

Gogolewski. 7 dekad na scenie

Na początku mówił tradycyjną warszawską gwarą, co było nieraz przedmiotem żartów kolegów. Po latach stał się mistrzem słowa, jednym z ostatnich przedstawicieli starej szkoły aktorskiej. Aktywny zawodowo przez ponad siedem dekad, dopiero w 2020 r., w wieku 89 lat, wycofał się z zawodu.

Nie zrezygnował z niego nawet w stanie wojennym, kiedy większość kolegów odeszła czasowo z aktorstwa. „Czy ksiądz odmawia mszy, Komunii, spowiedzi? To jest mój obowiązek, wykonuję zawód aktora bez względu na okoliczności” – argumentował w rozmowie z dziennikarzem „Wiadomości Wrzesińskich" w 2012 r.

„Miał duszę społecznika”

Jan Englert wspominał, że Gogolewski „miał duszę społecznika”. Chętnie dzielił się wiedzą z młodymi, pomagał w teatrach, pracował w organizacjach aktorskich, a teatr traktował jak drugi dom.

Zrealizowałem się w pełni, a właściwie z nadwyżką. Choć zawsze człowiek chce czegoś więcej. Ale cytując poetę: Nie trzeba więcej, niż trzeba" – wspominał. Mówił też, że nigdy nie wybiega w przyszłość, że niczego od niej nie oczekuje, za to próbuje zaczynać dzień od uśmiechu, bo to człowieka czyni lepszym.

Zmarł 15 maja w wieku 90 lat. Msza św. żałobna będzie transmitowana 23 maja na kanale YouTube Duszpasterstwa Środowisk Twórczych. Aktor zostanie pochowany na cmentarzu w Otwocku.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!