separateurCreated with Sketch.

Tolkien o przygodzie: „Wyjdzie ci na zdrowie!”

Hobbit Bilbo Baggins

"Hobbit: Niezwykła podróż" (2012), reż. Peter Jackson

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dawid Feliszek - 21.09.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czasy, w których żyjemy, nie potrzebują „młodych kanapowych”, ale młodych ludzi w butach, najlepiej butach wyczynowych – powiedział papież Franciszek. Czy Tolkien by mu na to przyklasnął?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 roku papież Franciszek wezwał młodych, by wstali z kanapy. Jego słowa można potraktować jako zachętę do... przygody! Do której zresztą wzywał też sam Tolkien. Już na pierwszych stronach Hobbita, Gandalf Szary deleguje Bilba Bagginsa w podróż. „Wyślę cię na tę wyprawę, żebyś użył przygody. Będzie to bardzo zabawne dla mnie, a dla ciebie bardzo zdrowe, a w dodatku prawdopodobnie korzystne, oczywiście jeżeli wyjdziesz z tego cało”1 – mówił czarodziej.

Kanapa Bagginsa

Dla Bilba jego życie było właśnie taką bezpieczną kanapą. Żył wygodnie, spokojnie i stosunkowo bezpiecznie. Kanapa była gwarantem spokoju, lekiem na ból i strach, a przede wszystkim powodem, by zostać w bezpiecznym domu – nie trudząc się ani też nie martwiąc2.

Mogłoby się wydawać, że wygodny, hobbicki styl życia jest czymś bardzo pożądanym. To czerpanie garściami z codzienności, praktykowanie wdzięczności, radość ze spotkań towarzyskich. Do tego spacery, dobre jedzenie i praca całkowicie pozbawiona karierowiczostwa. Taki styl życia próbuje się czasami nawet przedstawiać jako chrześcijański. Do tego nawet stopnia, że bywa nazywany „świętym spokojem”.

Wspomnienia cenniejsze od pierścienia

Na szczęście Bilbo w pewnym momencie spotyka Gandalfa, a ściślej rzecz ujmując – to Gandalf pojawia się pod domem hobbita z konkretną propozycją. Czarodziej mówi, że to niezwykła wyprawa, która będzie dla Bagginsa zdrowa i korzystna – o ile oczywiście uda mu się wyjść z niej cało. Szybko się jednak okazuje, że okazji do "nie wyjścia" cało z tego przedsięwzięcia jest naprawdę sporo. Mimo to po powrocie z Ereboru Bilbo uznaje przeżyte przygody za jedno z najbardziej wartościowych doświadczeń swojego życia.

Powraca ze skarbem. I wbrew pozorom nie chodzi tutaj wyłącznie o Jedyny Pierścień. Hobbit nawet nie zdaje sobie sprawy, że zdobył coś znacznie bardziej wartościowego, czyli... wspomnienia. Podróż zmienia młodego panicza Bagginsa. Z wygodnego domatora, będącego z początku piątym kołem u wozu krasnoludzkiej wyprawy, staje najważniejszym członkiem wyprawy. Co więcej – służy radą i pomocą w obliczu najbardziej przełomowych i problematycznych przygód. Jakby tego było mało, Bilbo staje się przyczynkiem wielu doniosłych wydarzeń w Śródziemiu.

Po powrocie do domu Gandalf mówi mu: "Chyba nie przestałeś wierzyć w proroctwa tylko dlatego, że sam przyłożyłeś ręki do ich urzeczywistnienia? Nie myślisz przecież, że wszystkie swoje przygody i cudowne ocalenie zawdzięczasz wyłącznie szczęściu, które ci sprzyjało tylko przez wzgląd na twoją osobę! Bardzo przyzwoity hobbit z ciebie, panie Baggins, i ogromnie cię lubię, ale mimo wszystko jesteś tylko skromną, małą osóbką na bardzo wielkim świecie3".

Rozwój i przygoda, a nie święty spokój!

Zawarta w tym jest wskazówka dla współczesnych ludzi, którzy z jednej strony mają tendencję do narzekania, z drugiej zaś – szukają bezpiecznego i spokojnego życia. Świat zdaje się mówić „możesz wszystko”, ale tak naprawdę trudno uwierzyć, że jedna osoba mogłaby coś zmienić. I jeśli nawet znajdzie się taki, co spróbuje, to jego młodzieńcze chęci prawdopodobnie zostaną storpedowane w końcu przez problemy i wyzwania dorosłości. I te przeszkody sprawią, że ów śmiałek szybko ponownie zapragnie "świętego spokoju".

Tolkien zaś jasno wskazuje – to nie jest dla człowieka zdrowe! Aby coś zmienić, trzeba porzucić wizję bezpiecznego świata. Trzeba wyjść tam, gdzie jest ryzyko i ruszyć ku przygodzie – nawet jeśli nie mamy pewności, czy z wyjdziemy z niej cało. W rozumieniu Tolkiena na tym właśnie polega dobrze przeżyta codzienność.

"Czasy, w których żyjemy, nie potrzebują «młodych kanapowych», ale młodych ludzi w butach, najlepiej butach wyczynowych" – powiedział Franciszek. I Tolkien z pewnością by mu na to przyklasnął. Bo to właśnie buty wyczynowe są najbardziej przydatne, gdy decydujemy się ruszyć w wyjątkową podróż – tam i z powrotem, żeby wrócić ze skarbem, czyli dobrze przeżytym życiem, którego wartość przewyższa wszystko inne.

1 J.R.R. Tolkien, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Wydawnictwo IKSRY, Warszawa 1997, tłum. Rafał Skibiński.

2 Papież Franciszek, Przemówienie podczas czuwania modlitewnego z młodzieżą na Campus Misericordiae w Brzegach, 30 lipca 2016 r.

3 J.R.R. Tolkien, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Wydawnictwo IKSRY, Warszawa 1997, tłum. Rafał Skibiński.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.