Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ks. Nuno Coelho to wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Wniebowziętej w Cascais na przedmieściach stolicy Portugalii Lizbony. Duchowny ten jest jednocześnie bliskim przyjacielem nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Fernando Santosa. We wczorajszej (6.02) rozmowie z "Faktem" ks. Coelho zdradził kilka sekretów związanych z życiem duchowym utytułowanego trenera.
"To fantastyczny facet, który regularnie przychodzi do naszego kościoła. Bardzo często można go u nas spotkać. (...) W normalne dni robocze zazwyczaj przychodzi sam, jednak podczas weekendów odwiedza nas z żoną" – relacjonuje duchowny. "(...) ma do tego wspaniały głos. Problem w tym, że nie nadaje się do śpiewania!" – dodaje z uśmiechem.
Ks. Coelho zdradza również czynniki, które wpłynęły na powrót Santosa na łono Kościoła katolickiego (wcześniej był on członkiem Kościoła baptystycznego). "Można wyszukać w sieci mnóstwo wypowiedzi Fernando na temat polskiego papieża. To był duchowy przewodnik dla waszego obecnego trenera już od lat '90, kiedy ten powrócił na łono Kościoła katolickiego. I to właśnie słowa i teksty Jana Pawła II sprawiły, że Fernando postanowił do nas powrócić" – wyjaśnia kapłan.
Historią swojego nawrócenia szkoleniowiec podzielił się również przed czterema laty w gronie parafian. "Przez Ciebie Pan powołał mnie na kurs chrześcijaństwa, dzięki czemu miałem okazję poznać Chrystusa żywego i obecnego wśród nas. Pamiętam dobrze, jak mówiłeś mi: «Wszystkie ołtarze są ważne, ale najważniejsze jest tabernakulum, gdy zapala się małe światło»" – mówił w trakcie ostatniego pożegnania swojego innego przyjaciela, ks. Raula Cassisa Cardoso.
Sam Santos już w pierwszym wywiadzie dla polskich mediów również podkreślał znaczenie, jakie w jego życiu odgrywa postać papieża Polaka. „Święty Jan Paweł II to dla mnie wielka osobistość. Co niedzielę chodzę na mszę do kościoła w Cascais, gdzie mieszkam. Stoi tam pomnik tego wielkiego Polaka" – mówił w rozmowie z Interią Sport. Wkrótce po ogłoszeniu swej nominacji nowy selekcjoner biało-czerwonych udał się zaś na pielgrzymkę do Ziemi Świętej.
„Ukrywanie wiary byłoby błędem”
Fernando Santos znany jest z publicznego świadectwa swojej wiary. Szczególnym nabożeństwem darzy Matkę Bożą, a wyjątkową sympatią – sanktuarium w Fatimie. Posługuje także jako… animator kursów przedmałżeńskich. Szerzej o historii jego nawrócenia i zaangażowaniu w życie Kościoła pisaliśmy tutaj oraz tutaj.
Także przy okazji zakończonego przed miesiącem mundialu w Katarze, na którym Santos prowadził reprezentację Portugalii, udzielił on szerokiego wywiadu nt. swojej wiary amerykańskiemu serwisowi „The Pillar”.
„Moja wiara jest otwarta, aby wszyscy mogli ją zobaczyć. Ludzie wiedzą, że jestem katolikiem. Wiedzą, w co wierzę. Wiedzą, że chodzę na mszę. Wiedzą o mnie wszystko. To ważne. Byłoby błędem, gdybym ukrywał te rzeczy, kiedy jestem z nimi, a tego nigdy nie zrobię” – stwierdził wówczas.
Fernando Santos często czyta Słowo Boże w swojej parafii - jak np. podczas tej mszy świętej (zobaczycie go w nagraniu od 7:55):
„Był czas, kiedy tak naprawdę nie słyszałem o zmartwychwstaniu, a przynajmniej nigdy nie traktowałem tego zbyt poważnie. Nie traktowałem też poważnie myśli o żywej obecności Chrystusa w każdym z nas” – przyznał w tej rozmowie nowy selekcjoner Polaków. Dodał także, iż nawrócenie pomogło mu uporać się z przesądnością.
Piękne świadectwo wiary Santos dał również w 2016 r., po wygranej Portugalczyków na piłkarskich mistrzostwach Europy. „Przede wszystkim chciałbym podziękować Bogu Ojcu za ten moment i za wszystko w moim życiu” – powiedział na podsumowującej turniej konferencji prasowej.