separateurCreated with Sketch.

Syn popularnego dziennikarza idzie do Pierwszej Komunii razem ze… swoją mamą

María Amores y su hijo, felices el día de la Primera Comunión de ambos.

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Merche Crespo - 10.05.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
María Amores, żona baskijskiego prezentera Iona Aramendiego, wybrała dzień Pierwszej Komunii Świętej swojego syna na to, aby sama po raz pierwszy mogła przystąpić do Ołtarza Pańskiego.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nie często zdarza się w Hiszpanii, aby celebryci publicznie mówili o swoich duchowych doświadczeniach. Kiedy już się tak dzieje, warto to zauważyć i docenić.

Zaledwie dwa tygodnie temu w domu rodziny Aramendi-Amores odbyło się wielkie przyjęcie. Małżeństwo dziennikarzy Maríi Amores, znanej jako «Generouser» i Iona Aramendiego (@ionaramendiurrestarazu), prezentera telewizyjnego, wraz z trojgiem dzieci – Ionem, Lucasem i małą Marietą – świętowało Pierwszą Komunię najstarszego syna i … jego mamy.

Zaskoczenie dla wszystkich

W ten właśnie sposób oznajmiła to, ku zaskoczeniu wszystkich, sama dziennikarka na swoim instagramowym profilu: „NASZA PIERWSZA KOMUNIA. Iona i moja”.

W komentarzu pod zdjęciem dodaje, że prawie nikomu o tym nie wspominała, aby to Ion był w tym dniu w centrum uwagi. Jednocześnie na końcu żartem wspomina, że z tego powodu musiała obejść się bez prezentów.

Chrzest w wieku 14 lat

Może dziwić, iż María przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej w wieku 46 lat. Przyjrzyjmy się jednak bliżej jej osobistej historii.

Rzecz w tym, że ta pochodząca z Salamanki dziennikarka nie została ochrzczona jako małe dziecko przez swoich rodziców. Dopiero jej babcia Dorita zaprowadziła ją do chrztu, kiedy miała ona 14 lat. Błogosławione babcie, które zawsze troszczą się o duchowy byt swoich wnucząt! Od tamtej chwili minęły już 32 lata.

María tak opowiada w swoim wpisie: «W dzień mojego chrztu usłyszałam od księdza, że jestem aż nadto przygotowana, aby przystąpić do Komunii Świętej i żebym wybrała jakiś ważny dzień, aby to uczynić”. Ona jednak nie miała odwagi postawić kolejnego kroku.

W poszukiwaniu wyjątkowego dnia

Duch Święty, który działa w sercach, ukazał jej, jak sądzę, że odpowiednią okazją będzie dzień Pierwszej Komunii w rodzinie. Ona w ten sposób to odczuła: „Tego dnia przystąpię do Komunii z moim synem. Wydaje mi się, że od zawsze czekałam na ten moment. To było bardzo wzruszające. Naprawdę”.

María przyznaje, że choć nigdy nie uczęszczała do szkoły prowadzonej przez siostry zakonne ani nie odebrała religijnego wychowania w domu, uważa się za osobę bardzo uduchowioną i podkreśla, że „wyłącznie w kościołach potrafi znaleźć moment na głęboko osobistą i spokojną refleksję w oderwaniu od codzienności i spraw tego świata. W sercu doznaję prawdziwego wzruszenia”.

Zjednoczona rodzina

Rodzina Maríi Amores i Iona Aramendiego, pomimo dość dużej popularności w Hiszpanii, zawsze zachowuje się naturalnie i spontanicznie.

María przez długi czas pracowała po drugiej stronie kamery jako scenarzystka w różnych programach. Niedawno dostała propozycję, aby w nowym formacie telewizyjnym przedstawiać porady i sugestie, którymi bezinteresownie dzieli się w swoich mediach społecznościowych. Sama o sobie mówi, że nie jest influencerką, a generouser - termin powstały z połączenia słów influencer i generous (ang. hojny)

Kariera na bok

I tak faktycznie jest. Z tą właściwą sobie hojnością poświęciła zawodową karierę, aby skupić się na dzieciach i mężu. W żadnym momencie nie żałowała tej decyzji.

Jak sama mówi o swoich dzieciach: „one jeszcze tego nie wiedzą, ale przede wszystkim muszę im podziękować, że uwolniły mnie ode mnie samej”.

W obronie wykluczonych

Zarówno w jej ostatniej ciąży w wieku 45 lat, jak i przy porodzie wystąpiły komplikacje. Z tego powodu przeszła szereg badań, aby sprawdzić czy Marieta była zdrowa.

Przez cały czas miała jednak świadomość, że niezależnie od wyników tych badań, w żadnym wypadku nie przerwałaby ciąży. Swoje stanowisko w tej sprawie wyraziła publicznie.

„W szkole moich dzieci jest kilkoro uczniów z zespołem Downa czy innymi niepełnosprawnościami. Nasza szkoła jest przykładem integracji i jej wybór to był strzał w dziesiątkę. Wartości, którymi nasiąkamy praktykując w codziennym życiu ideę integracji społecznej oraz pomagając osobom z trudnościami, są bezcenne. Dajemy coś z siebie innym i otrzymujemy coś od nich w zamian. Różnice nas ubogacają”.

Reakcje na świadectwo

Internauci, którzy obserwują jej działalność w sieci przy wielu okazjach okazują wsparcie i wyrazy uznania zarówno pod adresem Maríi, jak i jej męża Iona.

„To wspaniale, Marío, wzruszyłam się! Odważne świadectwo w obecnych czasach. Gratuluję Wam takiej pięknej rodziny!”

„Dajesz cudowne świadectwo, wiara w Boga jest niewątpliwie wielkim darem. Można się na Nim oprzeć w trudnych chwilach, a także dzielić z Nim radości”.

„To wzruszające, że doszłaś do tego momentu z własnej inicjatywy, biorąc pod uwagę czasy, w jakich żyjemy”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.