separateurCreated with Sketch.

„Testament” Jezusa: kluczowe słowa i specjalny dom w naszym sercu

Jezus Chrystus na krzyżu, obok Jego Matka i uczeń Jan Apostoł
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jest wreszcie jeszcze jedna płaszczyzna Jezusowego „testamentu z krzyża” – kluczowa dla nas.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Agonia Jezusa na krzyżu

Agonia Jezusa na krzyżu to bez wątpienia najbardziej wstrząsający moment Ewangelii. Splata się w nim zło i okrucieństwo ludzkiego grzechu z bezgraniczną miłością Boga, a także z bólem tych, którzy w tych godzinach ciemności mogli tylko bezradnie towarzyszyć Jezusowi w Jego konaniu.

Ten ból nie jest bez znaczenia. Święty Jan w swoim opisie męki i śmierci Syna Bożego w szczególny sposób łączy ogrom Jego cierpienia z dyskretną, bolesną obecnością Matki. Wszak to właśnie w Janowej wersji Ewangelii pojawiają się dramatyczne słowa, które Jezus wypowiada do Maryi i swego umiłowanego Ucznia:

„Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27).

Słowa te okazały się na tyle istotne, że chrześcijańska tradycja określiła je nawet mianem „testamentu” z krzyża. Dlaczego?

Testament z krzyża

Otóż przede wszystkim dlatego, że stanowią one wyraz ostatniej woli Jezusa – Jego troski o Matkę, która po śmierci Józefa została wdową, a zatem obowiązek opieki nad nią spoczywał na synu. Nic dziwnego, że tuż przed swoją śmiercią Jezus powierza troskę o Maryję swemu umiłowanemu uczniowi.

To jednak nie wszystko. „Testament” z krzyża ma bowiem jeszcze inny, bardziej symboliczny sens, który z perspektywy naszego życia duchowego może okazać się niezwykle istotny.

Tradycja katolicka widzi w rozgrywającej się na krzyżu scenie coś więcej niż tylko powinność zadbania o przyszłość Matki. Synowska relacja umiłowanego ucznia z Maryją staje się figurą relacji Bożej Rodzicielki do młodego Kościoła uobecnionego symbolicznie w osobie ucznia. Odtąd Maryja staje się także jego matką – Matką Kościoła, który przyjmuje ją do siebie.

Co więcej, sam Kościół odkrywa przez to pełniej swój macierzyński rys – rodzi do wiary kolejne pokolenia uczniów i staje się dla nich Kościołem-Matką. Katolicka teologia ujęła tę zależność w głębokiej i mądrej formule: Ecclesia Mater – Mater Ecclesiae (Kościół Matka – Matka Kościoła), pokazując przez to, że refleksje nad tajemnicą Maryi i Kościoła powinny się wzajemnie przenikać i uzupełniać.

Maryja: nauczycielka i przewodniczka

Jest wreszcie jeszcze jedna płaszczyzna Jezusowego „testamentu z krzyża” – kluczowa dla nas. Greckie słowo λαμβάνω (lambano), które pojawia się w tym miejscu Ewangelii wg. świętego Jana, ma kilka bliskich sobie znaczeń. Można je bowiem przetłumaczyć zarówno jako „brać”, jak i między innymi „przyjmować”.

To drugie znaczenie ma rys bardziej intymny, osobisty. Przyjąć kogoś, to uczynić mu miejsce, zaakceptować, ugościć, wejść z nim w relację, otworzyć się na niego. Do tego właśnie jesteśmy zaproszeni przez Jezusa.

On w osobie Jana ofiaruje każdemu z nas swoją Matkę, prosząc abyśmy ją przyjęli. Gdy bowiem znajdzie dom w naszym sercu, stanie się dla nas mądrą nauczycielką i czułą przewodniczką, towarzysząc nam w naszej drodze do Boga.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!