separateurCreated with Sketch.

Zdjęcie chłopca chorego na nowotwór poruszyło cały świat. Historia 8-letniego Becketta ma szczęśliwy finał!

Aubrey i Beckett
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kilka lat temu czarno-białe zdjęcie chorego na białaczkę chłopca pochylonego nad toaletą i jego siostrę, otaczającą go opieką, poruszyło serca internautów na całym świecie. Okazuje się, że ta historia ma szczęśliwy finał.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dwoje dzieci i trudna walka z nowotworem

Rok 2018. To wtedy rodzice trzyletniego wówczas Becketta dowiadują się, że ich syn zachorował na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Chłopiec rozpoczął intensywne leczenie i praktycznie nie wychodził ze szpitala. Po chemioterapii dziecku wypadły włosy, pojawiły się wymioty i osłabienie. W trudnych chwilach walki z chorobą nowotworową mógł liczyć na wsparcie swojej siostry.

Świat obiegło zdjęcie, na którym widać Becketta w towarzystwie Aubrey. Dziewczynka nie odstępowała zmęczonego brata ani na krok. Na czarno-białej fotografii widać, jak bardzo Aubrey przeżywała sytuację, w której znajduje się Beckett. Z troską i uczuciem trzymała rękę na plecach młodszego brata.

„Dwoje moich dzieci, z piętnastomiesięczną różnicą w wieku, przeszło od wspólnej zabawy w szkole i w domu do wspólnego siedzenia w zimnej sali szpitalnej. Moja wówczas czterolatka obserwowała, jak jej brat przechodzi z karetki na oddział intensywnej terapii. Patrzyła, jak tuzin lekarzy nakłada mu maskę na twarz, wbija mu igły, pompuje przez jego ciało tuzin leków, a on leży tam bezradnie. Nie była pewna, co się dzieje. Wiedziała tylko, że coś jest nie tak z jej bratem, jej najlepszym przyjacielem” – napisała Kaitlin Burge, mama rodzeństwa.

Zamiast pływać w basenie opiekowała się bratem

Rodzice Aubrey i Becketta zaczęli się nawet martwić o córkę, która bardzo emocjonalnie reagowała na cierpienie młodszego brata.

„Kiedy widzę ich razem, sprawia mi to radość, ale jednocześnie zasmuca mnie to. Mają niesamowitą więź, ale pięcioletnie dziecko powinno częściej bawić się z przyjaciółmi. Aubrey powinna chodzić na gimnastykę, biegać po okolicy z dziećmi, bawić się na placu zabaw, pływać w basenie, a zamiast tego opiekuje się swoim bratem” – tłumaczyła ich mama w rozmowie z „Daily Mail”.

Dokładnie w dniu piątych urodzin Aubrey, Beckett wrócił ze szpitala do domu. Nie mógł chodzić, był bardzo wychudzony i zmęczony walką z chorobą. Mama rodzeństwa tłumaczy, że dziewczynka nie mogła tego zrozumieć. Chciała bawić się z bratem, nigdy nie widziała go w tak złym stanie.

„Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jestem wdzięczna i szczęśliwa”

Od tamtego czasu minęły dwa lata. W 2021 r. Kaitlin Burge poinformowała w mediach społecznościowych, że jej syn czuje się lepiej. Chłopiec zakończył leczenie.

„Jutro wieczorem Bex ma ostatnią chemioterapię i to już koniec! Moje serce zaraz pęknie – jestem z niego tak cholernie dumna. Tym razem diabeł nie wygrał, Beckett, to ty jesteś zwycięzcą” – napisała na Facebooku. Historia ma szczęśliwe zakończenie. Pod koniec 2022 r. chłopiec został starszym bratem.

Chodzi do szkoły. 26 lipca Beckett skończył osiem lat. Jest radosnym i aktywnym dzieckiem. Wyniki badań są w normie, a chłopiec jest w remisji choroby nowotworowej.

„Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jestem wdzięczna i szczęśliwa, że go tu dzisiaj mam” – mówi Kaitlin Burge.

Kobieta tłumaczy, że udostępniła zdjęcie dzieci w mediach społecznościowych, aby pokazać wartość rodziny i znaczenie więzi między bliskimi. „Aubrey miała ogromny wpływ na to, że on mógł przez to przejść. Rozwinęli więź, którą może mieć tylko rodzeństwo, a której nawet ja nie mogłam zastąpić” – podkreśla Kaitlin. I dodaje: „Na końcu każdego ciemnego tunelu jest światło”.

Korzystałam: abcnews.go.com; plotek.pl; ofeminin.pl; dailymail.co.uk;  Mummy Pages/Facebook; dobrewiadomosci.net.pl; Beckett Strong/Facebook.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!