separateurCreated with Sketch.

Kapelani lotników: Zawsze sensem posługi jest towarzyszenie żołnierzowi w tym co trudne i ciężkie

Startujący pod Poznaniem myśliwiec F-16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Polskie Siły Powietrzne, jak inne części polskiego wojska, posiadają swoich kapelanów. Jakie były początki ich posługi? Czym się zajmują?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Modlitwa lotników

W czasie Bitwy o Anglię kapelana Polskich Sił Powietrznych ks. Rafał Gogoliński-Elston napisał „Modlitwę żywych lotników za lotników umarłych”.

Są w niej m.in. takie słowa:

Boże Chrobrych, Jagiełłów, Batorych i Sobieskich!

Ty, który dzierżysz w swym ręku losy ludzi, krajów i narodów, któryś jest Dawcą Żywota i Śmierci, okaż swą łaskę duszom polskich lotników, co wiernie służąc Tobie i Polsce, życie swe poświęcili dla jej wielkości i dla Twej chwały!

Oto z daleka od naszej Polski, my żywi polscy lotnicy, modlimy się teraz za polskich lotników umarłych! Na ich krew przelaną i na ich wielkie utrudzenie – zaklinamy Cię, Chrystusie, miej zmiłowanie nad naszym skołatanym krajem i nad umęczonym naszym narodem.

Polskie Siły Powietrzne i ich kapelani

Polskie Siły Powietrzne, jako samodzielny rodzaj Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, zostały powołane na podstawie umowy wojskowej pomiędzy rządem polskim na emigracji i rządem francuskim zawartej w styczniu 1940 r. Oficjalny rozkaz o powołaniu PSP na Zachodzie wydał 22.02.1940 r. naczelny wódz PSZ gen. broni Władysław Sikorski. Istniały do momentu rozformowania, co nastąpiło w 1946 r. Służba duszpasterska Polskich Sił Powietrznych została utworzona 7 marca 1941 r. w angielskim Blackpool, a pierwszym kapelanem został ks. mjr pil. Rafał Gogoliński-Elston, który pełnił wcześniej służbę we Francji.

Opiekę duchową polskich żołnierzy na Zachodzie organizował bp polowy Józef Gawlina. Początkowo we Francji pracowało dwóch kapelanów: ks. ppłk Leon Broel Plater i ks. mjr pil. Rarafł Gogoliński-Elston, stopniowo dołączali nowi: ks. Franciszek Kącki CRL, ks. Andrzej Żyłka TJ, ks. Maksymilian Kotowski, ks. Mikołaj Sasinowski i ks. Walenty Nowacki SJ.

Ks. Sasinowski do lotników: „Czas, byśmy stali się głosem narodu”

Warunki bytowe polskich żołnierzy były bardzo trudne, o czym pisał w swoim dzienniku ks. Mikołaj Sasinowski – kapelan polskich lotników w latach 1940-46:

Wokół widać było załamanie wielu żołnierzy, którzy stracili zaufanie do swoich dowódców, demoralizacja, zwątpienie, pijaństwo, wszędzie brud, i wszy, nędza.

Ks. Sasinowski przed wybuchem II wojny światowej został skierowany do Francji, nie spodziewał się, że będzie mu dane łączyć kapłaństwo z posługą duszpasterską wśród polskich żołnierzy: we Francji i Wielkiej Brytanii. Zaprzyjaźnił się z lotnikami z 304 i 305 Dywizjonu Bombowego oraz z młodzieżą z Lotniczej Szkoły Technicznej w Halton. Po latach, już jako biskup łomżyński, spotykał się nadal z dawnymi przyjaciółmi – pilotami i personelem naziemnym.

W trakcie swojej posługi we Francji i Anglii ks. Sasinowski dostrzegł wśród żołnierzy zwątpienie, rozgoryczenie i brak wiary w odrodzenie wolnej Polski. Apelował, aby „się pozbyli pleśni samolubstwa, dogadzania swym własnym tylko zmysłom”. Wzywał: „Czas, byśmy stali się głosem narodu, pragnącego odrodzić się moralnie, byśmy wskazywali nowe drogi, oparte na etyce Chrystusowej drogi – prowadzące niezawodnie do wolnej i wielkiej Polski”.

Ks. ktp. Woszczek: „Posługa w tym rodzaju wojsk jest trudniejsza”

Zadaniem kapelanów było wzmacnianie więzi między kadrą oficerską i pozostałymi żołnierzami, a także pokazywanie dobrego przykładu wiary, moralności i postawy patriotycznej duchownych, na świadczenie dzieł miłosierdzia, niesienia nadziei i sumiennego wykonywania rozkazów. Wśród żołnierzy PSP na Zachodzie posługiwało ponad 20 księży diecezjalnych i zakonnych.

„Spotykałem kapelanów lotniczych starszego pokolenia, także służących jeszcze w czasach PRL, ale przede wszystkim od 1991 r. po odtworzeniu duszpasterstwa wojskowego w ramach Ordynariatu Polowego” – mówi ks. kpt. Błażej Woszczek, kapelan 6. Brygady Powietrznodesantowej.

Posługa w tym rodzaju wojsk jest trudniejsza o tyle, że lotnicy wykonując zadania w powietrzu są narażeni na permanentne niebezpieczeństwo. Służba personelu latającego jest nacechowana dużym stresem. Znam rodziny poległych pilotów, wiem, jak wiele pomagało im wsparcie kapelanów po tragedii rodzinnej. Kapelan jest zawsze członkiem zespołu powiadamiania kryzysowego w przypadku śmierci żołnierza. Zawsze sensem posługi jest towarzyszenie żołnierzowi w tym co trudne i ciężkie, ale też i w tym, co radosne oraz satysfakcjonujące – podkreśla ks. Woszczek.

Kapelan też (czasami) pilot!

Czy kapelani także mają te umiejętności, co pilot? „Za zgodą przełożonych kościelnych i wojskowych odbywają loty statkami powietrznymi, wykonują skoki spadochronowe, uczestniczą w ćwiczeniach. Mieliśmy kapelana wyszkolonego na pilota wojskowego, nawigatora naprowadzania, są skoczkowie spadochronowi wojsk lotniczych” – zaznacza kapelan, dodając, że noszone przez nich na mundurach oznaki wzbudzają szacunek i uznanie społeczności żołnierskiej.

Dzisiaj żołnierze Sił Powietrznych pełnią służbę w kraju i poza jego granicami, biorąc udział w ochronie przestrzeni powietrznej państw bałtyckich w ramach misji „Air Policing”. Piloci samolotów transportowych typu CASA-295M i C-130 Hercules zaopatrują polskich żołnierzy w Afganistanie.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.