separateurCreated with Sketch.

Pokora, podejście piąte [notatki do Reguły Św. Benedykta]

notatki do Reguły Św. Benedykta
Paweł Milcarek - 03.10.24
Oczyszczające pokorą jest już samo to, że trzeba drugiemu człowiekowi odsłonić swoje brudne sprawy lub nurtujące kuszenia.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Piąty stopień pokory jest, gdy kto w pokornym wyznaniu nie tai wobec swojego opata wszystkich złych myśli nawiedzających jego serce i grzechów potajemnie popełnionych. Do tego zachęca Pismo: Wyznaj twe drogi Panu i Jemu zaufaj, a także: Wyznawajcie Panu, bo dobry, bo na wieki miłosierdzie Jego. Prorok zaś mówi: Moje przewinienie wyjawiłem Ci i nie ukryłem mej niesprawiedliwości. Powiedziałem: rozgłoszę przeciw sobie Panu moją niesprawiedliwość, a Ty, Panie, odpuściłeś niegodziwość mego serca.

Rozdział 7, 44-48*

Rola ojca duchownego

Fragment ten można zastosować do spowiedzi – ale nawet jeśli to zrobimy, nadal nie będzie chodziło o jej sedno sakramentalne. Reguła nie mówi tu bowiem o konieczności uzyskania przebaczenia Chrystusowego po grzechu, lecz o samym wejściu w spojrzenie kogoś, kto nosi dla nas światło.

Tym kimś w klasztorze jest opat. Ale każde ojcostwo sprawowane w imię Ojca jest dane nam między innymi po to: by odkryć to, co nurtuje w nas jako zakryte zło.

Dobro praktyki poleconej w tym miejscu polega na niej samej: na czynności ujawnienia wobec ojca duchowego. Czasami można się przy tym spodziewać jego mądrej nauki, lecz nawet jeśli jej nie ma, dzieje się już główne dobro: autodemaskacja, zerwanie paktu złych tajemnic.

Łamać klauzulę poufności kontaktów ze złem

W świeckim życiu chrześcijańskim przeżywamy to najczęściej w konfesjonale, mimo że – jak się już rzekło – nie chodzi tu o sprawę koniecznie związaną z sakramentalną absolucją. Oczyszczające pokorą jest już samo to, że – och, ileż jest zawsze wokół tego niezadowolenia – trzeba drugiemu człowiekowi odsłonić swoje brudne sprawy lub nurtujące kuszenia.

Gdy o tym myślę, przypomina mi się, poza tym ten czas, gdy esbecy mówili swoim przesłuchiwanym na odchodne: „nasza rozmowa musi pozostać między nami”. Pierwszą rzeczą, którą należało zrobić po wyjściu z SB, było złamanie tego polecenia. Podobnie jest i tu: trzeba łamać narzucaną klauzulę poufności kontaktów ze złem.

* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"

Prosta Droga