separateurCreated with Sketch.

Adam i Ania Stachowiak wzięli ślub kościelny. “Z Bogiem zaczynam od nowa”

Adam Stachowiak/ Facebook

Adam Stachowiak/ Facebook

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 04.01.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Choć małżeństwem cywilnym są już od wielu lat, dopiero teraz wzięli ślub kościelny, poprzedzony przyjęciem sakramentu chrztu świętego. "To była długa droga, pełna pytań, poszukiwań i głębokich przemian" - napisał Adam Stachowiak.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Muzyk, który przed laty zasłynął w programie The Voice of Poland" piękną piosenką, napisaną dla zmarłej mamy, przeszedł ogromną przemianę. Dzięki swojej żonie doświadczył nawrócenia i zdecydował się przyjąć chrzest. Ale zanim do tego doszło ta para przeszła wyboistą i krętą dorogę.

Choć ich związek od początku był pełen miłości, to dopiero po latach mogli stanąć przed Bogiem i w Jego obecności powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Ania od zawsze wierzyła, nawet wtedy, gdy podejmowała decyzję o ślubie cywilnym z Adamem. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Potem był ślub, a potem przywitanie na świecie ich córek.

Ślub i nawrócenie

Jednak wtedy Adam jeszcze nie znał Boga. Świadectwo jego żony pociągnęło go w Jego stronę. Powoli i delikatnie w jego sercu zaczęło rodzić się zupełnie nieznane wcześniej pragnienie. Aż przyszło głębokie i szczere nawrócenie, które zmieniło wszystko, i które dało początek pięknej drodze, zwieńczonej przed kilkoma dniami sakramentem chrztu i małżeństwa.

Para przygotowywała się do tego momentu długo. Choć byli już razem długo - jako para i jako rodzice, podjęli decyzję, by do ślubu kościelnego żyć w czystości. Ta decyzja, jak przyznają, nie była łatwa, ale była dla nich bardzo dobra. "Czystość - tak łatwo o niej zapomnieć, choć tak wielu z nas jej pragnie. To nie tylko zewnętrzny stan, ale pragnienie serca, by być bliżej Boga" - napisał Adam Stachowiak na swoim profilu na Facebooku.

Czystość daje siłę i nadzieję

Jak dodał, "w świecie pełnym chaosu, pokus i słabości czystość serca daje siłę i nadzieję. Podążajcie za Bogiem i pozwólcie, by Wasze dusze były tak czyste i nieskazitelne jak ta biała szata - symbol czystości, miłości i nowego początku".

Już po ślubie podziękował swojej żonie, której, jak twierdzi, zawdzięcza swoje nawrócenie.

"Czuję ogromną radość, że mam przy sobie osobę, z którą dzielę życie, z którą wspólnie rośniemy, przeżywamy trudności i radości, i która była moim oparciem w chwilach zwątpienia. Dziękuję Ci, Aniu, że jesteś - Twoja obecność zmieniła moje życie, a teraz zmieniasz życie innych, dzieląc się naszą historią w swoich książkach. To Ty zaprowadziłaś mnie do Boga, Ty byłaś osobą, która odpowiadała na moje pierwsze trudne pytania o wiarę i o sens życia. Razem przeszliśmy przez wiele kryzysów, a Ty zawsze byłaś moim wiernym towarzyszem, podnoszącym mnie, kiedy upadałem - mimo że sama nie zawsze byłaś w najlepszym stanie. Zachęcałaś mnie do odwagi, do ryzyka, kiedy trzeba było podjąć decyzję, która wymagała wiary. Jesteś moim aniołem stróżem, moją miłością i - wreszcie mogę to powiedzieć - moją SAKRAMENTALNĄ ŻONĄ na wieki wieków".

"Bóg mnie uratował!"

Od teraz Adam i Ania Stachowiak są sakramentalnym małżeństwem i chętnie dzielą się swoją historią, by jak najwięcej osób poznało i pokochało Boga. "Wykonało się! Wzruszenie mnie ogarnia, gdy piszę te słowa. Przyjąłem Chrzest Św. po 27 latach i narodziłem się na nowo, a wszystko to za sprawą drogi, którą przeszedłem w ostatnich latach. To była długa droga, pełna pytań, poszukiwań i głębokich przemian. Szukałem odpowiedniego duszpasterza, który poprowadzi mnie przez ten czas, i dzięki Bożej łasce znalazłem. Pan Bóg mnie uratował! Dziś mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem. Z Bogiem można wszystko. Jego obecność w moim życiu zmieniła wszystko" - napisał tuż po ceremonii Adam Stachowiak.

Gratulujemy Młodej Parze i życzymy pięknego, wspólnego życia!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!