Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Muzyk, który przed laty zasłynął w programie The Voice of Poland" piękną piosenką, napisaną dla zmarłej mamy, przeszedł ogromną przemianę. Dzięki swojej żonie doświadczył nawrócenia i zdecydował się przyjąć chrzest. Ale zanim do tego doszło ta para przeszła wyboistą i krętą dorogę.
Choć ich związek od początku był pełen miłości, to dopiero po latach mogli stanąć przed Bogiem i w Jego obecności powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Ania od zawsze wierzyła, nawet wtedy, gdy podejmowała decyzję o ślubie cywilnym z Adamem. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Potem był ślub, a potem przywitanie na świecie ich córek.
Ślub i nawrócenie
Jednak wtedy Adam jeszcze nie znał Boga. Świadectwo jego żony pociągnęło go w Jego stronę. Powoli i delikatnie w jego sercu zaczęło rodzić się zupełnie nieznane wcześniej pragnienie. Aż przyszło głębokie i szczere nawrócenie, które zmieniło wszystko, i które dało początek pięknej drodze, zwieńczonej przed kilkoma dniami sakramentem chrztu i małżeństwa.
Para przygotowywała się do tego momentu długo. Choć byli już razem długo - jako para i jako rodzice, podjęli decyzję, by do ślubu kościelnego żyć w czystości. Ta decyzja, jak przyznają, nie była łatwa, ale była dla nich bardzo dobra. "Czystość - tak łatwo o niej zapomnieć, choć tak wielu z nas jej pragnie. To nie tylko zewnętrzny stan, ale pragnienie serca, by być bliżej Boga" - napisał Adam Stachowiak na swoim profilu na Facebooku.
Czystość daje siłę i nadzieję
Jak dodał, "w świecie pełnym chaosu, pokus i słabości czystość serca daje siłę i nadzieję. Podążajcie za Bogiem i pozwólcie, by Wasze dusze były tak czyste i nieskazitelne jak ta biała szata - symbol czystości, miłości i nowego początku".
Loading
Już po ślubie podziękował swojej żonie, której, jak twierdzi, zawdzięcza swoje nawrócenie.
"Czuję ogromną radość, że mam przy sobie osobę, z którą dzielę życie, z którą wspólnie rośniemy, przeżywamy trudności i radości, i która była moim oparciem w chwilach zwątpienia. Dziękuję Ci, Aniu, że jesteś - Twoja obecność zmieniła moje życie, a teraz zmieniasz życie innych, dzieląc się naszą historią w swoich książkach. To Ty zaprowadziłaś mnie do Boga, Ty byłaś osobą, która odpowiadała na moje pierwsze trudne pytania o wiarę i o sens życia. Razem przeszliśmy przez wiele kryzysów, a Ty zawsze byłaś moim wiernym towarzyszem, podnoszącym mnie, kiedy upadałem - mimo że sama nie zawsze byłaś w najlepszym stanie. Zachęcałaś mnie do odwagi, do ryzyka, kiedy trzeba było podjąć decyzję, która wymagała wiary. Jesteś moim aniołem stróżem, moją miłością i - wreszcie mogę to powiedzieć - moją SAKRAMENTALNĄ ŻONĄ na wieki wieków".
"Bóg mnie uratował!"
Od teraz Adam i Ania Stachowiak są sakramentalnym małżeństwem i chętnie dzielą się swoją historią, by jak najwięcej osób poznało i pokochało Boga. "Wykonało się! Wzruszenie mnie ogarnia, gdy piszę te słowa. Przyjąłem Chrzest Św. po 27 latach i narodziłem się na nowo, a wszystko to za sprawą drogi, którą przeszedłem w ostatnich latach. To była długa droga, pełna pytań, poszukiwań i głębokich przemian. Szukałem odpowiedniego duszpasterza, który poprowadzi mnie przez ten czas, i dzięki Bożej łasce znalazłem. Pan Bóg mnie uratował! Dziś mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem. Z Bogiem można wszystko. Jego obecność w moim życiu zmieniła wszystko" - napisał tuż po ceremonii Adam Stachowiak.
Gratulujemy Młodej Parze i życzymy pięknego, wspólnego życia!
Loading