Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Początek, czyli szybka lekcja pokory
Zgodnie z ustaleniami przyjechałem do Warszawy. Autobus trochę mi się spóźnił, więc zadzwoniłem do Krzysia z pytaniem, gdzie mamy się spotkać, Podał mi nazwę ulicy, na której ma na mnie czekać.
Dotarłem, a na miejscu dostrzegłem samochód z oklejonymi drzwiami: „Ośrodek Hospicjum Domowe”. Pomyślałem: „To na pewno Krzyś” Nie myliłem się. W środku zobaczyłem znajomą twarz. Wsiadłem na miejsce pasażera z przodu i usłyszałem:
– Dobrze, że jesteś. Musimy przejechać kilka ulic dalej, bo dostałem telefon – powiedział do mnie, odpalając samochód.
Zapiąłem pasy i ruszyliśmy. W rytmie wycieraczek i delikatnie padających na szybę kropli deszczu, przejechaliśmy dwa skrzyżowania i stanęliśmy pod dość wysokim blokiem.
– Poczekaj w aucie, ja wejdę sam – powiedział ciepło, choć stanowczo i wyszedł.
Trochę mnie to zdziwiło. Nie rozumiałem, czemu mam zostać w samochodzie. Przecież dobrze wiedział, że mamy nagrywać jego posługę jako kapelana, także u chorych w domu. A tu: „poczekaj w aucie. Ja wejdę sam”? Co to ma być? Nie tak się umawialiśmy.
Lekko zawiedziony, patrzyłem na krople tworzące korytarze spływając po szybie. Rozmyślałem, dlaczego siedzę w aucie, mając przekonanie, że tylko tracę czas. Po kilku chwilach może po piętnastu minutach, zza zalanych deszczem okien, wyłonił się Krzysiek, zmierzający pewnie w moją stronę.

Ksiądz wsiadł do auta, zamknął za sobą drzwi i wzdychając, powiedział:
– Nie zdążyłem. Już zmarł. – Westchnął krótko raz jeszcze.
Zrobiło mi się bardzo głupio. Moje ego chciało zostać wyniesione na piedestał z tytułu zajmowania się czymś ważnym: „Aaahh… wielki pan przyjechał kręcić film”, a przez dwa krótkie zdania schowało się w mysią norę i przykryło kocem, ze wstydu. Jak w ogóle mogłem tak myśleć?
– Nie znałem tego pana. – ciągnął dalej Krzyś – Jego żona zadzwoniła, zanim przyszedłeś, że mąż umiera i czy dam radę przyjechać teraz. Ale jak wszedłem do mieszkania, to już zmarł, dosłownie parę minut wcześniej. Wraz z żoną pomodliłem się za jego duszę, powiedziałem parę słów otuchy, ale pani była spokojna. Widać, że była oswojona z myślą o odejściu męża. Sporo jest takich osób, które trafiają pod opiekę hospicjum bardzo późno. Na chwilę. Nawet nie zdążę ich odwiedzić. – dodał.
W sekundzie zrozumiałem, że to była bardzo dobra intuicja Krzysia, z tym, żebym został w aucie. Śmierci na ekranie nie powinno się pokazywać, już Kodeks Haysa to mówił, a szczególnie w dokumencie – to gruba przesada.
Dla mnie wejście do pierwszego mieszkania razem z posługą kapelana, w momencie śmierci pacjenta, mogłoby być za dużym doświadczeniem na starcie tych nagrań…
Tak rozpoczęły się trzy dni zdjęciowe, w których wraz z kamerą stałem się cieniem ks. Krzysztofa, kapelana Ośrodka Hospicjum Domowego w Warszawie.
Trzy dni pełne rozmów, wspaniałych ludzi i spotkań. Uśmiechu i serdeczności pomimo bólu. Obecności mimo samotności. Nadziei w beznadziei oraz radości w miejscu, które tak bardzo kojarzy się nam z cierpieniem i odchodzeniem. Wielu ludzi patrzy na hospicja jak na umieralnie. Dla mnie po tych 3 dniach jest to miejsce, w którym pacjenci, jak nikt, nigdzie indziej, są spragnieni życia, a mając nadzieję na to, że będzie ono trwało choćby jeden dzień dłużej i wiedząc, że na pewno mają teraz, żyją jak najpełniej mogą. Właśnie w tej chwili.

„Siewca nadziei” – niosąc światło w mrok
„Siewca Nadziei” to wyjątkowy dokument ukazujący codzienną posługę kapelana Ośrodka Hospicjum Domowego w Warszawie, księdza Krzysztofa Stąpora. To opowieść o człowieku, który swoją obecnością daje nadzieję w chwilach najtrudniejszych – w obliczu cierpienia i śmierci. Jego misja wykracza poza duchowe wsparcie – to towarzyszenie, które przynosi ukojenie i poczucie, że nikt nie powinien odchodzić w samotności.
Portal Aleteia objął patronat medialny nad tym niezwykłym projektem. „Siewca Nadziei” to nie tylko film – to wezwanie do refleksji nad wartością bliskości i obecności przy osobach chorych i umierających oraz ich rodzin. Dokument ma na celu uwrażliwienie społeczeństwa na potrzeby najbardziej bezbronnych oraz podkreślenie roli, jaką każdy z nas może odegrać w niesieniu nadziei.
Siła tworzenia z sercem
Produkcja „Siewcy Nadziei” to efekt ogromnego zaangażowania Fundacji Nic Niemożliwego. Bez wsparcia dużych wytwórni filmowych, opierając się na własnych zasobach i akcjach crowdfundingowych, twórcy podjęli się zadania stworzenia obrazu, który dotknie serc widzów. Jest to projekt zrodzony z potrzeby dzielenia się nadzieją i pokazania, że nawet w najtrudniejszych momentach życia można odnaleźć sens i piękno człowieczeństwa.
Hospicjum często kojarzy się ze smutkiem i bezsilnością, a tematy związane z umieraniem są spychane na margines społecznej świadomości. „Siewca Nadziei” łamie te stereotypy, ukazując hospicjum jako przestrzeń pełną życia, miłości i troski. Film opowiada historie pacjentów, ich rodzin i opiekunów, przywracając godność rozmowie o tym, co nieuchronne. Dzięki patronatowi medialnemu Aletei przesłanie filmu trafi do szerokiego grona odbiorców, inspirując do głębszej refleksji nad wartością ludzkiej obecności.

Premiera „Siewcy Nadziei” planowana jest na koniec kwietnia tego roku i będzie częścią większego wydarzenia kulturalno – społecznego. Spotkanie to stanie się przestrzenią do rozmów o opiece paliatywnej, towarzyszeniu osobom chorym i umierającym oraz ważności duchowości w obliczu śmierci. W ramach wydarzenia odbędą się spotkania z ekspertami, występy artystyczne oraz projekcja filmu, której celem będzie nie tylko podniesienie świadomości na temat hospicjów, ale także zainspirowanie do aktywnego włączania się w pomoc i wsparcie osób w potrzebie.
Siejmy razem
Wierzymy, że „Siewca Nadziei” to film, który może zmieniać perspektywę i otwierać serca. Dlatego właśnie teraz, chcemy serdecznie zaprosić Cię do współtworzenia tego wyjątkowego projektu. Mimo, że dokument jest niemal gotowy, twórcy potrzebują Waszego wsparcia, aby ukończyć produkcję i zorganizować wydarzenie towarzyszące premierze filmu. Każda wpłata – nawet symboliczna – przybliża do tego celu. Stań się częścią tego projektu i pomóż dokończyć to ważne dzieło.
Dowiedz się więcej i wesprzyj projekt teraz: