separateurCreated with Sketch.

Biskup Marek Mendyk wygrał proces o zniesławienie z „Gazetą Wyborczą”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 22.03.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Sąd apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie zniesławienia biskupa. Redakcja „GW” musi przeprosić i przekazać 50 tys. zł na cele charytatywne.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jak informuje portal wPolityce.pl, w sprawie bp. Marka Mendyka nastąpił przełom, i po latach walki o dobre imię doczekał się sprawiedliwości.

Trzyletnia droga do prawdy

Kiedy w sierpniu 2022 r. „Gazeta Wyborcza” opublikowała tekst sugerujący, że bp Marek Mendyk miał być oskarżony o pedofilię, sprawa wywołała medialną burzę. W artykule pojawiły się twierdzenia, które – jak dziś wiemy – nie miały żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Mimo to, biskup świdnicki musiał mierzyć się z ogromną falą krytyki i publicznego napiętnowania. Dla wielu komentatorów wystarczyła sama insynuacja, by uznać go za winnego.

Ale bp Mendyk nie pozostał bierny. Od samego początku konsekwentnie zaprzeczał oskarżeniom i jasno deklarował wolę współpracy zarówno z prokuraturą, jak i z instytucjami kościelnymi. Jego postawa była przykładem odwagi i determinacji w obronie dobrego imienia – nie tylko własnego, ale także urzędu biskupa, który reprezentuje.

Sprawiedliwość zatriumfowała

Dziś sprawa znalazła swój definitywny finał. Sąd apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy. Agora S.A. oraz autorka tekstu, Ewa Wilczyńska, mają obowiązek zamieścić przeprosiny i przekazać 50 tys. zł na cele charytatywne. Co najważniejsze – sąd jednoznacznie uznał, że publikacja zawierała „bezpodstawne i niezgodne z prawdą twierdzenia”. Biskup Marek Mendyk nie był i nie jest oskarżony o pedofilię.

To bardzo ważny sygnał – nie tylko dla samego bp. Mendyka, ale też dla wszystkich, którzy w dobie medialnych osądów i natychmiastowego linczu społecznego, stają się ofiarami fake newsów i manipulacji. W świecie, gdzie jedno nieodpowiedzialne zdanie może zniszczyć reputację, prawda i sprawiedliwość wciąż mają swoje miejsce.

Kolejne sprawy w obronie dobrego imienia biskupa i Kościoła

Co ważne, to nie jedyny proces, jaki bp Mendyk wytoczył w swojej obronie. Tygodnik „Newsweek” oraz portal „Onet” opublikowały w 2022 r. wywiad z byłym klerykiem, który również wysunął wobec duchownego ciężkie oskarżenia, które też okazały się bezpodstawne. Sąd Okręgowy w Świdnicy wydał w marcu 2024 r. wyrok korzystny dla bp. Mendyka, zobowiązując Ringier Axel Springer Polska do przeprosin i wypłaty 50 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Charytatywno-Opiekuńczego w Świebodzicach. Wyrok uprawomocnił się niedawno, jednak wyniki wyszukiwania przeprosin nie przynoszą żadnych rezultatow.

Nadzieja, która zobowiązuje

W dobie galopującego antyklerykalizmu i łatwości, z jaką publiczny osąd zastępuje rzetelne śledztwo, prawomocny wyrok sądu w sprawie bp. Marka Mendyka budzi nadzieję. Pokazuje, że prawda może się obronić, a sprawiedliwość – choć czasem spóźniona – wciąż ma siłę, by naprawiać krzywdy.

Jednak to zwycięstwo zobowiązuje. Potrzebujemy dziś nie tylko sądowych wyroków, ale przede wszystkim powrotu do etyki dziennikarskiej, opartej na faktach, odpowiedzialności i szacunku dla godności człowieka. Każde słowo ma swoją wagę – szczególnie wtedy, gdy dotyka ludzkiego imienia, reputacji, kapłaństwa.

Dlatego jako wspólnota Kościoła – niezależnie od tego, czy jesteśmy duchownymi, czy świeckimi – nie ustawajmy w modlitwie za tych, którzy niesłusznie stają się celem oskarżeń. I za tych, którzy mają moc kształtować opinię publiczną, by czynili to z pokorą i roztropnością. Bo jak przypomina psalmista: „Sprawiedliwość i pokój całują się” (Ps 85,11).

za: wpolityce.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!