separateurCreated with Sketch.

Żałoba po stracie rodzica. Jak przezwyciężyć ból?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 07.05.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wiele osób widziało, jak ich rodzice odchodzą pokonani przez COVID-19. Jak dalej żyć, po śmierci ojca lub matki, gdy czujemy, że wraz z drogą nam osobą umarła jakaś część nas samych?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W wieku 47 lat Xavier stracił swojego ojca. Zdawał sobie sprawę z nieuchronnego końca i przygotowywał się na niego. Jednak „nie wiedziałem, że to będzie takie trudne” – przyznaje. Sophie Poupard-Bonnet, coach specjalizującą się w towarzyszeniu osobom przeżywającym żałobę, o osobach takich jak ten ojciec, będący głową rodziny, słyszała niejednokrotnie.

„Proces żałoby może trwać długo i wpływać na życie rodzinne i zawodowe. Może się również ponownie aktywować wiele lat później”. Po śmierci ojca lub matki „dorosłe dziecko przeżywa kolejno klasyczne etapy żałoby, jednak w przypadku dziecka zdruzgotanego intensywnością uczuć, których doświadcza po śmierci rodzica, mogą im towarzyszyć pewne specyficzne zachowanie, które dobrze jest zrozumieć” – wyjaśnia Christophe Fauré, psychiatra i psychoterapeuta.

Bez względu na to, czy tych uczuć doświadczamy w sposób łagodny, burzliwy czy bolesny, często nie mają one nic wspólnego z jakością więzi łączącej nas z rodzicami. Delphine jest najstarsza z czwórki rodzeństwa. „Myślałam zawsze, że śmierć taty będzie czymś okropnym, bo byłam do niego bardzo przywiązana, oboje czuliśmy, że jesteśmy blisko. Ale w ogóle tego nie przeżyłam w taki sposób”.

 

Czas łez i tęsknoty

Gdy tracimy bliską nam osobę, smutek, którego doświadczamy, ma często wiele odcieni. Możemy cierpieć ze względu na siebie, na innych lub ze względu na zmarłą osobę. Dla nas jest to czas łez i tęsknoty. „Miesiącami myślałam sobie, że zadzwonię do mamy – opowiada Marie – a potem zdawałam sobie sprawę, że to już niemożliwe”. Gdy zmarła osoba pozostawiła żyjącego współmałżonka, to cierpienie może się jeszcze „skomplikować” poprzez konieczność pocieszania go i zaopiekowania się nim.

Czy się jej spodziewamy czy nie, czy przeżywamy ją ze spokojem czy nie, śmierć sprawia, że pojawiają się pytania. Według Sophie Poupard-Bonnet „bardzo często wywraca ona do góry nogami nasze wierzenia, filozofię i relacje rodzinne”. Gdy na świecie zabraknie naszych rodziców, pojawia się uczucia bycia „na pierwszej linii”. Jeśli zastępowalność pokoleń się utrzyma, następną osobą w kolejce do śmierci będę ja. Może nas również osłabiać, ponieważ znika poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego, a czasem też materialnego.

Według psychologa Daniela Desbois „śmierć może nam wiele powiedzieć na temat nas samych i drugiego człowieka”. „Uświadamiamy sobie nasze braki i naszą zależność od drugiego człowieka” – dodaje. Ukazuje w pełnym świetle więź łączącą dziecko i rodzica. „Bardzo często pojawia się też żal, że czegoś nie wybaczyliśmy, poczucie winy, na przykład dlatego, że nie towarzyszyliśmy w tym odchodzeniu aż do końca”.

Uporządkowanie relacji, uświadomienie sobie swoich braków, przejście, jako osoba dorosła, ponad frustracjami, których źródłem dla swoich dzieci są nawet najlepsi rodzice na świecie, prośba o łaskę przebaczenia pozwala nam odnaleźć pokój i zerwać tę więź.

 

Fala szoku dla całej rodziny

Marion straciła nagle swoją matkę, mając 21 lat: „Była podporą całej rodziny. Po jej śmierci rodzina się rozpadła”. To niestety częsty przypadek, gdy pojawiają się problemy spadkowe. Nie tylko zagrażają one jedności w rodzinie, ale też napięcia pomiędzy spadkobiercami opóźniają przeżywanie żałoby wśród członków rodziny. Ale odejście rodziców może również zbliżyć do siebie braci i siostry.

Alexandre stracił swoich rodziców w odstępie dwóch lat: „Czułem, że dzielę moje cierpienie wraz z rodzeństwem. Zawiodło to nas na drogę nawrócenia. Dzięki wspólnej lekturze i naprawdę głębokim rozmowom jednocześnie zrozumieliśmy to, co najistotniejsze w wierze chrześcijańskiej (na przykład zawierzenie woli Bożej). Przeżyliśmy chwile zdumiewającej wręcz jedności. Widzę to jako podarunek, który zostawili nam rodzice”.

Gdy obecni są dziadkowie, podtrzymują oni więzi pomiędzy wnukami. Kto jednak będzie nad tym czuwał po ich śmierci? Co się stanie z „kuzynowskim Bożym Narodzeniem”? Według Élisabeth, która animuje grupę osób pogrążonych w żałobie w swojej parafii, „gdy zabraknie tego spotkania, w jego miejsce pojawia się pustka. To zmiana, do której musimy się przyzwyczaić”. Rodzic, który odchodzi, zabiera również swoją pamięć. Ta bolesna świadomość zostaje złagodzona, jeśli wśród rodzeństwa możemy wymieniać się wspomnieniami. Marion często opowiada dzieciom o swojej mamie, korzysta z okazji, by opowiedzieć im jej historię.

 

Jak pomóc duszom swoich zmarłych rodziców?

Z punktu widzenia duchowości osoba pogrążona w żałobie może również być smutna ze względu na ojca lub matkę i martwić się ich losem. „Czasem ciężko jest stosować w praktyce chrześcijańską nadzieję wobec naszych zmarłych” – stwierdza Élisabeth. „To prowokuje do rozmyślań nad miłosierdziem Boga i do tego, by w Nim złożyć nadzieję”. A konkretnie, jak sugeruje Daniel Desbois, „powinniśmy wytrwale się za nich modlić, zamawiać msze święte w ich intencji i prosić Pana, by błogosławił im tam, gdzie teraz są”.

Żałoba w końcu zniknie. „Smutek jest pewnym jej etapem, nie stanem” – wyjaśnia psycholog. „Jeśli widzimy, że z tego smutku nie wychodzimy, że zaczyna ciążyć nam w codzienności, ważne jest, by poprosić o towarzyszenie w nim osobę, do której mamy zaufanie”. Gdy jesteśmy przywiązani do przeszłości, na uwięzi nierozstrzygniętych zobowiązań, nie pozwala nam to być szczęśliwymi dzisiaj. Dobrze jest zachować w pamięci chwile radości spędzone z rodzicami, dziękować za to, kim dzięki nim się staliśmy.

Bénédicte de Saint-Germain


ŻYCIE WARTE JEST ROZMOWY
Czytaj także:
Dr Halszka Witkowska: W Polsce z powodu zachowań samobójczych cierpi milion osób rocznie


UPSET WOMAN
Czytaj także:
Nie potrafisz pocieszyć kogoś bliskiego? Spróbuj w ten sposób!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!