33-letnia mistrzyni olimpijska urodziła pierwsze dziecko. Szczęśliwym rodzicom serdecznie gratulujemy!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Otylia Jędrzejczak z niecierpliwością czekała na narodziny córeczki. Dzieliła się swoją radością z fanami, publikując w mediach społecznościowych zdjęcia ubranek. Wczoraj pokazała na Instagramie małe stópki:
Zapytana w wywiadzie o emocje, jakie towarzyszyły jej, gdy zobaczyła na teście dwie kreski, odpowiedziała: „Nie musiałam robić testu. Czułam, co się szykuje. Na początku byłam przerażona: Pytałam siebie: czy to na pewno dobry moment?! Może jednak za wcześnie? I zaraz stukałam się w czoło: jakie za wcześnie, “stara baba” z ciebie! A w końcu przyszła czysta radość. (…) postanowiłam, że sama chcę nauczyć się dziecka. I na pewno nie zamierzam przerzucić obowiązków na babcie czy opiekunkę. Bycie z dzieckiem to najlepszy sposób, żeby zbudować z nim dobrą więź na całe życie”.
Jak dodała, inspiracją w wychowaniu córki będzie dla niej mama. „Ona zawsze dbała o nas, towarzyszyła nam. Mam z niej dużo: empatię, zaradność. Choć akurat mama – chyba jak każda mama – zastanawia się, czy sobie poradzę”.
Ojcem dziecka jest Paweł Przybyła, były koszykarz. Jak mówi Otylia, jej ukochany „ma silną osobowość i nie boi się trudnych rozmów. A kiedy coś mu we mnie nie pasuje, mówi wprost, choć ciężko to znoszę. Wybucham, płaczę. On odczekuje, a potem mówi: “Nie becz, zastanówmy się, jak z tego wybrnąć”. Najfajniejsze jest to, że prócz miłości łączy nas przyjaźń”.
lub
Przypomnijmy: Otylia Jędrzejczak jest jedyną polską mistrzynią olimpijską w pływaniu (200 m, styl motylkowy). W Atenach zdobyła też dwa srebrne medale. Ponadto 8 razy stanęła na podium w mistrzostwach świata i 15 razy w mistrzostwach Europy. W 2014 r. zakończyła sportową karierę. Założyła fundację, jest wykładowcą i pracuje nad doktoratem.