separateurCreated with Sketch.

Polski ksiądz, opiekun sierot, który zmarł w opinii świętości

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Łukasz Kobeszko - 23.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Gdy w Mołdawii jedna z parafianek ks. Mikołaja Szczurka zmarła na gruźlicę, przyjął na wychowanie jej dzieci. Na plebanii otworzył sierociniec i szkołę podstawową.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Należał do pokolenia Polaków żyjących na Kresach Wschodnich, którzy nigdy nie mieli okazji odwiedzić Warszawy lub Krakowa. Gdy umierał, jego parafia była większa od wielu polskich diecezji. W Benderach w mołdawskim Naddniestrzu odsłonięto kilka dni temu tablicę upamiętniającą postać katolickiego kapłana Mikołaja Szczurka, który zasłynął jako opiekun dzieci i sierot.

 

Mikołaj Szczurek urodził się w 1875 roku w polskiej rodzinie mieszkającej w Odessie. Rodzice byli zbyt ubodzy, aby zapewnić mu dobre wykształcenie i rozpoczęcie kariery zawodowej. Od najmłodszych lat pobożny i pracowity. Już w wieku 8 lat pomagał rodzicom i młodszej siostrze sprzedając gazety.

W wieku 10 lat został sierotą. Mikołajowi pomógł wówczas sąsiad. Nie dość, że sfinansował mu naukę w szkole średniej, to również umożliwił studia w seminarium duchownym w Saratowie nad Wołgą, jednej z nielicznych na terenie kraju placówek kształcących katolickich księży.

Z Polakami w Mołdawii

Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1904 roku młody kapłan został skierowany do parafii w Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie. Był to czas, gdy mieszkający w Rosji katolicy – głównie Polacy, ale również Niemcy, Czesi i Słowacy, Francuzi oraz Włosi – uzyskali możliwość swobodnego i nieskrępowanego wyznawania wiary oraz budowy świątyń.



Czytaj także:
Polski ksiądz, który został bohaterem peruwiańskiej młodzieży z marginesu

Stąd też przynajmniej w europejskiej części Imperium życie parafialne i zakonne przeżywało w tym czasie dynamiczny rozwój. Po kilkunastu latach spędzonych na Ukrainie ks. Mikołaj trafił do Naddniestrza, które w burzliwym okresie po rewolucji październikowej kilkukrotnie zmieniało przynależność państwową, a w końcu, znalazło się w granicach Rumunii.

Kapłan objął probostwo w miejscowości Bendery, którym nadano w tym czasie rumuńską nazwę Tigina. Spędził tam cały okres międzywojenny. W 1939 roku obszar ten na mocy układów Ribbentrop-Mołotow znalazł się pod panowaniem ZSRR.

Polacy zamieszkiwali Mołdawię jeszcze od czasów I Rzeczpospolitej. W krainie rozciągniętej pomiędzy rzekami Prut i Dniestr żyło sporo potomków powstańców, którym na tym peryferyjnym obszarze nie groziły już tak duże represje ze strony caratu. Na żyznej ziemi, słynącej z hodowli winogron i owoców, osiedlali się również Polacy z innych zaborów, w tym z Galicji.

Ksiądz Mikołaj nie był jednak tylko i wyłącznie duszpasterzem Polaków i w swojej parafii witał serdecznie każdego wiernego lub poszukującego, bez względu na narodowość.

Sierociniec i szkoła na plebanii

We wspomnieniach zachowała się sylwetka ks. Mikołaja jako niezwykle oddanego powierzonym mu wiernym. Gdy jedna z parafianek zmarła na gruźlicę, przyjął na wychowanie jej dzieci. Na plebanii otworzył szkołę podstawową i sierociniec.



Czytaj także:
Armia polskich misjonarzy – na świecie pracuje ich ponad 2 tysiące!

Tuż przed wybuchem wojny znajdowało się w nim ponad 40 wychowanków. Wszelkie ofiary z tacy i datki przeznaczał na jego potrzeby. Zawsze chodził w jednej, coraz częściej łatanej sutannie, twierdząc, że ciężkim grzechem byłoby wydawanie pieniędzy na własne potrzeby w obliczu cierpień tak wielu sierot.

Po zajęciu rumuńskich obszarów Mołdawii przez wojska radzieckie ks. Mikołaj został jedynym katolickim kapłanem na obszarze całej republiki. Nowe władze rozpoczęły intensywną politykę ateizacji i propagandy religijnej. Sierociniec został szybko upaństwowiony, a ksiądz musiał opuścić swoją parafię i przenieść się do stolicy republiki – Kiszyniowa.

Dalej jednak dbał o powierzoną mu owczarnię. Często ryzykując zatrzymanie, przemierzał Mołdawię, odprawiając w konspiracji msze, spowiadając i udzielając sakramentów wiernym różnej narodowości. Zmarł nagle wracając od chorego w czerwcu 1948 roku.

Tablicę upamiętniającą ks. Szczurka odsłonięto 17 czerwca br. w Benderach przy budowanym kościele pw. Świętego Krzyża. W uroczystościach wziął udział ordynariusz diecezji kiszyniowskiej bp Anton Coşa, pracujący w Naddniestrzu księża sercanie oraz przedstawiciele ambasady RP i polskich stowarzyszeń w Mołdawii.



Czytaj także:
Polski kleryk w Afryce oddał życie za współbraci – czy zostanie błogosławionym?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.