„To, co trzeba zapewnić kobiecie, to intymność. I to, by jej dzieciątko mogło w godności odejść” – mówi o specjalnych miejscach dla kobiet rodzących dzieci z wadami letalnymi Nikoleta Broda, położna.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kilka dni temu media obiegła informacja o utworzeniu w jednym z wrocławskich szpitali porodówki dla kobiet, które decydują się na urodzenie śmiertelnie chorego dziecka. O inicjatywie położnych z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego pisano z nutką ekscytacji jako o pierwszej takiej placówce w Polsce.
Tymczasem miejsc przygotowanych na takie porody jest więcej.
„To świetna inicjatywa, ale chyba nie pierwsza i nie jedyna” – mówi mi Nikoleta Broda, wieloletnia położna. Warto wymienić choćby placówkę Fundacji Gajusz w Łodzi, o której pisałam w ubiegłym roku przy okazji stworzenia pierwszego w Polsce Interwencyjnego Ośrodka Adopcyjnego Tuli Luli
Czytaj także:
Tuli Luli. Pierwszy ośrodek dla porzuconych maluszków
Przygotować rodziców na śmierć dziecka…
„Widzę, choćby z lektury komentarzy w internecie, że wrocławska porodówka budzi ogromne zainteresowanie. To dobrze. Warto, żeby lekarze, położne wiedzieli, gdzie skierować kobietę w takiej sytuacji” – komentuje Broda.
Porodówka we Wrocławiu to element szerszego projektu, który działa już od trzech lat, a którego celem jest objęcie stosowną opieką rodziców oczekujących na narodziny śmiertelnie chorego dziecka. „Gdy wiedzieliśmy, że z dzieckiem jest bardzo źle, nie mogliśmy zaoferować matce nic innego poza przewidzianą w takich przypadkach w polskim prawie aborcją. Zaczęliśmy więc sprawdzać, co zagraniczne szpitale oferują swoim pacjentom w tego typu sytuacjach – mówiła w rozmowie z portalem edziecko.pl położna Joanna Krzeszowiak, jedna z inicjatorek programu.
W programie służą genetycy, kardiolodzy, diagnostycy, psycholodzy i inni specjaliści. Ich zadaniem jest przygotowanie rodziców na poród i śmierć dziecka. Towarzyszą im przez całą ciążę, od jak najwcześniejszego etapu zdiagnozowania nieprawidłowości. Po taką pomoc mogą się zgłosić rodzice z całej Polski. Po trzech latach funkcjonowania programu pojawiła się możliwość utworzenia porodówki (prawdopodobnie będzie ona funkcjonowała od września).
Czytaj także:
Czapeczka, rożek i… niezapominajka – czyli żegnaj, dzieciątko
Zapewnić komfort rodzącej kobiecie
Co w sytuacji, kiedy w szpitalu nie ma takiego specjalnie wydzielonego miejsca dla mam rodzących dzieci, które umrą krótko po porodzie? Jak wygląda opieka nad nimi? Nikoleta Broda uspokaja: „Nie jest tak, że mamy na mapie Polski wyłącznie Wrocław i Łódź, a we wszystkich innych szpitalach kobiety rodzące dzieci z wadami letalnymi nie są otoczone właściwą opieką”.
Moja rozmówczyni zapewnia, że jest wiele szpitali ze świadomym, przeszkolonym personelem. „Staramy się, by kobieta rodząca chore dziecko miała zapewniony komfort nieprzebywania z kobietami, które rodzą zdrowe dzieci. W wielu szpitalach ta opieka jest zapewniona, kobieta po porodzie trafia na oddział ginekologiczny, a nie położnictwo” – mówi położna.
Broda zaleca skupienie się na pozytywnych stronach. Są szpitale powiatowe, wojewódzkie, gdzie takie standardy są przestrzegane. Co nie zmienia faktu, że w części placówek nadal postępuje się rutynowo. „Czytam komentarze kobiet, w prasie czy internecie, i jestem świadoma tego, że są sytuacje, kiedy personel niestety nie rozumie tego, że kobieta, która traci dziecko powinna być odizolowana, powinna być jej zapewniona opieka psychologiczna” – mówi mi położna.
Czytaj także:
Tulić, tulić i jeszcze raz tulić. To bardzo ważne zadanie pracowników ośrodka preadopcyjnego Tuli Luli
Poród, który jest pożegnaniem
Jak przygotować się do porodu, który będzie powitaniem i jednocześnie pożegnaniem z dzieckiem? Bywają sytuacje, kiedy wady diagnozuje się wcześnie i jest dużo czasu na przygotowania. Ale są i takie, kiedy wszystko dzieje się bardzo szybko, kiedy choroba jest wykrywana na jednym z końcowych etapów ciąży.
„Na pewno ważne są regularne wizyty u lekarza prowadzącego, który sugeruje odpowiednie miejsce do porodu. Kiedy wiemy, że mamy taką pacjentkę na izbie przyjęć, organizujemy jej miejsce, by mogła spokojnie, komfortowo rodzić. W szpitalu im. Świętej Rodziny, gdzie pracowałam, wydzielałyśmy oddzielną salę porodową, raczej z dala od sal, gdzie kobiety rodziły żywe dzieci” – mówi Broda. Poza tym przygotowania są jak do normalnego porodu – środki higieniczne dla kobiety, ubranka i pielucha tetrowa dla dziecka…
„My, położne, traktujemy rodzące się dziecko jako dziecko. Jeśli jest żywe, matka karmi je, przytula. Jeśli jest martwe, ubieramy je i dajemy mamie, by mogła się z nim pożegnać. Rodzice mają czas, by pobyć z dzieckiem” – mówi położna.
Broda dodaje jednak, że trudno kategorycznie mówić, jak jest, gdyż każda placówka ma swoje zwyczaje i zasady. W przypadku wady letalnej, kiedy nie ma sensu przedłużać cierpienia dziecka, męczyć go dziesiątkami badań, włączane są leki przeciwbólowe. Zapewnia się cieplarkę, choć ramion mamy nic nie zastąpi. To kwestia ustalenia szczegółów. „To, co trzeba zapewnić kobiecie, to intymność. I to, by jej dzieciątko mogło w godności odejść” – kończy położna.
Czytaj także:
Trwałe uszkodzenie płodu. Aborcja niczego nie rozwiązuje