Chłopcy zachowują się w ten sposób, bo dojrzewają. Niedługo im przejdzie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
1.
Jest nas pięciu i zmieniamy obuwie. Zuzia wchodzi do szatni, bo wcześniej prosiliśmy o zeszyt. Zamykam za nią drzwi.
Kolega wdrapuje się na parapet, udaje goryla. Inny uderza dłońmi o własne uda i wyje. Jeszcze inny rytmicznie porusza biodrami. Wrzeszczymy. Wśród wrzasków słowa: seks, orgazm, przestańcie, pomocy.
Jedną ręką trzymam klamkę, drugą szarpię koleżankę za rękaw.
Kiedy drzwi ustępują, do środka wbiega kilka dziewcząt. Wciąż krzyk. Mamy dziewięć lat, prawdopodobnie żaden z nas nie przeżył świadomie erekcji.
Jesteśmy dziećmi i bawimy się w gwałt.
2.
Jestem dorosły i zastanawiam się, czy dwadzieścia lat temu powiedziałem „przepraszam”. I czy mówiłem szczerze.
Znajduję Zuzę na Facebooku i proszę o numer telefonu – nie chcę rozmawiać w oknie Messengera.
– U mnie dobrze, dziękuję. Lusia? Już cztery lata, wyszczekana. Nie, na pewno nie po ojcu. Zuza, ale dzwonię z czymś innym. W trzeciej klasie…
Miałem nadzieję, że nie pamięta.
– Pamiętam. Później była rozmowa w sali gimnastycznej. Z wami, o mnie i przy mnie. Ale beze mnie. Usłyszałam: „Chłopcy zachowują się w ten sposób, bo dojrzewają. Niedługo im przejdzie”. Nikt nie powiedział, że to było złe.
Czytaj także:
Przemoc w szkole: jak szybko ją rozpoznać?
3.
Dzwonię do kolegi, który udawał goryla. Pytam o ciąg dalszy.
– Moi rodzice nigdy się nie dowiedzieli. A jak twoi? I czy ktoś nam tłumaczył, że to przemoc? Czy mówił, że zachowaliśmy się okrutnie?
– Nikt nie tłumaczył. Rozeszło się.
4.
W 2014 r. w Gdańsku trzech gimnazjalistów, na oczach całej klasy, rozebrało koleżankę. Trzeci z czternastolatków wyciągnął telefon i nagrał zdarzenie. Prosiła, żeby przestali. Przez dwadzieścia minut nikt nie wezwał pomocy. Dziewczynka wyrwała się i uciekła do domu.
Zmarła dwa dni później. Zamiast sznura wybrała skakankę.
W 1995 r. nie mieliśmy telefonów, a Facebook nie istniał.
5.
O wspomnieniu opowiadam kilku znajomym. Odpisują: „Każda z nas przez to przeszła – głupie okrzyki i szarpanie, naciąganie stanika, wulgarne gesty”.
Z jedną z koleżanek przeglądam komentarze na YouTube. Jeśli w filmie pojawia się kobieta, pod nim zawsze dwa hasła: „Pokaż cycki” i „Wolę oglądać bez dźwięku”.
– To twoja szatnia w wersji mobile i anonimowo. Czy ktoś tłumaczy tym chłopcom, że to przemoc? Mówi im, że zachowują się okrutnie?
Czytaj także:
Konrad Kruczkowski: Dlaczego mężczyźni nie lubią, kiedy kobiety dużo zarabiają?
6.
Wiadomość od Zuzy: „To wydarzenie sprzed lat przestało mieć znaczenie. Stało się jednym z tysiąca. Ale pierwszy raz ktoś powiedział, że jest mu przykro”.
* imię bohaterki zostało zmienione
[protected-iframe id=”180be5986054757c47972a4bc880fc05-111509813-105198068″ info=”https://embed.ted.com/talks/lang/pl/tony_porter_a_call_to_men” width=”854px” height=”480px” frameborder=”0″ scrolling=”no” webkitallowfullscreen=”” mozallowfullscreen=”” allowfullscreen=””]
Czytaj także:
Ciała w miłosnym dialogu. Jak zbudujecie udaną małżeńską intymność