separateurCreated with Sketch.

Konrad Kruczkowski: Dlaczego nie mówimy, że przemoc to przemoc?

Konrad Kruczkowski
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Chłopcy zachowują się w ten sposób, bo dojrzewają. Niedługo im przejdzie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

1.

Jest nas pięciu i zmieniamy obuwie. Zuzia wchodzi do szatni, bo wcześniej prosiliśmy o zeszyt. Zamykam za nią drzwi.

Kolega wdrapuje się na parapet, udaje goryla. Inny uderza dłońmi o własne uda i wyje. Jeszcze inny rytmicznie porusza biodrami. Wrzeszczymy. Wśród wrzasków słowa: seks, orgazm, przestańcie, pomocy.

Jedną ręką trzymam klamkę, drugą szarpię koleżankę za rękaw.

Kiedy drzwi ustępują, do środka wbiega kilka dziewcząt. Wciąż krzyk. Mamy dziewięć lat, prawdopodobnie żaden z nas nie przeżył świadomie erekcji.

Jesteśmy dziećmi i bawimy się w gwałt.

2.

Jestem dorosły i zastanawiam się, czy dwadzieścia lat temu powiedziałem „przepraszam”. I czy mówiłem szczerze.

Znajduję Zuzę na Facebooku i proszę o numer telefonu – nie chcę rozmawiać w oknie Messengera.

– U mnie dobrze, dziękuję. Lusia? Już cztery lata, wyszczekana. Nie, na pewno nie po ojcu. Zuza, ale dzwonię z czymś innym. W trzeciej klasie…

Miałem nadzieję, że nie pamięta.

– Pamiętam. Później była rozmowa w sali gimnastycznej. Z wami, o mnie i przy mnie. Ale beze mnie. Usłyszałam: „Chłopcy zachowują się w ten sposób, bo dojrzewają. Niedługo im przejdzie”. Nikt nie powiedział, że to było złe.


Dzieci naśmiewają się ze swojej koleżanki z klasy
Czytaj także:
Przemoc w szkole: jak szybko ją rozpoznać?

 

3.

Dzwonię do kolegi, który udawał goryla. Pytam o ciąg dalszy.

– Moi rodzice nigdy się nie dowiedzieli. A jak twoi? I czy ktoś nam tłumaczył, że to przemoc? Czy mówił, że zachowaliśmy się okrutnie?

– Nikt nie tłumaczył. Rozeszło się.

4.

W 2014 r. w Gdańsku trzech gimnazjalistów, na oczach całej klasy, rozebrało koleżankę. Trzeci z czternastolatków wyciągnął telefon i nagrał zdarzenie. Prosiła, żeby przestali. Przez dwadzieścia minut nikt nie wezwał pomocy. Dziewczynka wyrwała się i uciekła do domu.

Zmarła dwa dni później. Zamiast sznura wybrała skakankę.

W 1995 r. nie mieliśmy telefonów, a Facebook nie istniał.

5.

O wspomnieniu opowiadam kilku znajomym. Odpisują: „Każda z nas przez to przeszła – głupie okrzyki i szarpanie, naciąganie stanika, wulgarne gesty”.

Z jedną z koleżanek przeglądam komentarze na YouTube. Jeśli w filmie pojawia się kobieta, pod nim zawsze dwa hasła: „Pokaż cycki” i „Wolę oglądać bez dźwięku”.

– To twoja szatnia w wersji mobile i anonimowo. Czy ktoś tłumaczy tym chłopcom, że to przemoc? Mówi im, że zachowują się okrutnie?


Konrad Kruczkowski
Czytaj także:
Konrad Kruczkowski: Dlaczego mężczyźni nie lubią, kiedy kobiety dużo zarabiają?

 

6.

Wiadomość od Zuzy: „To wydarzenie sprzed lat przestało mieć znaczenie. Stało się jednym z tysiąca. Ale pierwszy raz ktoś powiedział, że jest mu przykro”.

* imię bohaterki zostało zmienione

 

[protected-iframe id=”180be5986054757c47972a4bc880fc05-111509813-105198068″ info=”https://embed.ted.com/talks/lang/pl/tony_porter_a_call_to_men” width=”854px” height=”480px” frameborder=”0″ scrolling=”no” webkitallowfullscreen=”” mozallowfullscreen=”” allowfullscreen=””]

 



Czytaj także:
Ciała w miłosnym dialogu. Jak zbudujecie udaną małżeńską intymność

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!