Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Męczennicy
Wciąż pamiętam, jakim szokiem było dla mnie, kiedy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcie 21 chrześcijan w pomarańczowych kombinezonach, zmuszonych do klęczenia na plaży. Zostało zrobione tuż przed tym, jak bojownicy tzw. Państwa Islamskiego ścięli im głowy. Od brutalności i przemocy tego czynu zrobiło mi się niedobrze (nie oglądałem samego aktu morderstwa – wystarczyło zobaczyć ten moment wiodący do niego).
W połowie lipca 2017 roku we Francji znów mieliśmy powtórkę takiego czynu przemocy na ludziach wiary - w rocznicę zdobycia Bastylii. W symbolicznym dniu, który dał początek prześladowaniom religijnym. A ich konsekwencją było wypędzenie lub zamordowanie 30 000 katolickich księży. To nie był jedyny taki przypadek w historii, a prześladowania chrześcijan trwają do dziś na całym świecie.
Dokonują ich nie tylko rewolucjoniści, buntownicy czy groźni ekstremiści – czasem jest to z pozoru praworządny rząd, który tak traktuje własnych obywateli. Na przykład w swojej dyktaturze w Korei Północnej Kim Jong-un pozostaje bezlitośnie okrutny dla chrześcijaństwa i podstawowych praw człowieka.
Jestem drastycznie niekompetentny w sprawach geopolitycznych, ale poruszam je jako przypomnienie, że nigdy nie będziemy mieć doskonałego systemu zarządzania i zawsze będą istnieć grupy lub kultury, które będą odrzucać chrześcijaństwo i je prześladować. To nie jest zbyt oderwane od rzeczywistości, by nie móc sobie tego wyobrazić, że każdy, kto czyta ten artykuł może w którymś momencie życia znaleźć się pod władzą reżimu lub wrogiego dyktatora. Myślimy, że nas to nie dotyczy – dopóki faktycznie nie zacznie.
Zastanawiam się, jak zareagowałbym, gdyby wezwano mnie do porzucenia wszystkiego, w co wierzę. Czy znalazłbym w sobie odwagę? Trudno powiedzieć, ale znajduję siłę (i wy też możecie) w postawie świętych, którzy żyli blisko nas, a potrafili przeciwstawić się dyktatorom i prześladowcom. Nigdy się nie wycofali, a każdy z nich na swój sposób odniósł triumf.
Św. Karol Lwanga
Charles (Karol) Lwanga został zabity razem z innymi 22 młodymi mężczyznami w 1887 roku przez Mwangę, który rządził w Ugandzie plemieniem zwanym Babadan. Mwanga domagał się pełnej lojalności od swych poddanych, a szczególnie od swojej wewnętrznej kliki. Karol był szefem królewskich służb, grupy młodych ludzi znanych ze swoich umiejętności atletycznych i atrakcyjnego wyglądu.
Wśród ich obowiązków były i takie: służby królewskie miały kłaniać się Mwandze, walczyć dla niego bez zadawania żadnych pytań, a nawet być dla niego dostępnymi seksulanie. Z Karolem na czele zbuntowali się w końcu i odmówili spełniania tych żądań. W konsekwencji zostali skazani na śmierć.
To straszne, kiedy rząd domaga się współpracy w zakresie czynów uznawanych za niemoralne. Karol pokazuje nam jednak, że lepiej jest pozostać wiernym temu, w co się wierzy, niezależnie od ceny. Umarł, próbując chronić przyjaciół od nadużyć, a nawet przebaczył tym, którzy go prześladowali.
Bł. Michał Pro SJ
Fakt, że w latach 20. XX wieku Meksyk wpadł w ręce marksistowskiego dyktatora Plutarco Callesa, może być zaskakujący. Calles prześladował każdego, kto stawał mu na drodze, a w jego mniemaniu jedną z organizacji, które robiły to najbardziej, był kościół katolicki, który Calles zdecydował się zwalczać przez wypędzanie bądź mordowanie księży.
Jednym z tych księży był Miguel (Michał) Pro, który zamiast uciekać z Meksyku, by ocalić swoje życie, ukrywał się i w tajemnicy modlił się i posługiwał swoim parafianom.
W końcu Pro został złapany i skazany na śmierć przez pluton egzekucyjny, ale jego dziedzictwo trwa nadal, a jego przekonanie, że ludzie mają prawo do wolności religijnej przetrwało znacznie dłużej niż represyjna ideologia Callesa. Wolność wyznania jest cennym naturalnym prawem, o które trzeba walczyć z każdym, kto grozi odebraniem go.
Św. Małgorzata Clitherow
Małgorzata, znana również jako „Perła Yorku” żyła i umarła w Anglii w XVI wieku. Wtedy to królowa Elżbieta I, jedna z córek Henryka VIII, objęła tron i zaczęła zachowywać się jak dyktatorka, znosząc między innymi prawo do wolności religijnej w Anglii. Wiele grup było prześladowanych w tamtym czasie, a szczególnie jezuiccy księża, których bezlitośnie szczuto i mordowano.
Inni, którzy odmówili przyłączenia się do oficjalnego Kościoła państwowego, byli karani ogromnymi karami pieniężnymi i wyłączani ze służby państwowej. Małgorzata współczuła prześladowanym księżom i często ukrywała ich we własnym domu, by byli bezpieczni.
W końcu została złapana, a kiedy odmówiła zaparcia się wiary, oskarżono ją o przestępstwa przeciwko państwu i zabito przez zmiażdżenie kamieniami. Ryzykując własne bezpieczeństwo, Małgorzata odrzuciła niesprawiedliwe wymagania królowej, by zdradzić swoich bliskich.
Dzisiaj również możemy znaleźć się w podobnych sytuacjach, a Małgorzata pokazuje nam tę lepszą ścieżkę: lepiej jest kochać i chronić innych, nawet jeśli presja, by pójść na kompromis, jest ogromna.
Św. Maksymilian Kolbe
Ojciec Maksymilian Kolbe był w Polsce dobrze znany, między innymi jako autor tekstów, a jego religijne pismo zyskało mnóstwo czytelników. Po najeździe Niemców na Polskę zaczął pisać antynazistowskie artykuły. W klasztorze w Niepokalanowie ukrywał przed prześladowcami ok. 1 500 Żydów.
W końcu działalność ta doprowadziła do aresztowania go i osadzenia w obozie zagłady w Auschwitz. Jego pobyt tam zakończył się śmiercią głodową, kiedy zgłosił się na ochotnika, by zamienić się miejscami z innym więźniem: przyjął niezasłużoną karę, by ocalić tego człowieka. Kolbe jest teraz czczony w Polsce i na całym świecie za bezinteresowną odwagę i ofiarę w sytuacji, która wydaje się niemożliwa.
Prawdą jest, że nawet w najbardziej skrajnych okolicznościach, jak w obozie koncentracyjnym, jest możliwe postępowanie z wielką miłością i godnością. Hitler mógł tymczasowo przejąć władzę nad Polską, ale nie mógł zawładnąć sercem i duszą Maksymiliana Kolbe. Żaden dyktator ani rząd nigdy nie mogą kontrolować człowieka, dopóki ten zachowa wewnętrzną godność i pozostanie wierny swoim wartościom i wierze.