separateurCreated with Sketch.

Przychodzi starsza pani do Lewego. „Przepraszam, że tutaj pana dopadłam”

ROBERT LEWANDOWSKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Po jednej z konferencji prasowych z udziałem polskiej reprezentacji w piłce nożnej do Roberta Lewandowskiego podeszła pewna fanka. Postanowiła przekazać mu kilka ważnych słów…

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niewiele ponad tydzień temu, 21 sierpnia Robert Lewandowski obchodził swoje 29. urodziny. Fakt ten odnotowały organizacje piłkarskie, kluby, jego koledzy z boiska, kibice oraz portale – wśród nich także i Aleteia Polska.



Czytaj także:
Mąż, tata, piłkarz. Robert Lewandowski obchodzi urodziny!

 

„Zdrowia i szczęścia rodzinnego”

Okazuje się, że piłkarz wcale nie przestaje świętować. Polska reprezentacja, której „Lewy” jest kapitanem, przebywa w jednym z warszawskich hoteli, przygotowując się przed wrześniowymi meczami eliminacji mistrzostw świata 2018.

Po konferencji prasowej, gdy zawodnicy wychodzili ze spotkania z dziennikarzami, do Roberta Lewandowskiego całkiem „dziarsko” podeszła starsza pani. Sytuację zarejestrowała kamera TVN24.

 

– Trudno, ze względu na wiek mam pierwszeństwo – rozpoczęła wypowiedź.

– No oczywiście – odparł lekko oszołomiony Lewandowski.

 

Urocza fanka wręczając kwiaty piłkarzowi, skierowała do niego życzenia urodzinowe:

 

Zdrowia i szczęścia rodzinnego. Bo wszystko inne pan sobie kupi. Z okazji urodzin. Spóźnione, bo nie mogłam tutaj być.



Czytaj także:
Mamo, kocham Cię tak, jak Lewandowskiego!

 

Żadne pieniądze nie pomogą

Starsza pani przekazała również pozdrowienia dla mamy Lewandowskiego, z którą – jak to ujęła – są „teoretycznie” znajomymi dzięki meczom siatkówki.

 

Panie Robercie, pozdrowienia dla mamy, z którą się spotykamy na meczach siatkówki i jesteśmy już teoretycznie znajomymi. Teoretycznie.

 

Powtórzyła również dodatkowo, co jest jej zdaniem najistotniejsze:

 

Jeszcze raz wszystkiego, wszystkiego dobrego, ale przede wszystkim zdrowia i szczęścia, bo jak tego i tego nie będzie, to żadne pieniądze nie pomogą.

Pod koniec, z rozbrajającą szczerością dodała:

Przepraszam, że tutaj pana dopadłam. Ale mnie tu wpuszczono!

 

Nagranie z tego nietypowego spotkania można zobaczyć na stronie tvn24.pl


Anna Lewandowska podczas ćwiczeń
Czytaj także:
Dwa przepisy na macierzyństwo, czyli Ania Lewandowska vs Poeta. Który wybierasz?

Źródło: tvn24.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!