Opieka nad chorym członkiem rodziny to prawdziwe wyzwanie. Jak sprawić, by towarzyszenie komuś w ciężkiej chorobie stało się prawdziwym dziełem miłosierdzia oraz okazją do wzrastania w łasce i miłości Boga?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Osoby z otoczenia chorego też potrzebują wsparcia
Oczywiste jest, że bliscy z otoczenia chorego sami od tego nie zachorują. Nie oznacza to jednak, że nie potrzebują wsparcia. Wprawdzie nie muszą poddawać się przeróżnym zabiegom ani przebywać w szpitalu tak często jak osoba dotknięta chorobą, ale nierzadko czują się równie obciążone emocjonalnie.
Dzieje się tak, ponieważ im również towarzyszy lęk, niepewność, ból, bezsilność, beznadzieja, zmęczenie czy wściekłość, choć bezpośrednio nie noszą w sobie choroby. Ich rola jest nie do przecenienia: wspierają chorego, towarzyszą mu na każdym kroku, starając się zaspokoić wszystkie jego potrzeby. Poza tym, zwykle w dobrym nastroju, z uśmiechem dodają choremu otuchy, nawet jeżeli w środku mają ochotę krzyczeć z bólu.
Czytaj także:
Arturo Mari: Cierpienie Jana Pawła II było wielkie. Rozmowa z papieskim fotografem
Oto dlaczego oni również powinni doświadczać miłości i wsparcia oraz spotykać się z cierpliwą i wyrozumiałą postawą ze strony otoczenia. Ci, którzy w duchu miłości niestrudzenie towarzyszą choremu w dźwiganiu swojego krzyża, na podobieństwo Szymona Cyrenejczyka, to autentyczni, choć pozostający w cieniu bohaterowie.
Papież: w okresie choroby umacniają się więzi rodzinne
W katechezie wygłoszonej podczas audiencji generalnej 10 lipca 2015 roku papież Franciszek podzielił się refleksjami dotyczącymi rodziny w kontekście choroby. Podkreślił, że opieka i towarzyszenie choremu w wielu przypadkach stawiają nas na progu heroizmu.
W obliczu choroby również w rodzinie pojawiają się trudności, których powodem jest ludzka słabość. Lecz na ogół w okresie choroby umacniają się więzi rodzinne. I myślę, jak bardzo ważne jest wychowywanie dzieci od samego początku do solidarności w okresie choroby.
Wychowanie, w którym chroni się przed wrażliwością na ludzką chorobę, powoduje oschłość serca. I sprawia, że dzieci stają się «znieczulone» na cierpienie innych, niezdolne do zmierzenia się z cierpieniem i doświadczania ograniczeń.
Ile razy widzimy przychodzących do pracy mężczyzn, kobiety ze zmęczoną twarzą, wyczerpanych, a kiedy zadaje się im pytanie: «Co się dzieje?», odpowiadają: «Spałem tylko dwie godziny, bo w domu zmieniamy się przy dziecku, przy chorym, przy dziadku, przy babci». A dzień dalej trwa w pracy. Są to rzeczy heroiczne, to heroizm rodzin! Te ukryte heroizmy, na które osoby zdobywają się z czułością i z odwagą, kiedy w domu ktoś jest chory.
Czytaj także:
Jak nadać sens cierpieniu? Lekcja od Maryi z Kibeho
Kiedy spada na nas wiadomość o jakiejkolwiek chorobie w rodzinie, pamiętajmy, że w takich okolicznościach każdy ma prawo do własnych reakcji. Dotyczy to zarówno pacjenta, jak i jego bliskich. Większość z nas zazwyczaj podobnie reaguje na wieść o chorobie, nie wszyscy jednak okazują swoje emocje czy uczucia w jednakowy sposób. Tutaj nie ma lepszych ani gorszych, każdy jest po prostu inny.
10 rad, których warto wysłuchać [galeria]:
Na koniec pamiętajmy, że nie wolno nam lekceważyć sygnałów, jakie wysyła nam mózg pacjenta. Jeżeli nasz bliski czuje się zmęczony lub cierpi, oznacza to, że pora na odpoczynek. Jeżeli pragniemy otoczyć chorego odpowiednią opieką i być dla niego autentycznym wsparciem, zawsze musimy słuchać, co mówi nam jego ciało.
Czytaj także:
Jak umierająca na raka dziewczynka wytłumaczyła, czym jest śmierć