„O, wasz syn to pewnie na kapłana pójdzie!”, „Żeby na zmarnowanie poszedł?” – odpowiada matka chłopaka. Czy jesteś gotowa oddać swojego syna Bogu na kapłana jak matki we włoskim Lu, które wymodliły 323 powołania?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Wchodząc do ełckiej katedry można po lewej stronie zobaczyć stolik, na którym odbywa się spontaniczna wymiana czasopism i książek religijnych.
Działa to tak, że jak już przeczytasz gazetę czy jakąś książkę, to możesz ją tutaj przynieść i zostawić, by ktoś inny mógł z niej skorzystać. Jednego wieczora jednak zobaczyłam tam bardzo starą książkę.
Okazało się, że jest to stary modlitewnik. Miał dodatkowo włożone kartki z pieśniami pisanymi na maszynie. Pomyślałam, że na pewno znajdę tam coś dla siebie i zapakowałam modlitewnik do torby i poszłam na mszę. Wieczorem, przekartkowując książeczkę, znalazłam modlitwę matki o powołanie kapłańskie dla syna.
Czytaj także:
Sutanna zamiast łyżew. O polskim hokeiście, który poszedł za Jezusem
Mój syn na księdza?
Na pewien sposób było to dla mnie odkrywcze – gotowa modlitwa w modlitewniku stała się powodem refleksji: czy my, jako katolickie matki jesteśmy gotowe oddać swoje dzieci na posługę kapłańską lub do zakonu? Modlimy się o powołania kapłańskie ogólnie, ale czy pragniemy takiego powołania w swojej rodzinie, dla swojego dziecka?
323 powołania z malutkiej wioski
W 2007 roku Kongregacja ds. Kapłaństwa rozesłała do biskupów list o potrzebie „ożywienia adoracji eucharystycznej w intencji uświęcenia kapłanów i duchowego macierzyństwa”. Czytamy w nim, że „powołanie do bycia matką duchową kapłanów jest zbyt mało znane, niedostatecznie rozumiane i dlatego rzadko realizowane, pomimo swojej życiowej i fundamentalnej wartości. Powołanie to jest często ukryte, niewidoczne dla ludzkich oczu, a przecież zwrócone ku przekazywaniu życia duchowego”.
Każda kobieta może być duchowo matką kapłanów, modląc się o powołania. Św. Augustyn zaznacza, że to kim się stał i w jaki sposób, zawdzięcza swojej matce. Przykładów kobiet, matek, samotnych kobiet modlących się o powołania w liście przytoczonych jest wiele i każde jest tak samo piękne. Waszą uwagę chcę jednak zwrócić na jedną historię, która miała miejsce we Włoszech pod koniec XIX wieku.
W małej wiosce Lu, ok. 90 km od Turynu, pod przewodnictwem proboszcza matki rozpoczęły co tydzień modlitwę przed Najświętszym Sakramentem o powołanie jednego z ich dzieci na kapłana lub do zakonu. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca przyjmowały Komunię w tej intencji. Po mszy św. modliły się razem, prosząc o powołania kapłańskie. Pan Bóg odpowiedział na modlitwę prostych mam. I to jak hojnie!
Z wioski Lu wyszły 323 powołania do życia konsekrowanego (trzysta dwadzieścia trzy!): 152. kapłanów (i zakonników) i 171 zakonnic. Z niektórych rodzin były trzy lub cztery powołania. Wśród „wymodlonych” kapłanów jest bł. Filip Rinaldi. O innym z kapłanów z tej wioski wypowiedział się sam papież Jan XXIII, że to ten właśnie kapłan powinien być papieżem, a nie on. Przykładów świętych kapłanów wymodlonych przez ich matki z tej miejscowości nie ma końca.
Modlitwa, którą matki rodzin odmawiały w Lu – jak czytamy w liście do biskupów – „była krótka, prosta i głęboka”:
Panie spraw, aby jeden z moich synów został kapłanem! Ja sama pragnę żyć jako dobra chrześcijanka i prowadzić moje dzieci ku dobru dla uzyskania tej łaski, by móc ofiarować Ci, Panie, świętego kapłana. Amen.
Czytaj także:
Jak pewna Amerykanka została zakonnicą, by jej mąż mógł zostać księdzem
„Syn na kapłana? Pójdzie na zmarnowanie”
To kolejny dowód, że nie trzeba wiele. Nikt kapłanem się nie rodzi. Potrzebna jest nasza modlitwa i otwarte serce na powołanie własnego dziecka.
Dlaczego? Jeden z kapłanów opowiadał mi historię rodziny będącej blisko kościoła – pomagali proboszczowi, dbali o kościół. Syn z tego domu często był na mszy i chętnie w parafii się udzielał. Ksiądz kiedyś powiedział: „O, wasz syn to pewnie na kapłana pójdzie”, na co jego mama szybko odpowiedziała: „Żeby na zmarnowanie poszedł?”. W takim miejscu powołanie zostanie zduszone, jedno może się uchowa, ale trzy już nie. Prośmy zatem Pana, by dał robotników, bo ich mało, a nam dał otwarte serca, jak mamom z Lu, by tych robotników mu oddać.
Dwa zdania. Czy jesteś na nie gotowa?
Panie spraw, aby jeden z moich synów został kapłanem! Ja sama pragnę żyć jako dobra chrześcijanka i prowadzić moje dzieci ku dobru dla uzyskania tej łaski, by móc ofiarować Ci, Panie, świętego kapłana. Amen.
Czytaj także:
Dwa największe zagrożenia dla życia duchowego. Jak je odeprzeć?