separateurCreated with Sketch.

Franek – chłopiec, który wyprowadził polską reprezentację na boisko

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Mecz Polska – Czarnogóra rozpoczął się wzruszającą chwilą. Polskiej reprezentacji towarzyszył niezwykły kapitan!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wynikiem 4:2 zakończył się mecz Polska – Czarnogóra. Zwróciliście uwagę, kto wyprowadził naszą drużynę na murawę Stadionu Narodowego? Poznajcie Franka Trzęsowskiego z Kalisza! Chłopiec cierpi na nieuleczalną chorobę genetyczną SMARD1. Nie oddycha samodzielnie i porusza się na wózku inwalidzkim, ale mimo to spisał się na medal!

 

 

To nie pierwsze spotkanie niepełnosprawnego chłopca z naszymi piłkarzami. Franek towarzyszył im podczas treningu, który odbył się dzień wcześniej. Wtedy też miał okazję porozmawiać z Robertem Lewandowskim. „Na tym dzisiejszym treningu będziecie strzelać gole?” – zapytał. A potem życzył „Miłego grania” .



Czytaj także:
Czy można zrozumieć miłość mężczyzny do piłki nożnej?

 

 

Jak podaje portal kalisz.naszemiasto.pl, spotkanie z Robertem Lewandowskim było wielkim marzeniem Franka. Jego rodzice napisali więc do piłkarza list i otrzymali pozytywną odpowiedź. Do ostatniej chwili trzymali jednak sprawę w tajemnicy przed synkiem, żeby zrobić mu niespodziankę.


ROBERT LEWANDOWSKI
Czytaj także:
Przychodzi starsza pani do Lewego. „Przepraszam, że tutaj pana dopadłam”

Na stronie mojsynfranek.pl mama chłopca napisała:

mam tremę. Ale to taką tremę, że w zasadzie to mam wrażenie, że wszystko mi się śni. Tata Franka fruwa pięć metrów nad ziemią ze stresu. Ale nie dlatego, dlaczego myślicie. Martwimy się, żeby wszystko poszło bez zarzutu. Żeby Franiowi nie obsunęła się rączka, żeby nie odłączył się filtr, żeby nie wyłączył wózek, żeby dał radę. Tak, jak organizatorzy dbają o każdy detal widowiska, tak my staramy się zadbać, żeby ze strony Franka wszystko było bez zarzutu. A Franio? Wczoraj zaniemówił, kiedy zobaczył Roberta i potrzebował chwilę, żeby się odnaleźć. Później poszło już z górki. Francesco nie ma żadnych problemów w nawiązywaniu kontaktów, szybko więc otworzył w głowie szufladkę z napisem „piłka nożna” i już było wiadomo, że spotkanie może trwać bez końca.


SZYMON MAJEWSKI
Czytaj także:
Szymon Majewski: Polska – Dania. Jaka piękna porażka. Brawo, chłopaki!!!

„Myślę, że to niezwykłe przeżycie dla młodego Franka, który pomimo tego, że nie może się sam poruszać, znajdzie się na środku boiska. Taka sytuacja na Stadionie Narodowym nie miała jeszcze miejsca – mówi Tomasz Iwan, dyrektor reprezentacji Polski ds. organizacyjnych. 

 



Czytaj także:
Świat futbolu zwariował, ale ten piłkarz przywraca nadzieję

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!