separateurCreated with Sketch.

Po co mi kierownik duchowy? Nie wystarczy, że mam spowiednika?

MĘŻCZYZNA PRZEWODNIK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Piotr Kropisz SJ - 18.10.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kierownik duchowy pomaga znaleźć uprzywilejowane sposoby kontaktu z Bogiem i je wzmocnić. Wraz z tobą odkrywa, gdzie Jezus mógł przychodzić, ale dotychczas był niezauważony czy nienazwany.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Podobno warto. Wielcy święci korzystali z takiej pomocy. Zalecają je mistrzowie życia wewnętrznego. Kierownictwo duchowe. Jeśli jednak nie bardzo wiesz czym jest, trudno zdecydować, czy może być to propozycja dla ciebie. Jeśli nie wiedziałeś jak o to zapytać, poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęstsze wątpliwości. Będą krótkie, a więc niepełne, jednak pozwolą zrozumieć podstawowe kwestie.

To osoba, która towarzyszy ci na drodze wiary. Słucha tego, co zdecydujesz się opowiedzieć o swojej relacji z Jezusem, o tym jak ją przeżywasz. Niekiedy reaguje na to, co słyszy. Wspiera na drodze, w której jest wiele pułapek.

Dobry kierownik duchowy nie da Ci odpowiedzi na najważniejsze pytania Twojego życia, ale pokieruje Cię tak, że usłyszysz je od samego Boga. W praktyce – lepiej, jeśli zadaje Ci mądre pytania, niż sugeruje odpowiedzi.

Niekoniecznie. Spowiednik może porozmawiać o życiu duchowym, ale sama natura sakramentu pojednania koncentruje się na poprawianiu słabości, eliminowaniu grzechów, pozbywaniu się wad. Na to zwracamy przede wszystkim uwagę już przygotowując się do niego w rachunku sumienia.

Kierownik duchowy skupia się na tym, co dobre w relacji z Bogiem. Pomaga znaleźć uprzywilejowane sposoby kontaktu z Nim i je wzmocnić. Wraz z tobą odkrywa, gdzie Jezus mógł przychodzić, ale dotychczas był niezauważony czy nienazwany.

Kierownik duchowy może być również twoim spowiednikiem. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że zna cię doskonale z wielu perspektyw. Nie musi jednak łączyć tych ról i wielu osobom podział służy, bo zamiast skupiać się na swoich błędach, rozwijają przyjaźń z Jezusem.

Znów, byłbym daleki od takiego określenia. Podobieństwa są. Najważniejsza różnica polega na przestrzeni głównej dynamiki relacji, która leczy. W psychoterapii, w zależności od szkoły, to relacja terapeuta – pacjent/klient jest podstawowa.

W kierownictwie duchowym nie ma analogii. Tu najważniejsza jest relacja osoby korzystającej z kierownictwa duchowego z Bogiem. To sam Bóg pracuje w sercu swojego stworzenia, człowieka. Kierownik duchowy pomaga pielęgnować relację z Jezusem i otwierać się coraz bardziej na działanie Ducha Świętego.

Tak! Często tak bywa. Jak stwierdził jeden z autorytetów w tej dziedzinie, ojciec William Connolly, prowadzący przez wiele lat szkolenia, często sztuki kierownictwa duchowego szybciej uczą się kobiety niż mężczyźni, ze względu na naturalną zdolność słuchania i empatycznego przeżywania.

Nikt nie powinien jednak stawać się kierownikiem duchowym, bo sam tak uznał. W tajniki tego, co nieprzypadkowo nazywa się sztuką, wprowadzają doświadczone już na tej drodze osoby. One też zapraszają do podjęcia takiej służby. Kurs dla kierowników duchowych, w którym uczestniczą osoby o określonych predyspozycjach, trwa zwykle kilka lat.

Takim powinien być. Jest jednak kimś więcej, bo kierownik duchowy towarzyszy ci z pozycji autorytetu. Ty opowiadasz mu o intymnych momentach swojej relacji z Bogiem. On niekoniecznie opowie ci o swoim doświadczeniu (podobnie jak spowiednik nie musi opowiadać ci o swoich grzechach, kiedy przyjdziesz do konfesjonału).

Kierownik duchowy nie zna cię na stopie prywatnej i nie macie wielu wspólnych znajomych. To, że nie idziesz z nim do kina czy do kawiarni, to nie przeszkoda, ale pomoc w zachowaniu właściwych granic w waszej relacji. Nie jest więc dobrym pomysłem, żeby kierownikiem duchowym był mąż, starsza siostra czy najlepsza przyjaciółka.

Próbuj. To jedyna zasada, podobna jak w szukaniu stałego spowiednika. Spytaj osobę, która wydaje ci się godna zaufania. Weź pod uwagę, że możesz spotkać się z odmową. Ktoś może nie być kompetentny, kto inny ze zbyt wieloma osobami już się spotyka.

Proś Boga o taką osobę i aktywnie się rozglądaj. Może jest ksiądz, który tak mówi o Bogu podczas kazań, że porusza to twoje serce i czujesz, że znajdziesz z nim nić porozumienia. Może wiesz od wspólnych znajomych, że ktoś z pożytkiem korzysta z takiej posługi u kogoś zaufanego.

Spróbuj, a jeśli rozpoczniecie, sami zobaczycie po kilku spotkaniach czy to duchowo owocne. Jeśli nie spróbujesz, nigdy się tego nie dowiesz.

Przede wszystkim, nie musisz. Pytanie: Czy chcesz? Prawdopodobnie, jeśli trafisz na odpowiednią osobę, zyskasz. Już same spotkania z taką osobą na przykład raz na miesiąc będą mobilizować do obserwowania swojego życia wiary. Co więcej, do nazwania swoich doświadczeń i opowiadania o nich w komunikatywny sposób.

To samo w sobie porządkuje, a przecież podczas rozmowy możesz usłyszeć pytania, których byś sam sobie nie zadał czy sugestie na swoją drogę z Jezusem, które mogą być dla ciebie inspirujące.

Na drodze wiary prowadzi nas sam Bóg. On jednak chce nas razem, w Kościele. Daje nam więc szczególnie dużo przez ludzi obok. Szkoda by było z tego nie korzystać.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!