separateurCreated with Sketch.

Czy czas działa na naszą korzyść? To zależy od nas samych!

KOBIETA Z RĘKOMA W GÓRZE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość – to, jak traktujesz swój czas, wpływa na poziom Twojego zadowolenia z życia!

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jak traktujesz swój czas?

Każdy z nas ma inne nastawienie do czasu, czyli tak zwaną perspektywę czasową.

Oczywiście, wszystkie perspektywy w pewnych kontekstach okazują się przydatne, jednak nie wszystkie w takim samym stopniu. Jak pokazują badania, najbardziej optymalny układ, czyli tak zwana zbalansowana perspektywa czasowa, wiąże się z wysokim poziomem: pozytywnej przeszłości, hedonistycznej teraźniejszości oraz przyszłości, zaś relatywnie niskim: negatywnej przeszłości i fatalistycznej teraźniejszości.

Co więcej, pewne specyficzne konstelacje związane są z zaburzeniami psychicznymi – przykładem może być zespół stresu pourazowego (PTSD), który charakteryzuje skupienie na negatywnej przeszłości i fatalistycznej teraźniejszości. Dobra wiadomość jest taka, że nasze nastawienie do czasu można modyfikować, w związku z czym proponowane są nawet terapie, które koncentrują się na pracy z perspektywą czasową w celu łagodzenia określonych symptomów.

 

Znajdź swoją perspektywę

Nie trzeba jednak iść na taką terapię, by zmienić swoje podejście do czasu na bardziej wspierające (choć są sytuacje, w których jest to wskazane). Istnieją sposoby, które ze sporym powodzeniem możemy próbować samodzielnie zaaplikować do własnego życia.

Wystarczy tylko najpierw uważnie zaobserwować, jaki jest nasz specyficzny układ perspektyw czasowych, a następnie ograniczyć te niekorzystne i rozwinąć pożądane. Oto kilka pomysłów, jak pracować nad każdą z pięciu perspektyw.



Czytaj także:
Czy wiara i psychologia się kłócą? „Na jedno i drugie jest miejsce”

 

Co myślisz o swojej przeszłości?

Jeśli Twoją dominującą perspektywą jest Negatywna Przeszłość, a więc Twoje myśli ogarnięte są przez przykre wspomnienia, a dominującymi stanami emocjonalnymi są żal i poczucie winy, możesz sobie pomóc poprzez domykanie relacji z przeszłości.

Jak potwierdzają badania, praca nad wybaczaniem (zarówno ważnym osobom, jak i samemu sobie) zmniejsza tendencję do przeżywania negatywnych uczuć. Jedną ze skutecznych metod jest pisanie listów, które mają na celu wyrażenie złości, żalu i pretensji, by oczyściwszy się z nich, podjąć próbę zrozumienia i wybaczenia. Ważne, by miało to miejsce w relacji ze sobą a nie faktycznej relacji z ważną osobą (to znaczy nie wysyłamy takich listów, a zachowujemy je dla siebie – jest to proces oczyszczenia nas samych z tego, co nas gnębi. Obciążanie tym osoby trzeciej może w rzeczywistości przynieść więcej szkody niż pożytku).

Równolegle warto wzmacniać w sobie Przeszłość Pozytywną, na przykład poprzez zwracanie uwagi na to, co poszło dobrze (np. zapisywanie bieżących sukcesów), czy odszukiwanie i pielęgnowanie pozytywnych wspomnień (bo na pewno takie też były, tylko nasz selektywny umysł może je zgrabnie omijać). Można nawet zebrać pamiątki z przeszłości (zdjęcia itp.) i stworzyć coś w rodzaju „pozytywnego portfolio”.

To wszystko powinno pomóc w modyfikowaniu osobistej narracji w bardziej pozytywnym kierunku. W kontekście relacyjnym tu także pomocne mogą być listy, lecz tym razem wyrażające wdzięczność za to, co było dobre (przy czym zazwyczaj warto wcześniej przepracować tę ciemniejszą stronę relacji). W przeciwieństwie do listów wyrażających trudne uczucia żalu czy złości – tu nie ma przeciwwskazań, by list trafił w ręce adresata (choć oczywiście nie zawsze jest to możliwe).


KOBIETA NA ŁODZI
Czytaj także:
Kiedy nie podejmujesz decyzji, nie żyjesz pełnią

 

Twoja teraźniejszość – jak ją przeżywasz?

Obok omówionej już Przeszłości Negatywnej, Teraźniejszość Fatalistyczna jest drugą perspektywą, która zdecydowanie nam nie służy. Dobrze więc ograniczać ją poprzez rozwijanie w sobie poczucia autonomii i odpowiedzialności oraz zdolności do podejmowania decyzji. Ważna jest tu świadomość, że niepodejmowanie działania również jest wyborem, w związku z czym warto wiedzieć dlaczego i po co coś robimy.

Zadawanie sobie takich pytań i poszukiwanie działań, które uznamy za ważne i potrzebne, zwiększy nasze poczucie sprawczości i sensu. Dodatkowym wsparciem w pracy nad tą perspektywą będzie obserwacja i redukcja czynności pasywnych, takich jak oglądanie telewizji (jak się okazuje, pomimo dużej popularności takiej formy spędzania czasu, nie wpływa ona pozytywnie na jakość życia).

Kolejna perspektywa, czyli Teraźniejszość Hedonistyczna, jest zdecydowanie bardziej pożyteczna, niż poprzednia. Jeśli czujesz, że masz jej w sobie zbyt mało, staraj się poświęcać więcej uwagi temu, co aktualnie się dzieje.

Zamiast rozpamiętywać przeszłość czy planować przyszłość, postaraj się zatrzymać i skupić na tym, czego aktualnie doświadczasz. Możesz wzmocnić ten efekt na przykład przez robienie zdjęć wartościowych i przyjemnych chwil czy dzielenie się z innymi tym, jakie emocje w takich momentach Ci towarzyszą (co pomoże Ci samemu się na nich skoncentrować). Dodatkowo warto sporządzić listę aktywności, które sprawiają Ci radość, i starać się jak najczęściej je praktykować. Nie zapominaj też, by na bieżąco doceniać się i nagradzać za to, co Ci się udaje.


Mężczyzna z depresją
Czytaj także:
Ks. Dziewiecki: Kryzys wiary zaczyna się zwykle od jednej, konkretnej sfery życia. Jak się chronić?

 

Jakie masz podejście do przyszłości?

Pamiętajmy jednak, że perspektywa hedonistyczna w nadmiarze zaczyna przeszkadzać. Jeśli więc jesteś zbyt skupiony na czerpaniu natychmiastowej przyjemności, spróbuj świadomie skierować swoją uwagę na inne tory, choćby poprzez zastanowienie się nad swoimi celami czy tworzenie planów (na przykład finansowych).

I tak dochodzimy do ostatniej perspektywy z pięciu podstawowych, czyli Przyszłości. W jej rozwoju kluczowa jest klaryfikacja priorytetów i osobistych celów. Konkretną techniką, która może to ułatwić, jest na przykład „pocztówka z przyszłości”, a więc wyobrażenie sobie siebie za jakiś czas i napisanie z tej perspektywy listu do siebie z teraz.

Alternatywą jest dość spektakularne ćwiczenie zaproponowane przez Stevena Coveya, polegające na wyobrażeniu sobie własnego pogrzebu i uświadomieniu sobie, jak chcielibyśmy skończyć – czego udało nam się dokonać? Jak będą mówić o nas najbliżsi? A więc, jak w związku z tym powinno wyglądać nasze życie od teraz?

 

Cele i planowanie

Gdy mamy już wyznaczone cele (co ważne, spójne z wartościami, bo inaczej łatwo o wypalenie), pozostaje praca nad umiejętnością planowania. Jednak w tym przypadku również łatwo przegiąć. Jeśli czujesz, że za bardzo koncentrujesz się na przyszłości, staraj się świadomie przeznaczać czas na niecelowe czynności, które bardziej osadzą Cię w teraźniejszości.

Ponieważ najczęstszym objawem nadmiernego skupienia na przyszłości jest zamartwianie się, warto wyznaczyć sobie „godzinę zmartwień”, a więc określoną porę w ciągu dnia, kiedy pozwalamy sobie na przejmowanie się różnymi problemami. Jeśli coś naprawdę wymaga naszej uwagi – zajmiemy się tym w ciągu tej godziny. Jednak każde martwienie się „poza grafikiem” jest niedozwolone i powinno być zatrzymywane natychmiast po spostrzeżeniu.

Gdybym miała podsumować w jednym zdaniu wskazówki, jak poprawić swoją perspektywę czasową, to powiedziałabym, że warto ograniczać negatywne myślenie o przeszłości – bo jej nie zmienimy, oraz fatalistyczne myślenie o teraźniejszości, ponieważ również odbiera nam możliwość działania. Skupmy się zaś na tym, co było i jest dobre, bo to daje nam energię, by pozytywnie patrzeć w przyszłość.

Powodzenia w pracy nad własnym podejściem do czasu!


MĘŻCZYZNA Z ZEGARKIEM
Czytaj także:
Dlaczego zawsze mam czas, czyli o skutecznym zarządzaniu sobą

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.