separateurCreated with Sketch.

Głowa przerażonego mężczyzny utknęła w… murach pewnej katedry

KATEDRA ŚW. JANA CHRZCICIELA WE WROCŁAWIU
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magda Jakubiak - publikacja 03.12.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wrocławska katedra pw. św. Jana Chrzciciela to przepiękna wizytówka miasta, której 91-metrowe wieże górują nad Wrocławiem. Na wieże łatwo można się wspiąć i dzięki temu podziwiać okoliczną panoramę. Ale to nie wszystko. Na jednej z nich, od strony południowej, spośród muru wyłania się kamienna głowa...   

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wrocławska katedra pw. św. Jana Chrzciciela to przepiękna wizytówka miasta, której 91-metrowe wieże górują nad Wrocławiem. Na wieże łatwo można się wspiąć i dzięki temu podziwiać okoliczną panoramę. Ale to nie wszystko. Na jednej z nich, od strony południowej, spośród muru wyłania się kamienna głowa…   

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Głowa w ścianie wrocławskiej katedry

Obejdźmy katedrę na Ostrowie Tumskim z prawej strony i spójrzmy w górę. Tam, pomiędzy cegłami, utknęła i znieruchomiała głowa przerażonego mężczyzny. Historię kamiennej głowy opowiada legenda o tragicznych losach dwójki zakochanych – Henryka i Barbary.

Dziewczyna była jedyną córką wrocławskiego złotnika, Franciszka. Ojciec od dawna postanowił, że nie odda swojej przepięknej i ukochanej Barbary byle komu. Mąż musi być zamożny i przez niego zaakceptowany. A zakochał się w Barbarze ubogi czeladnik Henryk, pracownik Franciszka. Zakochał się z wzajemnością, jednak młodzi musieli ukrywać swoje uczucie ze względu na zaborczość ojca.

Kiedy ten odkrył ich tajemnicę, wypędził Henryka. Chłopak opuścił Wrocław i tułał się, szukając pracy. Pewnego razu napadli go zbójcy, a jak zobaczyli, że nie mają go z czego ograbić, pozwolili mu dołączyć do bandy. I tak Henryk stał się bogaty.

Przez dwa lata łupił wiele, aż jego wszyscy towarzysze zostali złapani i zaczął się czuć samotny. Postanowił więc wrócić do swojej ukochanej i przekonać jej ojca o swojej wartości. Prawie mu się to udało, ale jednak Franciszek domyślił się szemranego interesu. Znowu wyrzucił Henryka ze swojego domu. A ten, sfrustrowany, podpalił dom złotnika. To była jego zemsta.

Zbrodniarz chciał podziwiać całe zdarzenie, wszedł zatem w tym celu na wieżę katedry św. Jana Chrzciciela i wychynął z okienka. Obserwował z góry cały pożar, ale to było ostatnie, co zrobił. Jego głowa utknęła w murach. I zastygła na wieczność w przerażeniu i grymasie.*

 

Wnętrze katedry na Ostrowie Tumskim

Wewnątrz gotyckiej katedry św. Jana Chrzciciela znajdziemy 20 kaplic okalających nawę główną. Wśród nich m.in. barokową kaplicę św. Elżbiety z bogatym wystrojem i freskiem w kopule, zaprojektowaną przez wybitnych włoskich artystów, Giacomo Scianzi i Domenico Guidi.

Zwiedzanie wokoło świątyni to również idealny moment, aby podnieść głowę na gotyckie okna, a w nich witraże, przedstawiające patrona katedry, św. Jana Chrzciciela, św. Wincenta czy św. Bartłomieja, uznawanego za patrona Piastów.

Samo prezbiterium ozdabia pentaptyk Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny powstały w 1522 roku. To późnogotyckie dzieło sztuki zostało przeniesione do Wrocławia z Lubina dopiero w XX wieku, podczas odbudowy katedry.

 

Krótka historia katedry św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu

Wrocław został wyróżniony biskupstwem w 1000 roku, ale już w X w. istniał prawdopodobnie pierwszy kościół murowany w miejscu katedry. Obecny wygląd gotyckiej świątyni ma swój początek w 1244 r., kiedy rozpoczęto trwającą do XV w. budowę katedry.

W XVII i XVIII wieku zadbano o nowy wystrój wnętrza. Niestety, w 1759 r. potężny pożar spustoszył kościół, a oblężenie Wrocławia w 1945 r. spowodowało 75% zniszczeń świątyni. Na przełomie lat 40. i 50. trwała odbudowa katedry.

*na podstawie: Kwaśniewski K., „Legendy i podania wrocławskie i dolnośląskie”, Poznań 2006.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!