separateurCreated with Sketch.

Mąż sam zrobił dla mnie kalendarz adwentowy. Dostaję nowych sił do kochania

MAŁŻEŃSKI KALENDARZ ADWENTOWY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Każda karteczka naszego adwentowego kalendarza odzwierciedla nasze rozmowy i jest zachętą do duchowej pracy.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Mąż jest moim pierwszym kierownikiem duchowym. Podczas robienia rachunku sumienia pytam, czym ostatnio go zasmuciłam albo co było moim słabym punktem. Dzielę się z nim poruszeniami z modlitwy i refleksją z lektury. Ale najbardziej poddaję się jego duchowym inspiracjom w czasie czterotygodniowych rekolekcji adwentowych pisanych specjalnie dla mnie.

Małżeński kalendarz adwentowy

Codzienność potrafi weryfikować najbardziej pobożne pragnienia. Kierownikowi duchowemu nie zawsze uda się wyłapać wady, których czasem sama nie dostrzegam. Ale lustro w postaci mojego męża, na którym stosuję wiarę w praktyce, potrafi zaskoczyć mnie w każdy sposób – pokazując moje piękno i najgorsze strony.

Każda karteczka naszego adwentowego kalendarza odzwierciedla nasze rozmowy i jest zachętą do duchowej pracy. Kiedy zmagałam się ze smutkiem i poszukiwaniem bliskiej relacji z Bogiem, czytałam w kalendarzu:

Kiedy troska o bliskich spędzała mi sen z powiek, a na modlitwie wypowiadałam długie litanie próśb, walcząc z poczuciem winy, że za mało ich kocham, przeczytałam:

Słowo Boże jak witaminy

Każda karteczka jest zaopatrzona w cytat z czytań z liturgii słowa danego dnia. Dzięki temu, kiedy uczestniczę we mszy świętej, zupełnie inaczej słucham Słowa Bożego. Jego fragment pracuje we mnie już od poprzedniego wieczora. Ponieważ jest ono zestawione z trafnym komentarzem, przemawia do mnie jeszcze mocniej.

Adwent jest dla mnie wyjątkowym czasem, kiedy „oddycham” Słowem Bożym. Przypominam je sobie i staram się wcielać w życie. Dzięki temu dużo szybciej łapię pokusy czy złe myśli, które potrafią mnie pogrążyć w smutku. I dużo częściej przypominam sobie o dobru, które odnajduję w sobie i dzielę się nim z tymi, których spotkam.

Mężu, chcesz mieć dobrą żonę?

Jest jeden warunek, który spełnia mój mąż, dzięki czemu jestem uległa jego napomnieniom. Nie chciałabym go słuchać, gdyby nie był dla mnie autorytetem w wierze i moralności. Jeśli mąż pragnie mieć wpływ na żonę, najpierw musi stać się dla mnie przykładem.

Nieustanna praca nad sobą, przyjmowanie moich uwag, chętne ofiarowanie swojego czasu i sił – kiedy widzę jego wzrost w wierze i staranie o naszą relację, nie chcę pozostać dłużna. Dostaję nowych sił do kochania.

Czasami najtrudniej jest podzielić się wiarą z najbliższymi. Jednak małżeństwo jest sakramentem, zatem warto czerpać łaski, których Bóg przez nie udziela. Trzeba nam tylko wpuszczać Go do swojej relacji codziennie. Zapraszać i prosić. Marana tha! Przyjdź Panie Jezu!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.