„Po Przewietrzeniach chciałbym praktykować chrześcijaństwo na co dzień, nie tylko od święta. Spotkanie z dobrym księdzem i dobrymi ludźmi do tego mnie inspiruje”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kiedy ks. dr Wojciech Węgrzyniak – biblista, rekolekcjonista i wykładowca akademicki z Krakowa – zachęcał do wyjazdu na pierwsze Przewietrzenie duchowe, mówił: „Dom trzeba czasem nie tylko sprzątać, ale i wietrzyć”. Po 5 latach pomysł się rozrósł, ma „markę”. Na czym polega idea Przewietrzeń?
Czytaj także:
Ks. Węgrzyniak: W ten sposób bez problemu przeczytasz całe Pismo Święte
Przewietrzenie duchowe: bez przymusu
Mniej więcej 2 razy na rok ks. Węgrzyniak zwołuje ludzi na wypad w góry. Zaprasza osoby uczestniczące w kręgach biblijnych, które prowadzi przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie, parafian, czytelników strony internetowej (gdzie m.in. zamieszcza nagrania kazań od razu po ich wygłoszeniu), członków wspólnoty „120”. Uczestnicy zjeżdżają się w sobotę rano w wybranym domu rekolekcyjnym, by pożegnać się w niedzielę po obiedzie. Wyjazdy cechują 4 elementy:
- są otwarte dla wszystkich,
- w programie jest czas na kilkugodzinny kontakt z przyrodą,
- wszyscy współpracują w dotarciu na miejsce i powrocie,
- żaden punkt programu nie jest obowiązkowy.
Na program składają się 2 konferencje, krąg biblijny, msza święta i adoracja, wspólne posiłki. Czas w sobotę po południu pozostaje do dyspozycji uczestników.
Okolice ośrodka są atrakcyjne turystycznie (Maniowy, Czarna Góra, Cyrhla, Międzybrodzie Bialskie, Zakrzów, Śnieżnica, Korbielów), więc można iść na narty, w góry, na wycieczkę, zwiedzić zabytki. Brak przymusu sprawia, że ludzie chętnie biorą udział w poszczególnych punktach programu. Formuła spotkań jest autorska, nie są to typowe dni skupienia. Może dlatego, że ksiądz pochodzi z Mizernej i łączy góralską prostotę z pasją poznawczą, którą „zaraża” innych?
Doświadczenie Bożej miłości
W dniach 20-21 stycznia odbyło się kolejne Przewietrzenie, w Kacwinie koło Niedzicy. – Jak narodził się pomysł? – zapytałam księdza Wojciecha.
Zauważyłem, że są ludzie, którzy działają w różnych wspólnotach, stacjonarnie przy parafiach, ale nie jeżdżą na dni skupienia. Miałem też znajomych, którzy mając małe dzieci, nie mieli czasu angażować się już tak, jak dawniej, gdy byli na przykład w oazie. Potrzebowali oddechu, odświeżenia – wyjaśnia ksiądz.
Chciałem stworzyć możliwość wyjazdu tym, którzy są zabiegani i chcą odpocząć. Dlatego program nie jest zbyt intensywny. Plan był taki, żeby rodzice dzielili się czasem – żona bierze udział w jednej konferencji, mąż w drugiej. Małymi dziećmi opiekują się na zmianę.
Pomysł ewoluował, bo rodzice… chcieli brać udział we wszystkich konferencjach.
Ksiądz się dziwi, że wolą stracić cały wyjazd, niż brać udział „po kawałku”. Przekrój uczestników jest dość różnorodny. Trafiają się nawet ludzie, którzy nie chodzą do kościoła. „Fajne jest to, że za każdym razem są nowi, nawet z Białegostoku czy Przemyśla” – mówi ks. Węgrzyniak.
Czytaj także:
Ks. Węgrzyniak o bierzmowaniu: Przygotować do takiej więzi z Bogiem, jak małżonków do ślubu
Do Kacwina wybrało się kilka osób z Warszawy, w tym Dawid Trzciński. Poznał księdza w czasie rekolekcji adwentowych, jakie ten głosił w kościele akademickim w Warszawie w 2010 roku. Zaczął obserwować go na Facebooku, jest na 4 Przewietrzeniu. Co go przyciąga?
Przewietrzenie jest dla mnie źródłem mocy i radości – opowiada. – Doświadczeniem Bożej miłości. Zachwyca mnie pogłębiony sposób czytania Pisma Świętego, możliwy dzięki niezmierzonej wiedzy księdza Wojciecha. Podoba mi się jego inteligentne poczucie humoru i życzliwe podejście do każdego. Po Przewietrzeniach chciałbym praktykować chrześcijaństwo na co dzień, nie tylko od święta. Spotkanie z dobrym księdzem i dobrymi ludźmi do tego mnie inspiruje.
Św. Anna wyznacza szlak
Tematem tegorocznych konferencji były kontrowersje wokół tłumaczenia fragmentu „Ojcze nasz” dotyczące wodzenia na pokuszenie. Toczyły się w ośrodku przy ulicy św. Anny, która jest bardzo czczona w Kacwinie. Babcia Jezusa wyznaczyła szlak tego Przewietrzenia…
Ks. Węgrzyniak wyróżnia się czymś jeszcze. Na jego msze o 21.30 w Kolegiacie przychodzi około 60 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet. Na pozostałych mszach – i w większości polskich kościołów – proporcje są odwrotne.
Czytaj także:
Zmieniać czy nie zmieniać modlitwę „Ojcze nasz”?