Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kto był pierwszym świętym w historii Kościoła? Przestępca skazany za swoje zbrodnie na najbardziej hańbiącą śmierć. Jak sam przyznał – słusznie skazany. Nazywamy go Dobrym Łotrem i 26 marca obchodzimy jego wspomnienie liturgiczne.
Nie wiadomo, co zrobił skazaniec nazywany oksymoronicznie Dobrym Łotrem. Musiało to jednak być coś poważnego, bo nie organizowano takiej skomplikowanej i uciążliwej egzekucji jak ukrzyżowanie z byle powodu. A towarzysz ostatnich chwil Jezusa sam przyznał, że zasłużył na karę. Jezus wisząc na krzyżu powiedział mu, że po śmierci pójdzie prosto do raju, a więc dokonał pierwszej w historii kanonizacji.
Pisze o tym św. Łukasz w swej Ewangelii:
Ewangelie nie podają imion ukrzyżowanych przestępców. Według apokryfów, czyli spisanych później historii o życiu Jezusa, w których fakty mieszają się niekiedy z wątkami legendarnymi i fantastycznymi, Dobry Łotr miał na imię Dyzma (albo Dyzmas).
Czy znał wcześniej Jezusa? Z pewnością musiał coś o Nim wiedzieć, skoro zdobył się na kategoryczne stwierdzenie, że Jezus niczego złego nie uczynił. Może słuchał kiedyś Jego nauk albo nawet rozmawiał z Nim?
W maleńkim kraju, jakim była wtedy Palestyna, chyba nie było nikogo, kto przez trzy lata publicznej działalności Nauczyciela nie wyrobił sobie opinii na Jego temat. Okoliczności nie sprzyjały uznaniu Jezusa za niewinnego, a jednak Dyzma uznał Go za niewinną ofiarę.
Chociaż musiał straszliwie cierpieć, zareagował na szyderstwa trzeciego ze skazańców. Upomniał go, wyraził wiarę w Boga („Ty nawet Boga się nie boisz?” – powiedział), uznał swoje grzechy i poprosił Jezusa, żeby „wspomniał na niego”, kiedy znajdzie się w niebie.
To skromna prośba, ale wiele mówiąca. Najwyraźniej wierzył, że życie człowieka nie kończy się po śmierci ciała. I zaufał Jezusowi, że może mu pomóc.
Odpowiedź Pana była więcej niż hojna. Obiecał Dyzmie wieczne szczęście w niebie, u Jego boku. Jeszcze dziś. Mówisz – masz.
Ciekawe, że Bóg wybrał na pierwszego świętego złoczyńcę. Dla mnie to niesłychanie pocieszające. Wystarczy poprosić i uwierzyć. Póki żyję, mam szansę na nawrócenie. Nieważne, co wcześniej zrobiłam. Nieważne, ile okazji wcześniej zmarnowałam. Mogę poprosić Pana, a On mnie przygarnie. Mogę się nawrócić choćby teraz.
Jak zareagował na tę wymianę zdań trzeci skazaniec? Pismo Święte nic o tym nie wspomina. Czy się opamiętał i poprosił Jezusa o zbawienie – choćby w sercu, jeśli nie był już w stanie mówić? A może tak się zapamiętał w bólu, złości i nienawiści, że odrzucił wszelkie myśli o nawróceniu? A może uznał, że już za późno? Oby nie!
Święty Dobry Łotrze, módl się za nami!
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami
Święta Maryjo, módl się za nami
Matko Zbawiciela – módl się…
Św. Dyzmo, zwycięzco samego siebie –
Św. Dyzmo, pocieszycielu czekających na śmierć –
Św. Dyzmo, pomocy konających –
Św. Dyzmo, ozdobo Kościoła Chrystusowego –
Św. Dyzmo, patronie grzeszników powracających do Boga –
Św. Dyzmo, który sam powróciłeś do Boga w ostatniej chwili życia –
Św. Dyzmo, patronie skazanych na śmierć i umierających –
Św. Dyzmo, o którym pisze w swojej Ewangelii św. Łukasz, że zwrócił się do Jezusa, prosząc, żeby wspomniał na niego, kiedy już przyjdzie do swego królestwa –
Św. Dyzmo, któremu Jezus obiecał, że jeszcze dziś będzie z Nim w raju –
Św. Dyzmo, uczysz, że nawet w ostatniej chwili życia można jeszcze powrócić do Boga –
Św. Dyzmo, pierwszy zmarły święty –
Św. Dyzmo, rozgrzeszony przez Chrystusa –
Św. Dyzmo, wzorze doskonałego żalu za grzechy –
Św. Dyzmo, sprawiedliwie odbierający słuszną karę za swoje uczynki –
O dokonanie reszty życia naszego w pokoju i pokucie Pana prośmy –
Racz dać, o Panie, O chrześcijańskie zakończenie życia naszego, bezbolesne, bez zawstydzenia, spokojne i o dobrą odpowiedź na budzącym bojaźń Sądzie Chrystusa, prośmy Najświętszą, Przeczystą, Błogosławioną, Pełną Chwały Bogarodzicę i zawsze Dziewicę Maryję ze wszystkimi świętymi wspomniawszy, siebie i innych ludzi, i całe życie nasze Chrystusowi Bogu oddajmy –
Tobie, o Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
– Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.
– Boże, oczyść mnie grzesznego i zmiłuj się.
Módlmy się:
Panie, Boże nasz, którego władza jest nieogarniona i chwała niedościgniona, którego miłosierdzie jest bez miary i miłość do człowieka niewypowiedziana. Ty sam, Władco, w łaskawości Twojej wspomnij na mnie. Wspomóż, zbaw, zmiłuj się i ochroń mnie, Boże, łaską Twoją. Przyjmij mnie dzisiaj, Synu Boży, jako uczestnika mistycznej Twojej drogi, gdyż nie zdradzę Twoim wrogom tajemnicy ani też nie pocałuję Ciebie jak Judasz, lecz jak łotr wyznaję Ciebie: Wspomnij mnie, Panie, w królestwie Twoim.