Fragment „Dzienniczka”, rozmowa o miłosierdziu i modlitwa. A to wszystko w gronie znajomych i przy dobrej kawie i ciastku. Pijarzy zachęcają do organizowania Podwieczorków Miłosierdzia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pomysł jest prosty. Na podwieczorek, czyli dobrą kawę czy herbatę z jakimiś słodkościami czy owocami należy zaprosić rodzinę lub przyjaciół. W czasie spotkania poleca się lekturę fragmentu „Dzienniczka” św. Faustyny oraz rozmowę o Bożym miłosierdziu, a także modlitwę – najlepiej Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Nie należy zapominać o wspólnym świętowaniu – śpiewie, tańcach, konkursach czy innych zabawach. Warto też wspólnie zastanowić się nad tym, jak Podwieczorek może zaowocować w naszej codzienności – tzn. jak wprowadzić miłosierdzie w czyn.
Czytaj także:
Koła koronkowe, czyli wprowadzanie Miłosierdzia Bożego w czyn
Przez żołądek do ducha
Krzysztof Samborski z Rzeszowa razem z żoną w ubiegłym roku zorganizowali Podwieczorek Miłosierdzia. Zaprosili szwagierkę i przyjaciół.
Udało się wspólnie poświętować. Przeczytaliśmy fragment „Dzienniczka”. Odmówiliśmy Koronkę do Bożego miłosierdzia. Była kawa i pyszne ciasto mojej żony. Udało się spędzić czas z bliskimi osobami, w dodatku rozmawiając o pięknych, duchowych wartościach – mówi pan Krzysztof.
Co ciekawe – jego szwagierka wiedziała, że przychodzi na Podwieczorek Miłosierdzia, ale inni znajomi już nie. Sam gospodarz był zaskoczony reakcją gości, bo jego przyjaciel raczej jest „letni”, jeśli chodzi o sprawy ducha, ale naturalnie włączył się w modlitwę i zrobił to z pełnym zaangażowaniem. To stworzyło przestrzeń do późniejszej rozmowy na temat wiary.
„Te trzy proste słowa to istota mojej wiary”
Pan Krzysztof przyznaje, że także dla niego i żony było to ważne wydarzenie, bo zdaje sobie sprawę, że autentycznie przeżywana wiara domaga się wyrażania jej we wspólnocie i dzielenia się nią na zewnątrz.
Nieraz w życiu błądziłem albo zdarzały mi się jakieś niepowodzenia. Kiedy tylko zdałem się na Boże miłosierdzie, przyjąłem Jezusa jako Pana swojego życia i wiedziałem, że Jemu mogę zaufać w pełni, to cały niepokój ustępował. Te trzy proste słowa: „Jezu, ufam Tobie” to istota mojej wiary – mówi pan Krzysztof.
Idea w rodzinie pana Krzysztofa się przyjęła i także w tym roku zorganizuje z żoną Podwieczorek Miłosierdzia. Państwo Samborscy w tym roku zaprosili nawet więcej osób niż w roku ubiegłym. Tym razem nie będzie na podwieczorku szwagierki, ponieważ… sama organizuje podobne wydarzenie u siebie w domu.
Czytaj także:
22 lutego: Dzień, w którym Jezus objawił Faustynie obraz „Jezu ufam Tobie”
Nie tylko od święta
Idea zakłada, żeby spotkania z bliskimi organizować w Niedzielę Miłosierdzia. Ale zdaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by takie podwieczorki organizować częściej i niezależnie od kalendarza liturgicznego.
Pomysłodawcami Podwieczorków Miłosierdzia są pijarzy z Rzeszowa. Idea zrodziła się w Roku Miłosierdzia. W tym roku podwieczorki będą organizowane po raz trzeci.
Szczegółów i inspiracji można szukać na stronie internetowej.