Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Powstanie w warszawskim getcie było pierwszym polskim powstaniem przeciw hitlerowskim okupantom, a także pierwszym z miejskich powstań w okupowanej przez Niemców Europie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Getto warszawskie
W 1940 r. hitlerowcy zamknęli żydowską ludność Warszawy w otoczonym murem getcie. Niemcy stworzyli w ten sposób – w samym środku byłej stolicy Polski – odciętą od świata enklawę, gdzie jakiekolwiek zewnętrzne kontakty, podejmowane bez zgody władz, były karane śmiercią. Na gęsto zabudowanym terenie stłoczono prawie pół miliona ludzi: na jeden przeciętny pokój mieszkalny przypadały tam trzy osoby. W ciągu niecałych dwóch lat sto tysięcy z nich umarło z głodu i chorób.
Wielka Akcja
Latem 1942 r. w tak zwanej Wielkiej Akcji zdecydowaną większość pozostałych w getcie (tj. ponad ćwierć miliona) wywieziono do obozu w Treblince. Tam ludzie ci natychmiast ginęli męczeńską śmiercią przez zagazowanie.
W getcie pozostało kilkadziesiąt tysięcy Żydów, uznanych przez okupantów za przydatnych jako robotnicy w zakładach pracujących na potrzeby Wielkiej Rzeszy. Wszyscy, którzy przeżyli, wiedzieli już, że również ich los jest przez oprawców przesądzony. Najbardziej zdeterminowani postanowili nie dać się wziąć żywcem. W piwnicach opustoszałych kamienic zbudowali system przemyślnie skonstruowanych bunkrów, w których zamierzali przetrwać tak długo, jak tylko będzie można. Chcieli też walczyć do końca – o najmniejszą nawet nadzieję ocalenia. A gdy nawet i tej zabraknie – o godną śmierć.
Gdy w styczniu 1943 r. hitlerowcy przystąpili do kolejnej wywózki z getta, spotkali się ze zbrojnym oporem i wycofali się. Te pierwsze strzały, oddane do Niemców przez żydowskich bojowców, dały okupantom do myślenia. Wiedzieli już, że teraz muszą za jednym zamachem unicestwić getto do reszty.
Po Wielkiej Akcji polityczne spory pomiędzy Żydami straciły na znaczeniu – chodziło o to, by przetrwać. Jednej podstawowej różnicy nie dało się jednak pokonać. Konspiracyjny Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW), którego zalążki istniały w getcie już od 1939 r., składał się z byłych oficerów Wojska Polskiego oraz członków prawicowych organizacji syjonistycznych. W swojej taktyce wzorowali się oni na strukturze i działaniach AK.
Z kolei lewicowym konspiratorom z Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) bliższa była forma miejskiej partyzantki prowadzonej przez robotnicze milicje antyfaszystowskiej Hiszpanii. Obie organizacje były względem siebie nieufne, a nawet nieprzyjazne, nie doszło więc do ich scalenia. Zgodziły się jednak walczyć ze wspólnym wrogiem – obok siebie.
Jednych i drugich łączył też fakt, że w olbrzymiej większości byli to ludzie młodzi, silni energią i wiarą w zwycięstwo dobra. Chcieli walczyć, gdyż nie mieli nic do stracenia.
Powstanie w getcie warszawskim
Gdy 19 kwietnia 1943 r. wkroczyły na teren getta dobrze uzbrojone siły SS i policji, dowodzone przez Gruppenführera Jürgena Stroopa, napotkały zdecydowany opór żydowskich bojowców. Ukryci na piętrach kamienic, zza okiennych parapetów strzelali do napastników z rewolwerów, rzucając butelkami z benzyną w pojazdy pancerne. Niekiedy dokonywali też brawurowych wypadów na posterunki wroga.
Do największego, trwającego aż trzy dni starcia, doszło w okolicach placu Muranowskiego, gdzie znajdował się sztab ŻZW. Na dachu kamienicy wywieszono tam dwie flagi: biało-niebieską (narodowa żydowska) i biało-czerwoną. W bitwie o plac Muranowski u boku Żydów walczył też niewielki oddział Armii Krajowej.
Mimo miażdżącej przewagi Niemców (codziennie ponad dwa tysiące żołnierzy świeżego rzutu), obie żydowskie formacje, liczące razem mniej niż tysiąc osób, przez tydzień utrzymały kontrolę nad ulicami getta. Potem obrońcy zmuszeni byli zejść do bunkrów, nierzadko ukrytych w gruzach i trudnych do wykrycia.
25 kwietnia część żołnierzy ŻZW wyszła z getta tunelem, by przy pomocy polskiego podziemia zostać wywiezionymi poza Warszawę. Niestety, na skutek zdrady jednego z konwojentów zostali oni wydani Niemcom i straceni. Ostatni pozostali w stolicy bojownicy ŻZW do połowy czerwca wyciągali z getta kanałami żydowską ludność cywilną, ale i oni ostatecznie zginęli w walce. Tak polegli bohaterowie: Paweł Frenkel i Leon Rodal. Spośród sztabowców ŻZW udało się przeżyć jedynie Dawidowi Wdowińskiemu, który po wojnie zamieszkał w USA.
Bojowcy ŻOB po ciężkich walkach skupili się w bunkrze przy ulicy Miłej. Tam 8 maja osaczyli ich Niemcy. W beznadziejnej sytuacji około dziewięćdziesięciu z nich popełniło samobójstwo. Dowódca Mordechaj Anielewicz prawdopodobnie zginął w walce. Pozostałym, w liczbie trzydziestu, udało się wyjść jedynym nieodkrytym wyjściem, ale większość z nich, w różnych okolicznościach, straciła życie w kolejnych miesiącach. O tym, co stało się w bunkrze, wiemy od Tosi Altman, która przed śmiercią zdążyła zdać relację Helenie Rufeisen, zmarłej w 2017 r. w Izraelu.
Pierwsze powstanie przeciwko okupantowi
Spośród dowódców ŻOB przeżyli Marek Edelman i Icchak Cukierman. Pierwszy z nich mieszkał po wojnie w Polsce, drugi wyemigrował do Izraela, gdzie założył kibuc imienia Bohaterów Getta. Godny wspomnienia jest także Symcha Ratajzer, ps. „Kazik” – kurier ratujący ludzi tunelem, skądinąd wykopanym przez ŻZW – który zmarł w 2018 r. w Jerozolimie.
16 maja 1943 r. Stroop osobiście wysadził w powietrze Wielką Synagogę, pokazując w ten sposób, że zdławił powstanie. Jednak opór trwał, gdyż nadal w ruinach getta ukrywali się ludzie. Według Stroopa zabito (na miejscu bądź w obozach zagłady) 56 065 Żydów, ale liczba poległych z pewnością jest większa. Powstańcy zabili około stu napastników. Sam Stroop w 1952 r. zawisł na szubienicy, skazany na śmierć wyrokiem polskiego sądu.
Powstanie w warszawskim getcie było pierwszym polskim powstaniem przeciw hitlerowskim okupantom, a także pierwszym z miejskich powstań w okupowanej przez Niemców Europie. Niektórzy z jego bojowników (Edelman, Cukierman) rok później brali udział w Powstaniu Warszawskim.
Czytaj także:
Pani Stefa – kobieta, która z Korczakiem współtworzyła Dom Sierot
Czytaj także:
Żydzi w Polsce. Tysiąc lat historii w dwunastu datach
Czytaj także:
Jak antysemita stał się Sprawiedliwym wśród Narodów Świata. 74. rocznica powstania w getcie