separateurCreated with Sketch.

Miasto opanowane przez krasnale. Masz już ulubionego wrocławskiego skrzata?

KRASNALE WROCŁAWSKIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magda Jakubiak - 27.04.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wrocław jest idealnym miejscem na weekendową eskapadę, w którym lista „do zwiedzenia” się nie kończy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Afrykarium, wpisana na listę UNESCO Hala Stulecia, Panorama Racławicka z imponującą, przestrzenną aranżacją obrazu „Bitwa pod Racławicami” czy Sobór Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy z dziełami Jerzego Nowosielskiego. Jest w czym wybierać. A pomiędzy wszystkimi atrakcjami czekają na nas małe skrzaty – wrocławskie krasnale.

Przemierzając uliczki, wkraczając w ślepe zaułki, w tajemnicze podwórka, można się natknąć na tych nietypowych mieszkańców Wrocławia. Jest ich około trzystu osobników, rozproszonych po mieście. Można ich szukać tradycyjnie, z mapą w ręce, albo „zbierać” w aplikacji na telefon.

 

Skąd krasnale we Wrocławiu?

Historia baśniowa o pochodzeniu skrzatów opowiada o sporze o Wrocław. Krasnale miały przyjść na pomoc miastu w obronie przed Chochlikiem Odrzańskim, nieokiełznanym psotnikiem. Na szczęście, udało im się z nim uporać i odesłać go dalej.

Po udanej akcji ukryły się w Wielkim Podziemnym Świecie Krasnali, z którego coraz to nowi mieszkańcy chcą zaczerpnąć świeżego powietrza. Jeden z nich – Krasnal Vincent, pojawił się na ulicach dopiero ostatnimi czasy, po tym jak miasto zaangażowało się we współtworzenie filmu „Twój Vincent”. Ojcem wszystkich skrzatów jest Papa Krasnal. Przewyższa swoich kamratów wzrostem i rozmiarami.

Legendy jednak nie są zgodne, czy krasnale to przyjaciele, czy mali złośnicy. Czasem pomagały przy prowadzeniu gospodarstwa, jak chlewnik i gumennik, ale czasem działały niemoralnie, jak kikimoły, które miały okradać sąsiadów ze zboża. I znowu, jeśli krasnal opuścił dom, np. z powodu jego niegościnności, sprowadzał na niego ubóstwo i niedolę.

Bardziej współczesne wytłumaczenie obecności krasnali we Wrocławiu odwołuje się do lat 80. XX wieku, kiedy prowadziła swoją działalność Pomarańczowa Alternatywa. Wtedy, w ramach sprzeciwu wobec komunizmu, ruch malował na murach postać krasnala z kwiatem w ręce, z pomarańczową czapką na głowie. Tym samym skrzaty stały się symbolem humorystycznej, ale aktywnej walki z reżimem.

 

Oto kilka wrocławskich krasnali

 



Czytaj także:
Krakowski slow life



Czytaj także:
Tylko dla odważnych: Kaplica Czaszek [zdjęcia]


NAJPIĘKNIEJSZE ZAMKI W POLSCE
Czytaj także:
Sześć niezwykłych zamków w Polsce. Warto je zwiedzić!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!