separateurCreated with Sketch.

Wierność to nie tylko brak zdrady. Odkryjcie jej głębię, a wasza więź się umocni

WIERNOŚĆ MAŁŻEŃSKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Łatwo jest deklarować wierność, gdy jako zakochana para trzymamy się za ręce i patrzymy w gwiazdy. Zupełnie nowego znaczenia nabiera wierność po ślubie, gdy życie nosi przydeptane kapcie, miewa nieuczesane włosy; gdy padają niecierpliwe słowa, a stosik mojego bałaganu pojawia się w twoim ulubionym miejscu. 

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Z wiernością jest trochę tak jak z życiem wewnętrznym. Można je zatrzymać na poziomie etyki minimalnej – „nikogo nie zabiłem i nic nie ukradłem”. Jestem wierny, bo nie mam nikogo „na boku”, nie uwikłałem się w romans, a na szkoleniu po wieczorze integracyjnym nie trafiłem do pokoju koleżanki. Wierność można oprzeć na „braku niewierności” – i wówczas, podobnie jak etyka minimalna, nie będzie służyć budowaniu relacji z drugą osobą. Pytanie zaś brzmi, w jaki sposób wierność może pomóc stworzeniu głębokiej, bliskiej więzi w małżeństwie.


PAWEŁ DOMAGAŁA
Czytaj także:
Paweł Domagała: Wierność jest najważniejszym atrybutem męskości

 

Wierność to dotrzymywanie słowa

Kiedy jestem wierny, znaczy, że można na mnie polegać. Że dotrzymam danego słowa – cenię jego wartość i nie rzucam go na wiatr, gdzie zgubi swoje znaczenie. Nie dlatego, że takie mam zasady, ale by nie zawieść twojego zaufania. Jeśli obiecuję wyjść z tobą na spacer, nie oddam tego czasu sąsiadom ani pracy, ani komuś, kto akurat zadzwonił. Jeśli umawiamy się, że coś załatwię – nie zapomnę o tym. Nie dlatego, że druga strona mogłaby się zezłościć, lecz dlatego, że wzajemne zaufanie budują gesty pamięci i szacunku.

Przeżywaniu wzajemnej wierności sprzyja zawsze, gdy wszelkie ważne decyzje, mające wpływ na nasze wspólne życie, podejmujemy razem, a nie z kolegą/koleżanką, własnymi rodzicami czy szefem. „O, to ciekawa propozycja, chciałabym pogadać o tym z mężem”. „Wiesz, nie odpowiem ci teraz, bo chcę zapytać moją żonę też o zdanie w tej sprawie”. To rzuca światło na relację: widać, że jest ona w naszym życiu czymś ważnym, a mąż czy żona to życiowy partner na dobre i na złe – nie zaś kwiatek do kapelusza.



Czytaj także:
Wierność to cecha ludzi najinteligentniejszych

 

Wierność to akceptacja twoich trudnych emocji

Wierność – to także nauka ciebie, dzień po dniu. Zapamiętywanie, ciągle i ciągle od nowa, jak reagujesz na stres, co z tobą robi zmęczenie i czego potrzebujesz, gdy wydarzy się między nami konflikt. Czy zamykasz się w sobie, czy potrzebujesz czasu, czy będziesz próbować wszystko od razu przeanalizować i szukać rozwiązań? Wierność przydaje się zwłaszcza wtedy, gdy twoje ścieżki są tak bardzo różne od moich.

Wierność potrzebuje uświadomienia sobie, że jesteśmy oddzielnymi osobami (ostatnio Magda Frączek na łamach Aletei tak pięknie pisała o „osobności”, czytaj tutaj). Moje emocje są moje, a twoje – są twoimi. Nie muszę ich brać na siebie, mogę pozwolić ci być tobą. Możesz bywać smutny, zmartwiony lub zły. Wierność nie polega na chodzeniu za drugą osobą krok w krok, bo to niszczy prawdziwą bliskość. Każda strona w małżeństwie potrzebuje przestrzeni i czasu dla własnego dojrzewania.

Łatwo jest deklarować wierność, gdy jako zakochana para trzymamy się za ręce i patrzymy w gwiazdy. Zupełnie nowego znaczenia nabiera wierność po ślubie, gdy życie nosi przydeptane kapcie, miewa nieuczesane włosy; gdy padają niecierpliwe słowa, a stosik mojego bałaganu pojawia się w twoim ulubionym miejscu. To właśnie twoja słabość domaga się ode mnie nowego zrozumienia wierności. Czy umiem cię przyjąć takiego, jakim jesteś? Czy będę odtąd podejmować usilne próby ulepienia ciebie w zupełnie nowy byt na moje podobieństwo?


ZAKOCHANI KOBIETA I MĘŻCZYZNA
Czytaj także:
3 decyzje, które sprawią, że będziecie świetnym małżeństwem

 

Wierność to stawianie granic w czasach kryzysów

Szczególnie nasze zranienia, które dochodzą do głosu w małżeńskim życiu, wymagają osłony wierności: prób zrozumienia drugiej strony, gdy ujawni się jej słabość. Możemy rozmawiać o tym, jakiej potrzebujesz ode mnie pomocy, by iść do przodu. Wierność będzie oznaczała, że nie będę wykorzystywać tego, co mi powierzasz w zaufaniu, przeciw tobie: opowieść o niepowodzeniach, zawodach i lękach, momentów przyznania się do wad czy do braku racji. Boleśnie godzi we wzajemne zaufanie wykrzykiwanie w kłótni tych intymnych odsłon słabości.

Wiernością będzie także postawienie ci granicy, gdy twoje działania niszczą nasze małżeństwo, rodzinę i ciebie. Gdy wpadniesz w nałóg albo będziesz używać przemocy. Wierność bowiem oznacza, że zależy mi na tobie, twoim dobru i godności.

Wierność buduje więź; czyni z niej bezpieczne schronienie i dom na skale. To, że pamiętasz, że żona prosiła o kupienie cukru. Że nie wypomnisz mężowi przy ludziach drugiego kawałka szarlotki i nie opowiesz, jak go szef objechał. Nie zażartujesz głupio z żony przy waszych znajomych. I jeśli obiecałeś jej wspólną kawę, nie umówisz się z mamą na zakupy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.