separateurCreated with Sketch.

Ekskluzywny Menel: Świadome ojcostwo to najlepsze, co mogę dać Młodemu i samemu sobie

KAMIL PAWELSKI, EKSKLUZYWNY MENEL
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 28.09.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kamil Pawelski (lepiej znany jako Eksluzywny Menel) od kilku lat prowadzi bloga modowego dla facetów. Ale od dwóch miesięcy, czyli momentu pojawienia się jego pierworodnego syna na świecie, na jego instagramowym profilu częściej od ubraniowych stylizacji możemy obejrzeć piękne ujęcia z noworodkiem.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

I okazuje się, że zdjęcia mężczyzny z maluchem, są… supermęskie i zdobywają wiele pozytywnych komentarzy.

 

Kiedy Pan Bóg wchodzi przez okno

Kamil Pawelski przyjechał do Warszawy z małej miejscowości. Dzięki ciężkiej pracy błyskawicznie zrobił karierę w jednej z modowych korporacji. Niestety, okazało się, że z dużymi pieniędzmi i sukcesami wcale w parze nie przyszło szczęście. W międzyczasie, w ramach odskoczni, założył bloga skierowanego do facetów i poświęconego modzie. Tak narodził się Ekskluzywny Menel. Kamil świetnie wyczuł rynek i szybko zaczął podbijać internet. Niestety, kolejne sukcesy również nie przyniosły poczucia spełnienia. Pojawiło się załamanie nerwowe, wypalenie zawodowe i… próba samobójcza, która tak naprawdę uratowała mu życie. W rozmowie z Kasią Olubińską tak wspomina ten dzień:

Stanąłem przy swoim oknie. Otworzyłem okiennice. Powiedziałem jeszcze: “Boże, ja już przegrałem swoje życie, straciłem nad nim kontrolę. Teraz albo Ty, albo ja”. Nagle przed oczami niczym film zobaczyłem całe swoje życie. Zobaczyłem momenty, w których raniłem innych i byłem raniony, a na koniec Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu za wszystkie moje winy i uwolnił mnie. Napłynęły mi łzy do oczu. W ciągu jednej chwili doznałem jakby olśnienia. Mój światopogląd zmienił się o 180 stopni. Przyszedł nagły spokój. Zasnąłem i obudziłem się już zupełnie inny.

Kamil tamten dzień wspomina jako cud – jednego dnia zniknęły wszystkie jego problemy: potrafił odstawić używki, zaczął normalnie spać, przewartościował zupełnie swoje życie.



Czytaj także:
Litza: Bałem się kolejnego dziecka, przeprowadzek, następnego miesiąca [wywiad]

 

Życiowe rewolucje

O swoim nawróceniu nie bał się mówić publicznie. W jednym z wywiadów dla “Plejady”, powiedział:

Jeśli moja wiara uratowała mi życie, to głupotą byłoby zachowanie tego dla samego siebie. Jestem ostatnią osobą, która będzie biegała po ulicy i biła ludzi Biblią po głowie. Nienawidzę tego. Ale wiem, że odsetek ludzi zmagających się z podobnymi do mnie problemami rośnie z roku na rok. Więc jeśli mogę komuś pomóc, opowiadając o tym, co się u mnie wydarzyło, to nie rozumiem, czemu miałbym tego nie robić.

A od dwóch miesięcy na swoim koncie pokazuje światu swoją kolejną rewolucję, czyli życie u boku nowo narodzonego synka.

 

Zdjęcia zdobywają wiele pozytywnych komentarzy. Widać, że obraz zaangażowanego ojca bardzo potrzebny jest w naszym społeczeństwie.

 

 

Kamil nie boi się też trudnych tematów i przyznaje, że rodzicielstwo nie jest takie kolorowe i słodkie, jak to wygląda na instagramowych obrazkach. Jeszcze przed porodem przyznał:

Boję się, że jak się urodzi, to stanę się nadopiekuńczy. Boję się swoich reakcji. Myślę, że to będzie jazda bez trzymanki.

Jakiś czas temu załączył również zdjęcie swojej zmęczonej, płaczącej żony, która zmaga się z trudnymi początkami karmienia piersią i wyraził wiele miłości i uznania dla poświęcenia kobiet.

 


SZYMON MAJEWSKI
Czytaj także:
Szymon Majewski: Spowiedź pantofla!


CANONIZED SAINTS
Czytaj także:
10 ojców, którzy zostali świętymi

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!