Kamil Pawelski (lepiej znany jako Eksluzywny Menel) od kilku lat prowadzi bloga modowego dla facetów. Ale od dwóch miesięcy, czyli momentu pojawienia się jego pierworodnego syna na świecie, na jego instagramowym profilu częściej od ubraniowych stylizacji możemy obejrzeć piękne ujęcia z noworodkiem.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
I okazuje się, że zdjęcia mężczyzny z maluchem, są… supermęskie i zdobywają wiele pozytywnych komentarzy.
Kiedy Pan Bóg wchodzi przez okno
Kamil Pawelski przyjechał do Warszawy z małej miejscowości. Dzięki ciężkiej pracy błyskawicznie zrobił karierę w jednej z modowych korporacji. Niestety, okazało się, że z dużymi pieniędzmi i sukcesami wcale w parze nie przyszło szczęście. W międzyczasie, w ramach odskoczni, założył bloga skierowanego do facetów i poświęconego modzie. Tak narodził się Ekskluzywny Menel. Kamil świetnie wyczuł rynek i szybko zaczął podbijać internet. Niestety, kolejne sukcesy również nie przyniosły poczucia spełnienia. Pojawiło się załamanie nerwowe, wypalenie zawodowe i… próba samobójcza, która tak naprawdę uratowała mu życie. W rozmowie z Kasią Olubińską tak wspomina ten dzień:
Stanąłem przy swoim oknie. Otworzyłem okiennice. Powiedziałem jeszcze: “Boże, ja już przegrałem swoje życie, straciłem nad nim kontrolę. Teraz albo Ty, albo ja”. Nagle przed oczami niczym film zobaczyłem całe swoje życie. Zobaczyłem momenty, w których raniłem innych i byłem raniony, a na koniec Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu za wszystkie moje winy i uwolnił mnie. Napłynęły mi łzy do oczu. W ciągu jednej chwili doznałem jakby olśnienia. Mój światopogląd zmienił się o 180 stopni. Przyszedł nagły spokój. Zasnąłem i obudziłem się już zupełnie inny.
Kamil tamten dzień wspomina jako cud – jednego dnia zniknęły wszystkie jego problemy: potrafił odstawić używki, zaczął normalnie spać, przewartościował zupełnie swoje życie.
Czytaj także:
Litza: Bałem się kolejnego dziecka, przeprowadzek, następnego miesiąca [wywiad]
Życiowe rewolucje
O swoim nawróceniu nie bał się mówić publicznie. W jednym z wywiadów dla “Plejady”, powiedział:
Jeśli moja wiara uratowała mi życie, to głupotą byłoby zachowanie tego dla samego siebie. Jestem ostatnią osobą, która będzie biegała po ulicy i biła ludzi Biblią po głowie. Nienawidzę tego. Ale wiem, że odsetek ludzi zmagających się z podobnymi do mnie problemami rośnie z roku na rok. Więc jeśli mogę komuś pomóc, opowiadając o tym, co się u mnie wydarzyło, to nie rozumiem, czemu miałbym tego nie robić.
A od dwóch miesięcy na swoim koncie pokazuje światu swoją kolejną rewolucję, czyli życie u boku nowo narodzonego synka.
Zdjęcia zdobywają wiele pozytywnych komentarzy. Widać, że obraz zaangażowanego ojca bardzo potrzebny jest w naszym społeczeństwie.
Kamil nie boi się też trudnych tematów i przyznaje, że rodzicielstwo nie jest takie kolorowe i słodkie, jak to wygląda na instagramowych obrazkach. Jeszcze przed porodem przyznał:
Boję się, że jak się urodzi, to stanę się nadopiekuńczy. Boję się swoich reakcji. Myślę, że to będzie jazda bez trzymanki.
Jakiś czas temu załączył również zdjęcie swojej zmęczonej, płaczącej żony, która zmaga się z trudnymi początkami karmienia piersią i wyraził wiele miłości i uznania dla poświęcenia kobiet.
Czytaj także:
Szymon Majewski: Spowiedź pantofla!
Czytaj także:
10 ojców, którzy zostali świętymi