Pułapki nie czyhają na nas w ukryciu. Towarzyszą nam w rozmowach z koleżanką, w rozmyślaniach pomiędzy pierwszym, a drugim śniadaniem w pracy oraz w nierealnych wyobrażeniach, które wpędzają nas w kompleksy lub poczucie winy.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Chodzimy, biegniemy, pędzimy, latamy w pogoni za szczęściem, choć jeszcze nikt dokładnie nie zdążył go zdefiniować. Dla każdej z nas to owiane magią słowo oznacza coś innego. Pragniemy je jednak uchwycić, ale aby to zrobić warto najpierw pozbyć się pułapek, które stoją na naszej drodze do jego zdobycia.
Gdybalizm
Gdybym urodziła się w innej rodzinie, w innych czasach, w domu z ogrodem. Gdybym miała wujka z Ameryki, dobrą pracę, słonia na złotym łańcuchu. Gdybym miała czas, żeby podróżować, zapisać się na dodatkowy kurs języka obcego lub pójść na spotkanie z Bradem Pittem.
Gdybym, to choroba uleczalna! Jak wyjść z tej paskudnej oraz nic nie zmieniającej w naszym życiu pułapki? Należy przestać gdybać i zająć się czymś, co nas rozwija, np. jeśli twoim odwiecznym marzeniem był kurs wizażu, dlaczego miałabyś się na niego nie zapisać? Kiedy w twoim kalendarzu znajdzie się najbliższy wolny weekend? Nie marnuj swojej energii na bezczynne rozmyślania z cyklu ,,co by było, gdyby…”, bo nie jest! Dziś jest teraz, a teraz jest dziś, zajmij się tym i przeżyj ten czas ,,dziś, tu i teraz”, jak najlepiej!
Narzekalizm
Wysłuchując wielu słów, które nie prowadziły do żadnych konstruktywnych rozwiązań, stwierdzam, że wiele z nas (również ja) ma tendencję do narzekania. Po co to robimy? Wcale nie szukamy rozwiązania danej sytuacji, w większości przypadków chcemy się po prostu wygadać i poczuć wysłuchane.
Mimo wszystko uważam, że za dużo jest negatywnych myśli i stwierdzeń w naszych przekazach, a za mało pochwał i uznania względem innych osób – ich pracy, wyglądu, rozwoju osobistego. Kiedy ostatni raz powiedziałaś koleżance z pracy, że ma ładną spódnicę?
Oczywiście, jeśli serio się nam podoba. Mamy realny wpływ na tworzenie atmosfery w miejscu pracy, na uczelni, w szkole, warto zadbać o budowanie pozytywnego nastawienia względem innych ludzi, ale przede wszystkim w szczerości ze sobą. Zaryzykuj eksperyment i postaraj się mniej narzekać i dostrzegać więcej pozytywów. Czy widzisz różnice w swoim samopoczuciu?
Pesymizm
Twój pesymizm może przejawiać się w różnoraki sposób. Jedną z jego niebezpiecznych odmian, groźną dla samej ciebie jest zatrzymywanie negatywnych emocji i uczyć. Mądra zasada brzmi: ,,życie trzeba przeżyć”, dosłownie!
Jeśli pewnych spraw, czy sytuacji nie odreagujemy w miejscu czy przy osobach, których to bezpośrednio dotyczy, wszystkie złe emocje wraz z końcem pracy zapakujemy do teczki i przyniesiemy do domu. Na nieszczęście dla naszych najbliższych.
Jeśli jednak należysz do grona osób zwanych introwertykami, istnieje obawa, że uczucia i emocje zaczniesz zamykać w sobie, a co za tym idzie, wyniszczać siebie, swoją psychikę i wrażliwość, niestety. Prędzej czy później pesymizm, który zgromadzisz w sercu zacznie z niego wychodzić i odbije się to na twoim środowisku.
Istnieją różnego rodzaju kursy pokazujące różnorodność temperamentu, osobowości i indywidualizmu, warto z nich skorzystać, by naprawdę przeżywać życie, a nie tylko wegetować. Pomyśl nad tym i żyj na pełnej petardzie, dążąc do swoich celów!
Relacjonizm
Przyjaźń, miłość, rodzinne spotkania… Fakt, że drugi człowiek jest blisko, to ważne. Arcyważne! Chcemy kochać i być kochani, jednak relacje nie zawsze są proste i przyjemne. Bywają również te, których chcielibyśmy uniknąć.
Z władczym i zaborczym szefem w pracy lub z mamą, która nie rozumie, że jesteś już dorosła i decydujesz za siebie sama. Znasz to? Istnieją między nami złe emocje, które rodzą się, kiedy doświadczamy różnych uczuć. Warto jednak pamiętać, że jesteśmy istotami społecznymi i nigdy od tego nie uciekniemy.
Możemy zatem potraktować relacje trudne jak wyzwanie, które mądrze przeżyte pomaga nam dojść do większego zrozumienia drugiego człowieka. Natomiast te lepsze, jak miłość czy przyjaźń pielęgnować i starać się, by zawsze były przez nas doceniane. Nie traktuj więc żadnej relacji jak pułapki, z której nie ma wyjścia. I pamiętaj, że w dużej mierze to od ciebie zależy, kogo wpuszczasz do swojego życia.
Materializm
Mam nieodparte wrażenie, że dziś często bardziej liczy się “mieć” niż “być”. Smutne, przygnębiające i niestety realne. Pieniądze rządzą światem, nie ma zatem co się dziwić, że pracujący od rana do wieczora ludzie, nie znajdują czasu na założenie rodziny, kontemplacje, odpoczynek.
Czy jednak aby na pewno “mieć” jest ważniejsze od “być”? Czy w wyścigu, w którym wygraną jest życie wieczne, Ktoś, kiedyś na sądzie ostatecznym zapyta nas o stan naszego konta bankowego czy raczej o nasze przepełnione miłością serce do drugiego człowieka (męża, mamy, dziecka, szefa, koleżanki z pracy itd.)? Pułapką w tej tematyce nie jest samo zarabianie pieniędzy, nie żyjemy samym powietrzem, wiadomo. Jednak ważna jest postawa, intencje oraz czyny.
Pułapki nie czyhają na nas w ukryciu. Towarzyszą nam w rozmowach z koleżanką, w rozmyślaniach pomiędzy pierwszym a drugim śniadaniem w pracy oraz w nierealnych wyobrażeniach, które wpędzają nas w kompleksy lub poczucie winy.
Odłóż je dziś na bok, przestań gdybać, narzekać i przekładać wszystkie swoje sukcesy na zarobki. Uśmiechnij się do szefa, przytul się do męża i umów na kawę z przyjaciółką. Pozwól sobie być i przeżywać życie tu i teraz. Powodzenia!
Czytaj także:
8 szybkich środków zaradczych na typowe pokusy
Czytaj także:
Czujesz, że twoje życie zbyt pędzi? Zacznij przycinać
Czytaj także:
Czy potrafimy się dzielić tym, co ma dla nas dużą wartość?