Tego siostry Eliza Małgorzata i Agnieszka Tymoteusza się nie spodziewały!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Stoimy z Tymką zagubione w przejściu podziemnym w Warszawie i typujemy, którym wyjściem dotrzemy do celu. Zauważył to pewien Przystojniak: Gdzie siostry chcą dojść? Chętnie pomogę” – relacjonuje s. Eliza Małgorzata Myk, dominikanka z Broniszewic.
Jak się okazało, ów „Pan Przystojniak” szedł dokładnie w tym samym kierunku. W ciągu kilku chwil rozmowy „Bronki” usłyszały od niego coś, czego się nie spodziewały…
„Ja mam ogromny dług wdzięczności do zakonnic. Wychowała mnie siostra zakonna, która dała mi więcej miłości niż moja mama. ❤❤❤ I mam szacunek do wiary katolickiej. Bo jestem dzieckiem gwałtu i wiem, że mama dała mi szansę na życie tylko dlatego, że była katoliczką”. I pobiegł dalej ❤❤❤ Dzięki za to spotkanie. Serducho nam radośniej zabiło 💚💚💚
Czytaj także:
Siostry z Broniszewic: Czujemy się przytulone przez Boga
Czytaj także:
Siostry z Broniszewic: decyzja o oddaniu dziecka nigdy nie jest łatwa