separateurCreated with Sketch.

Amy. Jako pierwsza osoba z amputowaną nogą ukończyła maraton przez pustynię

AMY PALMIERO WINTERS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kamila Marczak - 25.06.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Amy Palmiero-Winters co kilka miesięcy ściga się w ultramaratonach. Jednym z ostatnich był Marathon de Sables, bieg na dystansie 251 km, którego trasa wiedzie przez Saharę.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Amy straciła nogę w wieku 20 lat, po wypadku motocyklowym. Planowała wtedy iść do wojska, a następnie wstąpić do policji…

W ciągu trzech lat przeszła 20 operacji. Lekarze próbowali uratować jej nogę, podejmowali wiele prób. Niestety, zmiażdżonej do kolana nie udało się ocalić. Po tylu operacjach skurczyła się tak bardzo, że konieczna była amputacja.

Amy nie zrezygnowała jednak z biegania.

 

„Biegaj mniej, ale stań się silniejsza”

Przez jakiś czas kobieta trenowała z protezą przeznaczoną do chodzenia, potem postanowiła ją wymienić na taką, która byłaby dostosowana do uprawiania sportu.

Po pierwszej protezie wdała się infekcja kości. Urządzenie nie było w stanie pochłonąć siły uderzenia podczas treningów.

By biegać, Amy wynajmowała opiekunkę do swoich dzieci. Nieraz pokonanie wyznaczonej trasy zajmowało jej całą noc. Często kończyła o wschodzie słońca i udawała się rano do pracy. Czuła się bezpiecznie, ale była wyczerpana. Postanowiła zmienić ten tryb. Odtąd wyznaje zasadę: „Biegaj mniej, ale stań się silniejsza”.

 

Przygoda z ultramaratonami

W 2009 roku rozpoczęła swoją niezwykłą przygodę z ultramaratonami. Brała udział m.in. w 24-godzinnym biegu Arizona Road Racers Run To The Future, pokonując prawie 210 km.

W 2014 roku została pierwszym człowiekiem po amputacji, który ukończył zawody Ultraman Triathlon. W ciągu trzech dni musiała przepłynąć 10 kilometrów, przejechać na rowerze 145 kilometrów oraz przebiec podwójny dystans maratonu.

Amy może robić to, co kocha, dzięki nowej protezie. Przedmiot, który pozwala jej uprawiać sport, utrudnia jednak bieg. Kiedy pada deszcz i robi się mokro, proteza tonie i wbija się w ziemię.

Po zbyt wielu kilometrach tarcie skóry o plastik powoduje odrywanie się kawałków skóry z tyłu nogi. Powstają wówczas sączące się rany, które długo się goją.

 

Pokonała pustynny maraton

“Staram się myśleć pozytywnie jak tylko mogę, ponieważ ostatnią rzeczą, jakiej chcę, jest utrata nadziei” – mówi runnersworld.com Amy Palmiero-Winters. I dodaje: „Ale bieganie z protezą nie jest łatwe. Mogę sprawić, żeby tak to wyglądało, ale tak nie jest. Bieganie na dwóch nogach jest absolutnie łatwiejsze. Pamiętam, jak to jest”.

Trasa Marathon de Sables (w samym sercu pustyni marokańskiej) nie należy do najłatwiejszych. Dodatkowo kobieta musiała biec z plecakiem wypełnionym jedzeniem, piciem i najpotrzebniejszym sprzętem. Bieg trwał 6 dni. Nocą była niska temperatura, która również dawała się we znaki.

Trzeciego dnia kikut nogi zaczął krwawić i puchnąć. Ostatni etap maratonu Amy pokonała z ogromnym bólem. Wytrwała jednak do końca.

Prawie tydzień była w ciężkich warunkach atmosferycznych, bez stacji pomocy, z małymi racjami żywnościowymi. Miała jednak doping od swoich dzieci. 13-letnia córka dała jej karteczkę z wzruszającym wpisem: „Powodzenia. Kocham Cię. Nie umieraj”. Te słowa dały Amy dużo energii i motywacji.

 

Skąd się wzięła pasja do biegania?

Amy dorastała w Meadville, w Pensylwanii, niedaleko jeziora Eerie. Zaczęła biegać z powodów… finansowych. Od zawsze chciała uprawiać jakiś sport, a jej zdaniem bieganie wcale nie wymagało pieniędzy.

„Jestem tylko człowiekiem, podczas wyścigu jest tyle momentów, że chcę się zatrzymać” – mówi Runner’s World.

Sport daje Amy pewność siebie i zadowolenie. „Kiedy przydarzyło mi się coś złego, poszłam na bieg. To powstrzymywało mnie od ciemności” – zdradza „Timesowi”.

Dla niej wyścig to nie tylko wynik, to coś więcej niż miejsce i czas. „Kiedy upadam, śmieję się, płaczę, wracam i nie przestaję” – czytamy w wypowiedzi dla „The Times”.

Źródła: healthyhappynews.com; runnersworld.com; magazynbieganie.pl; thetimes.co.uk


Rick Hoyt razem ze swoim ojcem
Czytaj także:
Najtwardszy ojciec świata. Przebiegł 72 maratony z niepełnosprawnym synem


MARY SHERTENLIEB AND HUSBAND
Czytaj także:
Jej maraton trwał 13 godzin. I choć dobiegła ostatnia, wygrała

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!